Gry

Rasizm, wulgaryzmy i mowa nienawiści. Badania ukazują przykrą codzienność graczy

Patryk Koncewicz
Rasizm, wulgaryzmy i mowa nienawiści. Badania ukazują przykrą codzienność graczy
21

Zdarza Wam się czasem oberwać inwektywą w grach online? Spokojnie, nie jesteście jedyni. Zjawiska nękania w sieci doznało 90% graczy

Byłem kiedyś zapalonym graczem League of Legends i prawdopodobnie grałbym do dziś gdyby nie fakt, że społeczność LOLa należy do jednej z najbardziej toksycznych w gamingowym środowisku. Inni gracze po prostu nie wybaczają błędów. Chcesz dla rozluźnienia zagrać po pracy kilka spotkań? Zapomnij, tylko się zdenerwujesz. Poziom złośliwości, hejtu i wulgaryzmów na czacie był nieprawdopodobny. Alternatywą było oczywiście wyłączenie komunikacji, ale w przypadku gier MOBA jest ona niestety niezbędna. Dla własnego komfortu psychicznego postanowiłem więc trzymać się z daleka od gier online, które wymagają stałego porozumiewania się między członkami drużyny. To nie oznacza wcale, że problem wyparował. Wręcz przeciwnie. Skala nienawiści i toksycznych zachowań w grach rośnie z roku na rok. Wyniki badań są przytłaczające.

Gry częściej dzielą, niż łączą

Gry online to wybuchowa mieszanka. Na serwerach spotykają się gracze z całego świata, z różnych kultur, reprezentujących odmienne wartości. Te najpopularniejsze są zazwyczaj darmowe i nie wymagają szczególnie wysokiej mocy obliczeniowej, więc dostęp do rozgrywki jest w zasadzie dość powszechny. Już samo to sprawia, że nietrudno o konflikt. Jeśli dołożymy do tego fakt, że większość gier wieloosobowych polega na zabójstwie/eliminacji przeciwnika – a powiedzmy sobie szczerze, rywalizacja wzbudza największe emocje – to otrzymamy tykającą bombę, której wybuch objawia się wylaniem negatywnych emocji na pierwszego lepszego gracza, który napatoczy się na serwerze. Z badań przeprowadzonych przez serwis Preply wynika, że toksycznych zachowań doświadczyło aż 90% graczy.

Źródło: Depositphotos

Każdemu, kto kiedykolwiek próbował swoich sił w multiplayerowych grach wideo, zdarzyło się zapewne zdenerwować porażką lub niekompetencją sojuszników. To normalne i nie ma się czym przejmować, dopóki ekspresję ograniczamy do przeklinania pod nosem. Niestety jak pokazują badania, lwia część gamingowej społeczności nie ma oporów przed wyżywaniem się na innych graczach. Nierzadko przybiera to ekstremalną formę.

Bezpośrednich ataków lub przejawów znęcania doświadczyli niemalże wszyscy ankietowani. Ponad 2 na 5 osób doświadczyło przejawów rasizmu, a ponad 1 na 3 spotkała się z mową nienawiści. Przypadki te dotyczą właściwie każdej platformy włącznie z telefonami i tabletami. Zdecydowanie najczęstszym przypadkiem jest agresja słowna, jednak całkiem spora część ankietowanych doświadczyła także groźnych zjawisk wykraczających poza zwykłe wyzywanie się na czacie, takich jak doxxing, stalking czy niezwykle niebezpieczny swatting, polegający na wezwaniu pod adres innego gracza jednostek specjalnych policji, przykładowo pod pretekstem zagrożenia terrorystycznego.

Źródło: Preply

W grach online możesz oberwać w zasadzie za każde przewinienie, jednak bluzgi agresorów najczęściej opierają się na płci, rasie lub pochodzeniu etnicznym. Nie będzie to raczej zaskoczeniem jeśli wspomnę, że największą wylęgarnią toksycznych zachowań są sieciowe shootery. Wie to zapewne każdy, kto choć raz przewinął się przez serwery Call of Duty czy Counter Strike. Na drugim miejscu znalazły się wspomniane już MOBA (Multiplayer Online Battle Arena), na trzecim zaś – co dość zaskakujące – strategie czasu rzeczywistego.

Źródło: Preply

Z badań wynika, że agresja i nienawiść w środowisku graczy jest zjawiskiem kompletnie normalnym. Ponad połowa graczy otwarcie przyznaje się do prześladowania. Można więc powiedzieć, że stało się to nieodłącznym elementem gamingowej społeczności i choć tak łatwo przychodzi nam przelewanie frustracji na innych, to z przyjmowaniem hejtu nie jest już tak przyjemnie. Niespełna 70% graczy rozważało całkowitą rezygnację z brania udziału w rozgrywkach online przez skalę toksycznych zachowań, z jakimi spotkali się podczas sesji wieloosobowych. To wręcz nieprawdopodobne jak drugi człowiek potrafi całkowicie wypaczyć rozrywkę, która ma przecież na celu przyjemne spędzenie czasu, a nie słowne potyczki i przerzucanie się wyzwiskami.

Jak gracze radzą sobie z toksycznym zachowaniem?

Ponad połowa ankietowanych przyznała, że podejmuje czynności mające na celu wyeliminowanie nienawiści w grach. Ogranicza się to do blokowania agresorów i zgłaszania przypadków do moderacji. Ta zaś według graczy całkiem sprawnie radzi sobie z wyciąganiem konsekwencji. Z badania wynika, że w opinii 63% ankietowanych moderatorzy skutecznie reagują na przejawy toksycznych zachowań. Pośród propozycji sposobów na zwalczanie nękania w grach online najczęściej pojawiało się permanentne banowanie i pociąganie sprawców do odpowiedzialności karnej. Warto jednak zaznaczyć, że 19% graczy toleruje takie zachowania, nie podejmując żadnych czynności.

Źródło: Preply

Dane nie napawają zatem optymizmem. Miliony graczy każdego dnia spotyka się z przejawami rasizmu, znęcania i mowy nienawiści skierowanej w płeć, rasę czy wiek. Choć developerzy starają się na bieżąco reagować na takie sytuacje, to wciąż wiele jest do poprawy. Nie gram już tak często jak kiedyś, ale pod powyższymi odpowiedziami mogę podpisać się obiema rękami. Wiele lat zaniedbań i przymykania oczu na agresję w grach wideo doprowadziło wręcz do zaakceptowania tego stanu rzeczy jako nieodłącznego elementu gamigowego świata.

A jak sprawa wygląda z Waszej perspektywy? Zdarza wam się wyładować frustrację na innych graczach, czy raczej trzymacie nerwy na wodzy? Dajcie znać w komentarzach. Pełen raport znajdziecie pod tym adresem.

Stock image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu