? Jeszcze na początku czerwca mówił się o tym, że Vine staje się popularniejszy niż Instagram. A właściwie mówił o tym Twitter, czyli właściciel se...
?
Jeszcze na początku czerwca mówił się o tym, że Vine staje się popularniejszy niż Instagram. A właściwie mówił o tym Twitter, czyli właściciel serwisu, który publikował rankingi dzięki powiązanej ze sobą agencji badawczej Topsy.
Oczywiście badania te można w pewien sposób nazwać miarodajnymi, gdyby nie to, że dotyczą ilości udostępnień na Twittrze właśnie, który jest na dobrą sprawę jedynym, tak szerokim medium, gdzie użytkownicy Vine, mogą komunikować się ze światem. Instagram natomiast posiada własną społeczność, która zdecydowanie częściej postuje na Facebooku.
Jednak te zawiłości zeszły na dalszy plan wraz wprowadzeniem nowej funkcjonalności do Instagrama, czyli nagrywania, krótkich filmików. Patrząc na poniższy wykres śmiem twierdzić, że okazały się one dla Vine wręcz zabójcze i wywołały spadek aktywności użytkowników aż o 40 %. Co ciekawe, nie spowodowały jednocześnie wzrostu popularności Instagrama.
Jednak jak już wspomniałem na początku, Vine nie zamierza zasypiać gruszek w popiele i opublikował właśnie aktualizację swojej appki na system Apple’a, który zdaje się być dla firmy tym głównym (przygotowanie aplikacji na Androida zajęło firmie 5 miesięcy, i zakończyło się dopiero ok. miesiąca temu). Teraz posiadacze urządzeń mobilnych z iOSem na pokładzie mogą skorzystać m.in. z przeniesionego z Twittera tzw. retweetowania, które zostało ochrzczone mianem „revine’owania”, a także kanałów, ułatwiających przeglądanie pogrupowanych 6 – sekundowych nagrań.
Te narzędzia na pewno podniosą komfort korzystania z aplikacji, jednak nie są one oczywiście rewolucją na miarę wprowadzenia nagrań wideo, choć i tę opcję poprawia aktualizacja dodając nowe możliwości, które jednak wciąż nie pozwalają na edycję nagranego materiału.
Bitwa między Vine a Instagramem jest jednak częścią o wiele większej walki, w której uczestniczą Twitter i Facebook, czyli właściciele obu serwisów. Porównując liczbę użytkowników stwierdzić można, że prowadzi w niej zdecydowanie Facebook, należy jednak zauważyć, że doszło tu do pewnego rodzaju specjalizacji, tzn. portal Zuckerberga stał się medium społecznościowym, a Twitter zajął się pośrednictwem w wymianie informacji pomiędzy użytkownikami i pełni teraz rolę, powiedzmy tablicy ogłoszeniowej.
Tym razem Facebook, nie chce pozwolić na zajęcie wygodnej niszy swojemu konkurentowi. Jak myślicie czy ta strategia przyniesie Markowi sukces i wideo zostanie zarezerwowane tylko dla Instagrama, który ma ogromną przewagę wynikającą z większej liczby użytkowników. A może bardziej przemawia do Was rozwiązanie Vine'a, którego niewielka, 13-milionowa społeczność wciąż prężnie się rozwija?
Z czego sami korzystacie?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu