Motoryzacja

Toyota Camry Hybryda kontra Skoda Superb 2.0 TDI (diesel) i Superb iV Plug-In Hybrid – test i porównanie

Tomasz Niechaj
Toyota Camry Hybryda kontra Skoda Superb 2.0 TDI (diesel) i Superb iV Plug-In Hybrid – test i porównanie
33

Diesel czy hybryda? Wyłącznie hybrydowa Toyota Camry czy Skoda Superb z 2.0 TDI (diesel), 2.0 TSI (benzyna)? A może hybryda Plug-In czyli Skoda Superb iV? Zapraszam na test i porównanie tych dwóch aut w różnych wersjach wyposażenia i silnikowych (w przypadku Skody). Jak wypadają te auta pod względem zużycia paliwa, komfortu i codziennej praktyczności?


Skoda Superb i Toyota Camry są bezpośrednimi rywalami, to mocno przerośnięte auta segmentu D, a przez to oferujące naprawdę przestronne wnętrze, porównywalne z wieloma samochodami wyższego segmentu E. Wystarczy wspomnieć, że w obydwu autach nawet rosłej osobie siedzącej z tyłu pozostaje przynajmniej kilkanaście centymetrów przed kolanami, a bagażnik może mieć sporo ponad 500 litrów pojemności. Po bliższym przyjrzeniu się szybko można jednak dojść do wniosku, że wymiary zewnętrzne i przynależność do tego samego segmentu to w zasadzie jedyne podobieństwa pomiędzy tymi samochodami.


Obecne generacje tych aut są już z nami dobre kilka lat. Ostatnie odświeżenie Superb przeszedł w 2019 roku, a zupełnie nowa generacja wjedzie na drogi w przyszłym roku (raport z oficjalnej premiery). Toyota Camry została delikatnie zmodernizowana w 2021 roku (głównie system inforozrywki) i także należy się spodziewać w przyszłym nowej generacji. W obydwu przypadkach mówimy więc o korzystnym momencie na zakup schodzącego modelu.


Toyota Camry – „wybierz jaki chcesz wariant pod warunkiem, że…”

No właśnie: Toyota Camry dostępna jest tylko z jednym układem napędowym – 2.5l Hybrid o mocy 218 KM bez opcji 4×4 – i tylko w jednej wersji nadwozia: sedan. Dostępne są też trzy opcje wyposażenia, ale z licznymi ograniczeniami i powiązaniami: „chcesz przednie i tylne czujniki cofania? Nie ma wyjścia, „w pakiecie” jest jeszcze elektrycznie regulowana kolumna kierownicy.”


Nie da się jednak ukryć, że z punktu widzenia istotnej części klientów napęd hybrydowy dla Toyoty Camry jest optymalnym rozwiązaniem, a za poszczególnymi poziomami wyposażenia stoi pewna i sensowna logika. Cennik zaczyna się od ok. 183 tys. zł, a w zasadzie maksymalne wyposażenie kosztuje ~225 tys. zł. Obecnie mamy zniżkę cenową na ten model, a dodatkowe można wynegocjować w salonie (informacja z listopada 2023).

Skoda Superb: multum jednostek napędowych, wiele wersji nadwozia i wyposażenia

Zupełnie inna koncepcja została przygotowana dla Skody Superb. Zacznijmy od tego, że jest ona dostępna jako liftback (wygląda jak sedan, ale tylna szyba otwiera się wraz z klapą bagażnika) i kombi, które w dodatku może być w wersji Scout z podniesionym nadwoziem. W gamie jednostek napędowych także jest w czym wybierać (choć nie wszystkie warianty są dostępne np. dla wersji Scout). TDI to turbodoładowany diesel, TSI to turbodoładowana benzyna, DSG to automatyczna skrzynia biegów.


  • Superb 1.5 TSI o mocy 110 kW (150 KM) z DSG i napędem na przednie koła,
  • Superb 2.0 TSI o mocy 140 kW (190 KM) z DSG i napędem na przednie koła,
  • Superb 2.0 TSI 4×4 o mocy 206 kW (280 KM) z DSG i napędem na cztery koła,
  • Superb 2.0 TDI o mocy 110 kW (150 KM) z DSG i napędem na przednie koła,
  • Superb 2.0 TDI o mocy 147 kW (200 KM) z DSG i napędem na przednie koła,
  • Superb 2.0 TDI 4×4 o mocy 147 kW (200 KM) z DSG i napędem na cztery koła,
  • Superb iV: hybryda Plug-In z 1.4 TSI o mocy 160 kW (218 KM) z DSG i napędem na przednie koła.

Wspomnieć też należy o zauważalnie innym wyglądzie wersji Sportline (np. delikatny, czarny spoiler na klapie bagażnika).


Do tego, konfigurator Skody Superb pozwala niemal dowolnie dobierać elementy wyposażenia, choć oczywiście z pewnymi wyjątkami dotyczącymi rzeczy, które rzeczywiście są ze sobą powiązane. Cennik zaczyna się od około 142 tys. zł, a w zasadzie maksymalnie wyposażona wersja z 2.0 TDI kosztuje około 215 tys. zł. Cena oczywiście wzrośnie jeśli dobierze się napęd na cztery koła lub zdecydujemy się na mocniejszy silnik. No i hybryda Plug-In też jest droższa. Wysoko wyposażona wersja kosztuje już raczej 240 tys. zł.

Skoda Superb kontra Toyota Camry – porównanie

Testowałem w sumie kilka wariantów omawianych samochodów, ale w porównaniu skupię się najbardziej na Skodzie Superb 2.0 TDI DSG FWD (z napędem na przednie koła), która to wersja jest porównywalna pod względem ceny i osiągów do hybrydowej Toyoty Camry. Szczególnie w kontekście zużycia paliwa będę też się odnosił do hybrydy Plug-In czyli Skody Superb iV.

Przestronność wnętrza

Zarówno Skoda Superb, jak i Toyota Camry oferują mnóstwo miejsca we wnętrzu, w wielu obszarach więcej niż teoretycznie w większych autach jak Audi A6, BMW Serii 5, czy Mercedes Klasy E. Po zajęciu wygodnego miejsca z przodu i opuszczeniu fotela maksymalnie w dół w Toyocie Camry wciąż miałem nad głową około 10 cm (mam 1,84 m wzrostu). Siadając „sam za sobą”, pozostawało mi około 5 cm „luzu” nad głową, a przed kolanami ponad 10 cm. Skoda Superb w tym zakresie oferuje jeszcze więcej, szczególnie na nogi pasażerów z tyłu – o dobre kilka centymetrów.

Toyota Camry: ilość miejsca z tyłu


Skoda Superb: ilość miejsca z tyłu

Jeśli chodzi o ilość miejsca na szerokość, to obydwa samochody wypadają podobnie i przedni podłokietnik pomieści dwie oparte ręce.

Bagażnik to już bezdyskusyjna przewaga Skody Superb, której przestrzeń ładunkowa wersji liftback wynosi 625 litrów. Toyota Camry oferuje „zaledwie” 524 l – to i tak bardzo dużo, ale jednak mniej niż czeski rywal. Trzeba jednak pamiętać, że dostęp, a tym samym możliwość załadowania czegoś większego jest nieporównywalnie lepsza w przypadku Superba, bo jego klapa otwiera się wraz z szybą. Do tego, klapa Superba otwiera i zamyka się elektrycznie, w Camry nie ma tego nawet w opcji.

Toyota Camry: bagażnik


Skoda Superb: bagażnik

Skoda Superb to liftback

Zwracam uwagę, że w przypadku hybrydowego Superba iV pojemność bagażnika wersji liftback jest wyraźnie mniejsza i wynosi 485 litrów. To efekt, tego że pod podłogą znalazł się bak paliwa, którego zwyczajowe miejsce (pod tylną kanapą) zajęły akumulatory.

Bagażnik Skody Superb iV (hybryda Plug-In)

W przestronności kabiny pasażerskiej należy więc odnotować delikatną przewagę Skody Superb. Toyota Camry oferuje wyraźnie mniej w kwestii miejsca na bagaże.

Jakość wykończenia wnętrza

Materiały użyte we wnętrzu obydwu samochodów zależą oczywiście od wersji wyposażenia. W obydwu przypadkach mówię jednak o wysokich lub najwyższych wersjach.

Jakość wnętrza Toyoty Camry

Toyota Camry oferuje skórzane obszycie większości elementów wnętrza pojazdu. Wieniec kierownicy jest odpowiednio miękki i przyjemny w dotyku. Podobnej jakości skórzane obicie jest na fotelach.

Tylne drzwi i tylna kanapa w Toyocie Camry

Pod lewym łokciem kierowcy jest stosunkowo gruba i sprężysta pianka, a przez to jest miękko. Miękko też jest na lewo od łokcia. Twardsze materiały pojawiają się wyżej, ale wciąż uginają się pod naciskiem. Pod prawym łokciem jest nieco bardziej twardo. Niestety podłokietnik nie jest regulowany. W kieszeniach drzwi nie ma żadnego wyścielenia.

Przednie drzwi w Toyocie Camry

Skoda Superb oferuje różnego rodzaju wykończenie wnętrza, bo może ono być obszyte gęstą tkaniną, jak i skórą. W wielu miejscach (np. na lewo od łokcia kierowcy) znajdziemy naprawdę dobrej jakości materiały, ale zaraz obok (np. rączka drzwi) jest już twardo i nawet mniej przyjemnie. Warto też zwrócić uwagę, że w trakcie życia produktu jakość wnętrza Superba się poprawiła i początkowe skrzypienie np. wspomnianych rączek zostało praktycznie wyeliminowane.

Kokpit Skody Superb

Przednie fotele Skody Superb

Na drzwiach, pod łokciem kierowcy jest dosyć twardo, co trochę zaskakuje, na lewo od niego jest fajne i przyjemne w dotyku obicie, powyżej pojawia się twardszy materiał, ale wciąż coś tam się ugina. W odróżnieniu od lewego, prawy ma dużo lepsze warunki, bo pokrywa centralnego schowka jest naprawdę miękka i sprężysta. Warto zwrócić uwagę na flokowe wyścielenie kieszeni w drzwiach. Duży plus za to!

Skoda Superb: flokowane kieszenie w drzwiach

Kierownica Skody Superb jest nieco twardsza niż w przypadku Camry, ale rozpatrywałbym to jako cechę – co kto lubi. Obszycie jest dobrej jakości. Również fotele Superba są obite dobrej jakości tapicerką. Niestety, w kilku miejscach pojawiło się tzw. piano black, choć w niektórych miejscach (np. wokół lewarka skrzyni biegów) da się go wyeliminować na etapie konfiguracji auta.

W kwestii jakości wykończenia wnętrza dałbym remis. Są elementy lepiej wykończone w Camry, a są takie, które będą się bardziej podobać w Skodzie Superb.

Praktyczność wnętrza, systemy inforozrywki

Widoczność z wnętrza obydwu samochodów jest bardzo dobra, choć w przypadku Camry zagłówki tylnej kanapy mogą istotnie zasłonić widok do tyłu.

Widok przez tylne lusterko Toyoty Camry

Fotele Toyoty Camry można regulować w bardzo szerokim zakresie, włącznie z wyparciem lędźwiowym (w jednej płaszczyźnie). W opcji tylna kanapa także może mieć elektryczną regulację oparcia. Da się też domówić pamięć ustawień fotela, lusterek i kolumny kierowniczej (elektrycznie sterowanej), choć jest to dostępne tylko dla najwyższej wersji Executive.

Fotele przednie Toyoty Camry

Skoda Superb oferuje dużo szerszy wybór foteli, także takich, które mają zintegrowane zagłówki. Fotele Skody zapewniają lepsze podparcie w zakrętach (najbardziej dotyczy wersji Sportline oczywiście). Jeśli z przodu będzie podróżować osoba o wzroście poniżej 1,6 m polecam domówić regulację długości siedziska – bez tego może ono być nieco za długie dla takiej osoby. Regulacja podparcia lędźwiowego jest, podobnie jak możliwość podniesienia przedniej części siedziska.

Przednie fotele Skody Superb (różne warianty)

Przednie fotele Skody Superb (różne warianty)

Czy na tylnej kanapie można poczuć się jak VIP? W przypadku Toyoty Camry da się domówić wielofunkcyjny tylny podłokietnik, który umożliwia sterowanie klimatyzacją, multimediami czy np. elektrycznie sterowaną tylną roletą. VIP siedzący z tyłu Skody Superb musi zadowolić się możliwością samodzielnego przesunięcia przedniego fotela pasażera. Przyciemniane tylne szyby i ich rolety można zamówić do obydwu samochodów. Skoda Superb ma za to klimatyzowany centralny schowek.

Toyota Camry: tylna kanapa z pakietem VIP i podłokietnikiem z możliwością sterowania np. klimatyzacją

Zarówno Toyota Camry, jak i Skoda Superb oferują jeszcze tradycyjny, wydzielony i ręcznie sterowany panel klimatyzacji (w opcji 3-strefowej).

Panel klimatyzacji Skody Superb


Panel klimatyzacji Toyoty Camry

Na kierownicy obydwu aut znajduje się zestaw przycisków do obsługi ekranu kierowcy, jak i multimediów. Obsługa jest wygodna, choć w obydwu przypadkach wymaga pewnego przyzwyczajenia się i niektóre rzeczy mogą wydawać się początkowo średnio logiczne.

Kierownica Skody Superb


Kierownica Toyoty Camry

Toyota Camry oferowana jest z tradycyjnym prędkościomierzem i… powiedzmy obrotomierzem (to bardziej miernik mocy dostarczanej przez układ napędowy) pomiędzy którymi znajduje się stosunkowo niewielki (jak na dzisiejsze standardy) ekran. Jego obsługa jest szybka i dosyć intuicyjna, ale grafiki proste, dla niektórych wręcz staro wyglądające. Do tego możliwość dopasowania wyglądu obejmuje wyłącznie ten ekran i ogranicza się do wyboru czy oglądamy np. średnie zużycie paliwa czy może działanie asystentów jazdy. Wszystko jest jednak czytelne.

Toyota Camry: zestaw wskaźników kierowcy

Skoda Superb oferuje w pełni cyfrowy zestaw wskaźników, który w dodatku oferuje wiele widoków, a te i tak można dopasowywać (jeśli chodzi o treść). Można wyświetlić małą lub dużą mapę nawigacji, można wybrać czy pośrodku prędkościomierza będzie zasięg samochodu, czy może przejechany dziś dystans. Opcji jest naprawdę dużo. Problem jest tylko jeden: obsługa tego ekranu jest po prostu wolna i czasami można się naprawdę niemiło rozczarować czasem reakcji gdy przełączamy widok lub po prostu zmienimy opcję komputera pokładowego.

Skoda Superb: cyfrowy zestaw wskaźników kierowcy

System inforozrywki to drugi obszar, w którym Skoda Superb prezentuje się dużo nowocześniej. Interfejs jest czytelny, obsługa prosta, a wszystko działa wystarczająco szybko. A trzeba mieć na względzie, że to i tak starszy system, niż ten który znamy choćby ze Skody Octavii. Na tym tle multimedia Toyoty Camry wyglądają jak interfejs Windowsa sprzed kilkudziesięciu już lat. Nie można mu jednak nic zarzucić w kwestii szybkości działania.

System inforozrywki Skody Superb


Toyota Camry: system inforozrywki

Google Android Auto i Apple CarPlay obsługiwane są w obydwu przypadkach poprawnie – nie trzeba za to dopłacać. Z przodu Skody Superb znajdziemy dwa gniazda USB (typu A w schowku oraz typu C obok „zapalniczki” 12 V), z tyłu zaś można mieć dwa kolejne USB typu C, a także kolejne 12 V albo gniazdo 230 V.

Android Auto w Skodzie Superb


Złącza USB i 230V w Skodzie Superb

Toyota Camry jest w tej kwestii nieco mniej bogato wyposażona. Tylko jedno USB (typu A) z przodu wraz z gniazdem 12 V. Z tyłu dwa USB typu C. Brak możliwości dobrania przetwornicy na 230 V prądu przemiennego.

Head-Up Display (HUD) dostępny jest tylko dla Toyoty Camry (opcja tylko do wersji Executive).

Przewagą Skody Superb z pewnością są sprytne rozwiązania, z których jest znany ten producent, to tzw. Simply Clever. Mowa np. o parasolce schowanej w podłokietniku przednich drzwi, wielu sprytnych schowkach (np. mini kosz na śmieci), skrobaczce do szyb na klapie wlewu paliwa czy klipsie na bilet parkingowy przy szybie.

Skoda Superb oferuje nowocześniejsze wyposażenie, a system inforozrywki bardziej pasuje do 2023 roku, realnie oferuje też więcej możliwości (np. aplikacja na smartfona) i lepsze opcje dopasowania do własnych preferencji. Schowki Superba są sprytniej zorganizowane. Toyota Camry „odgryza się” wyświetlaczem przeziernym (HUD), a także VIP-owskimi opcjami dla pasażerów z tyłu.


Zużycie paliwa i zasięg: diesel czy hybryda?

Teoretycznie Toyota Camry Hybrid jest porównywalnie oszczędna jak Skoda Superb 2.0 TDI DSG. W przypadku obydwu aut mówimy bowiem o WLTP na poziomie 5,3 – 5,8 l/100 km. Jak to wygląda w praktyce? Zacząć należy od tego, że nie tak dawno wprowadzony diesel 2.0 TDI o mocy 147 kW w miejsce dotychczas stosowanego 2.0 TDI o mocy 140 kW jest nieco oszczędniejszy przy niskich prędkościach. Zaskoczeniem jednak nie będzie, że hybrydowa Toyota Camry oferuje niższe zużycie paliwa w mieście względem czysto-spalinowego diesla 2.0 TDI w Skodzie Superb:

4,0 l/100 km przy stosunkowo dużym natężeniu ruchu to naprawdę świetny wynik, szczególnie biorąc pod uwagę wielkość Toyoty Camry.

Skoda Superb 2.0 TDI ze względu na brak choćby miękkiej hybrydy nie jest w stanie się zbliżyć do tego rezultatu. Finalnie: 5,6 l/100 km:

Sytuacja zmienia się poza miastem, szczególnie na drogach szybkiego ruchu:

3,7 zamiast 4,5 przy 90 km/h, 5,1 zamiast 5,8 przy 120 km/h oraz 6,3 zamiast 7,0 l/100 km przy 140 km/h. Przewaga diesla jest bezdyskusyjna.

Warto też wspomnieć o maksymalnym zasięgu obydwu aut. Skoda Superb 2.0 TDI wyposażona jest w bak o pojemności 66 litrów, co przekładać się może nawet na zasięg przekraczający 1500 km (Passat z tym silnikiem dał radę), choć częściej zapewne tankować trzeba będzie co około 900-1200 km, to i tak ekstremalnie dużo, jak na dzisiejsze – elektryczne – standardy.

Toyota Camry Hybrid ma bak o pojemności 50 litrów, co przy takim zużyciu paliwa przekłada się na zasięg rzędu 700-1100 km. To także bardzo dużo i oznacza, że bez większego trudu przejedziemy z Warszawy do Krakowa i wrócimy bez konieczności tankowania.

Podsumowując: tak jak się spodziewaliśmy, w mieście przewaga hybrydowej Toyoty Camry jest bezdyskusyjna, podobnie jak przewaga diesla Skody Superb w trasie. Choć procentowo przewaga Camry w mieście jest większa niż Superba 2.0 TDI w trasie, to trzeba mieć na względzie, że większy dystans pokonuje się raczej w trasie. Aczkolwiek zależy to oczywiście od indywidualnego scenariusza użytkowania.

A hybryda Plug-In?

Skoda Superb iV to auto hybrydowe typu Plug-In. Można więc go porównać do też hybrydowej, ale niedoładowywanej z gniazdka Toyoty Camry. Niestety, jak w przypadku każdego auta typu PHEV (Plug-In Hybrid Electric Vehicle) określenie zużycia paliwa (jak i energii) nie jest takie proste i zależy od stylu użytkowania, a przede wszystkim częstotliwości ładowania. Szeroko omówiłem to oczywiście w osobnym materiale na temat Skody Superb iV.

Zakładając, że mamy możliwość ładować przynajmniej raz dziennie (np. w domu i/lub w biurze) – inaczej zakup hybrydy Plug-In nie ma sensu – to porównanie Skody Superb iV do Toyoty Camry wygląda następująco:

Codzienną jazdę po mieście Skoda Superb iV załatwi w trybie elektrycznym. Jej zasięg (zmierzony) wynosi ~54 km, a mało kto dziennie pokonuje więcej w drodze do pracy i wracając (tak mówią statystyki). Jest więc spora szansa, że takie codzienne podjeżdżanie do biura będzie mogło się odbywać bez zużycia choćby odrobiny paliwa. Jednoznacznie więc, oznacza to niższy koszt codziennego dojazdu Skodą Superb iV względem Toyoty Camry.

Gdy akumulatory Superba iV zostaną już „wyczerpane” (tryb elektryczny nie będzie dostępny), zużycie paliwa wynosi około 4,7 l/100 km w mieście – względem 4,0 jakie uzyskałem w Toyocie Camry. Warto jednak zwrócić uwagę, że to wciąż znacząco mniej niż Superb 2.0 TDI.

Sytuacja zmienia się w trasie. Choć możliwa jest jazda Superbem iV w trybie elektrycznym nawet przy prędkości przekraczającej 130 km/h, to nie jest to optymalne rozwiązanie. Zresztą, jadąc autostradą raczej nie jedziemy 30 czy 40 km, a zwykle znacznie więcej. Trudno więc określić jakie będzie zużycie paliwa, bo jeśli startujemy z naładowanym akumulatorem, to finalne zużycie będzie zależeć od dystansu, jaki pokonamy. Przykładowo przy 120 km/h wygląda to tak:

  • Dystans 25 km: 0 l/100 km + 24,1 kWh/100 km
  • Dystans 50 km: 1,5 l/100 km + 18,8 kWh/100 km
  • Dystans 75 km: 3,3 l/100 km + 12,5 kWh/100 km
  • Dystans 100 km: 4,2 l/100 km + 9,4 kWh/100 km
  • Dystans 150 km: 5,1 l/100 km + 6,3 kWh/100 km
  • Dystans 200 km: 5,6 l/100 km + 4,7 kWh/100 km
  • Dystans 250 km: 5,8 l/100 km + 3,8 kWh/100 km

Jak więc widać, Skoda Superb iV zacznie przegrywać z Toyotą Camry pod względem zużycia paliwa (bez liczenia zużycia energii) jeśli przejechany dystans przy 120 km/h będzie przekraczał jednorazowo 250 km. Skoda Superb 2.0 TDI będzie oferować niższe zużycie paliwa już przy ~150 km – względem Superba iV oczywiście.

Komfort jazdy, działanie układu napędowego

Na komfort jazdy wpływ ma nie tylko sposób działania zawieszenia, ale też układ napędowy, a w tym zakresie Skoda Superb 2.0 TDI ze skrzynią DSG zasadniczo różni się od hybrydy z przekładnią planetarną Toyoty Camry.

Diesel w Skodzie Superb wykazuje się wysoką, jak na czterocylindrową jednostkę wysokoprężną, kulturą działania. Nie „klekocze” głośno, choć jego działania nie da się nie usłyszeć z wnętrza kabiny, szczególnie podczas mocniejszego przyspieszenia. Nie ma jednak wyraźnych wibracji odczuwalnych w kabinie. Te pojawiają się w zasadzie tylko podczas uruchomienia silnika, choć i tak są mniejsze niż jeszcze powiedzmy 3-5 lat temu w tych silnikach.

Układ hybrydowy w Toyocie Camry wydaje się dużo bardziej kulturalny, przy prędkościach miejskich niemalże go nie słychać (wliczając w to sytuacje, gdy silnik spalinowy jest włączony). Wibracje też są minimalne, a uruchomienie silnika jest w zasadzie nieodczuwalne. Większy hałas pojawia się dopiero wówczas, gdy mocniej zaczniemy przyspieszać. Wówczas, benzynowa jednostka wolnossąca musi się wkręcić na wysokie obroty, a wówczas jest głośna. Co gorsza, specyfika działania przekładni planetarnej (podobna w tej kwestii do skrzyni CVT) powoduje, że dźwięk jest jednostajny (bo i obroty są stałe), a to wielu kierowców irytuje.

Ma to jednak swoje dobre strony: układ hybrydowy Toyoty Camry bardzo chętnie reaguje na głębsze wciśnięcie pedału przyspieszenia i nie ma oczekiwania znanego z normalnych skrzyń biegów, które muszą zredukować przełożenie, nim rozpocznie się przyspieszanie.

Toyota Camry ma przekładnie planetarną, która swoim działaniem przypomina CVT


Skoda Superb ma automatyczną, 2-sprzęgłową skrzynię biegów DSG

No właśnie: Skoda Superb na przestrzeni lat borykała się z większymi i mniejszymi problemami z oprogramowaniem silników i skrzyń biegów. Na początku, wszystko działało bardzo dobrze, później weszła homologacja WLTP, która spowodowała mocne utemperowanie żwawości układu napędowego, a obecnie problem został w zasadzie rozwiązany i w tej chwili (od mniej więcej 2021 roku) raczej nie możemy mówić o wyraźnym opóźnieniu reakcji na gwałtowniejsze i mocniejsze dodanie gazu. Choć oczywiście, w trybie normalnym (lub komfortowym), nie ma co oczekiwać sportowych reakcji.

Nie ma jednak wątpliwości, że szybszą reakcję na dodanie gazu zaoferuje Toyota Camry. Z drugiej strony odczucie przyspieszenia, a także realnie zmierzony czas sprintu jest lepszy w Skodzie Superb 2.0 TDI, co zresztą potwierdzają pomiary:

W dodatku: Toyota Camry ma wyraźnie niższą prędkość maksymalną.

Warto też spojrzeć co potrafi najmocniejsza Skoda Superb z silnikiem 2.0 TSI o mocy 280 KM i napędem na cztery koła:

Jeśli chodzi o komfort zawieszenia, to w przypadku Toyoty Camry nie mamy żadnego pola manewru: jedna opcja, bez adaptacyjnych amortyzatorów. Auto jest dosyć komfortowe, choć raczej daleko mu do „tapczana”. Dzięki oponom o stosunkowo wysokim profilu nawet większe wyrwy nie wytrącają auta (i jego pasażerów) z równowagi. Zdecydowanie jednak nie jest to auto sportowe, na szybko pokonywanych zakrętach wychyły nadwozia są stosunkowo duże.

Skoda Superb w opcji może być wyposażona w sportowe zawieszenie (niższe i twardsze), ale można się też zdecydować na adaptacyjne amortyzatory (DCC). Miałem okazję jeździć każdą opcją i uważam, że jeśli chcemy oszczędzić, to standardowe zawieszenie stanowi świetny balans i oferuje porównywalny komfort do tego z Camry (choć z delikatną przewagą Toyoty), z tą różnicą że Superb trochę lepiej prowadzi się w zakrętach. Adaptacyjne zawieszenie w trybach komfortowych zmiękcza reakcje do poziomu naprawdę imponującego (jak na zawieszenie sprężynowe), a w trybie sportowym wyraźnie się utwardza i pozwala na naprawdę szybką jazdę w zakrętach. Zawieszenie DCC jest standardem w najwyższej wersji wyposażenia Laurin & Klement, a w niższych trzeba za niego dopłacić 2800-4400 zł.


Tryby jazdy i opcje dotyczące zawieszenia w Skodzie Superb

Istotnym aspektem jest również wyciszenie wnętrza kabiny z szumów opływowych i hałasu zewnętrznego. Tutaj wygrywa Skoda Superb: zarówno jeśli chodzi o hałas przy wyższych prędkościach, jak i redukcję odgłosów innych pojazdów obok nas.

Układ napędowy Toyoty Camry ma istotną zaletę: ekspresowo szybką zmianę kierunków jazdy, co przydaje się na parkingu. Skrzynia DSG Skody Superb i tak działa dosyć szybko, jak na tego typu przekładnie, ale do hybrydy Toyoty nie ma podejścia w tym względzie.

Dynamiczna jazda

Obydwa samochody raczej nie służą do sportowej jazdy, ale do dynamicznej jazdy zdecydowanie lepiej nadaje się Skoda Superb, szczególnie jeśli będzie sparowana z mocniejszym układem napędowym (przypominam, że tutaj może być nawet 2.0 TSI o mocy 280 KM), sportowym (lub adaptacyjnym) zawieszeniem i ewentualnie napędem na cztery koła. Taki Superb w wersji Sportline z czarną lotką z tyłu, z delikatnie obniżonym zawieszeniem i oczywiście Liftback może wyglądać naprawdę rasowo i jeździć równie dobrze.


Co ważne, w sportowym trybie, skrzynia biegów całkiem dobrze reaguje na polecenia kierowcy i np. dosyć agresywnie redukuje podczas hamowania. Układ kierowniczy jest bezpośredni i precyzyjny (w opcji progresywny), a hamulce są całkiem odporne na bardziej forsowną jazdę i kilka minut po zakrętach ich raczej nie przegrzeje. W efekcie: nie ma się wrażenia, że jedzie się wielkim, bo prawie 5-metrowym autem.



Zjazd z drogi asfaltowej?

Wiadomo, drogą szutrową, to i przednionapędowym Golfem można pojechać, ale jeśli interesuje nas auto o większych zdolnościach do poruszania się poza asfaltem, to Skoda Superb dostępna jest w wersji Scout: zawsze z napędem na cztery koła (AWD) i z 2.0 TDI o mocy 200 KM albo 2.0 TSI o mocy 280 KM. Podniesione zawieszenie wraz z napędem 4×4 pozwoli podjechać w wiele miejsc, w których przednionapędowe, standardowe wersje Superba i Camry nie dadzą rady.

Skoda Superb Scout

Trzeba mieć tylko na względzie, że Skoda Superb Scout jest już wyraźnie sztywniej zawieszona (względem pluszowej wręcz standardowej wersji z adaptacyjnymi amortyzatorami), a dodatkowo zużycie paliwa jest większe. Tutaj przykład jak wygląda to w przypadku Superba Scout 2.0 TSI 280 KM:

Nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy

Podstawowy zestaw aktywnych systemów bezpieczeństwa obejmuje ostrzeganie o ryzyku kolizji wraz z interwencją w układ hamulcowy w krytycznej sytuacji, alert o niezamierzonym zjeździe z zajmowanego pasa ruchu, a także system eCall, który wykona połączenie telefoniczne w razie poważniejszej kolizji lub wypadku. Tutaj skuteczność działania systemów w obydwu autach jest porównywalna, choć Skoda Superb mocniej pilnuje auto na zajmowanym pasie ruchu (silniej koryguje).

Zarówno Skoda Superb, jak i Toyota Camry mogą być wyposażone w monitoring aut w martwym polu, jak i ostrzeganie o ruchu poprzecznym podczas cofania z interwencją w układ hamulcowy w awaryjnej sytuacji. Różnica polega jednak na tym, że w przypadku japońskiego auta jest to opcja dostępna wyłącznie dla najwyższej wersji wyposażenia Executive i do niższych nie da się tego dokupić. W przypadku Skody Superb można to dobrać niezależnie od wersji wyposażenia – najlepiej w pakiecie z Travel Assist.

Monitoring martwego pola w Toyota Camry


Ostrzeganie o ruchu poprzecznym w Toyocie Camry

Obydwa samochody mogą mieć kamerę 360 stopni, choć w przypadku Toyoty Camry widok do przodu trzeba aktywować ręcznie za każdym razem gdy włączy się „D”, co jest po prostu niewygodne. W Skodzie Superb przełączanie z „D” na „R” i odwrotnie po prostu zmienia widok z przedniej na tylną. Jakość jest porównywalna, o raczej niskiej rozdzielczości.

Toyota Camry: kamera 360 stopni

Przycisk aktywujący kamerę w Camry

Kamera 360 stopni (na górze) i kamera cofania w Skodzie Superb

Monitoring martwego pola w Skodzie Superb

Warto jeszcze wspomnieć o asystencie awaryjnego zatrzymania w razie zasłabnięcia kierowcy w Skodzie Superb:

Skoda Superb oferuje adaptacyjny tempomat (działający niemal w pełnym zakresie prędkości, do 210 km/h), który jeśli wsparty aktywnym asystentem utrzymania na zajmowanym pasie ruchu, oferuje funkcję półautonomicznej jazdy – Travel Assist. To identyczny system, który jest oferowany np. w obecny Kodiaqu, z którego pochodzi poniższy test:

Toyota Camry także oferuje półautonomiczną jazdę drogami szybkiego ruchu i na autostradach i także działa to dosyć dobrze, aczkolwiek w niektórych miejscach ujawnia się przewaga Superba:

Skoda Superb w wersji po odświeżeniu oferuje jeszcze matrycowe (w pełni adaptacyjne) reflektory przednie typu Matrix. Umożliwia to jazdę w trybie automatycznym z niemal cały czas aktywnymi światłami drogowymi, a komputer po prostu „wycina” ze snopu światła innych uczestników ruchu. Działa to całkiem dobrze: szybko reaguje na inne pojazdy, a precyzja jest w zupełności wystarczająca. Jasność także jest na wysokim poziomie. Jest to w standardzie Superba (od Style), a Toyota Camry nie ma tego nawet w opcji:

Podsumowanie

Raczej nie ma wątpliwości, że Toyota Camry jak i Skoda Superb oferują porównywalną przestronność wnętrza i podobny komfort podróżowania, ale w pozostałych aspektach samochody te różnią się tak mocno, jak tylko się da i można wręcz uznać, że kierowane są do innej grupy odbiorców.

Tylna kanapa Toyoty Camry


Tylna kanapa Skody Superb

Toyota Camry z racji zaledwie jednej wersji napędowej – 2,5 l Hybrid z napędem na przód – trafi raczej w gusta osób, które szukają reprezentacyjnego i komfortowego sedana o napędzie hybrydowym, który jest stosunkowo tani i służyć ma raczej do spokojnej jazdy. Sztywne opcje konfiguracji przy takim cenniku nie będą stanowić większego problemu, bo po prostu wyższe opcje wyposażenia nie podnoszą znacząco ceny. Można więc przeboleć, że płaci się za rzeczy, które niekoniecznie chcieliśmy.

Skoda Superb z kolei pozwala na ogromne możliwości konfiguracji. Zaczynając od różnych silników (od 1.5 TSI 150 KM, diesle ~200 KM, do 280-konnego 2.0 TSI 4×4), przez możliwość dobrania charakteru nadwozia (liftback, kombi, Scout, Sportline), a kończąc na naprawdę szerokiej palecie wykończenia wnętrza obejmującego nawet takie kwestie jak różny kształt foteli i dobraną przez siebie tapicerkę. Większość opcji można też dobrać niezależnie od siebie.


Niektóre możliwe opcje wyposażenia wnętrza Skody Superb

Skodę Superb da się też skonfigurować jako auto o dynamicznym charakterze, takie które będzie reprezentacyjną limuzyną o napędzie hybrydowym, ewentualnie jako praktyczne kombi z podniesionym nadwoziem (Scout).


Diesel w Skodzie Superb zapewnia ekstremalnie wręcz niskie zużycie paliwa w trasie i w tym względzie naprawdę trudno wskazać mniej paliwożerne auto tej wielkości. Z drugiej strony, oszczędność Toyoty Camry w mieście nie podlega żadnej dyskusji – ten napęd zapewnia rekordowo niskie zużycie paliwa właśnie w takim scenariuszu.

Skoda Superb oferuje nowocześniejsze i bardziej zaawansowane (system inforozrwyki) wnętrze, choć nie zawsze musi to być zaletą (wolno działające wirtualne wskaźniki kierowcy). Z drugiej strony: dla wielu tradycyjny zestaw prędkościomierza i „obrotomierza” Toyoty Camry będzie tym preferowanym.

Gdybym musiał wybrać, to zgryz miałbym duży. Pozamiejski scenariusz użytkowania wyraźnie preferuje Skodę Superb 2.0 TDI, nie tylko z powodu niższego zużycia paliwa, ale też ze względu na niższy poziom hałasu w takich warunkach i matrycowe reflektory Full LED Matrix. Jeśli z kolei szukamy samochodu jako reprezentacyjnej limuzyny, która w przynajmniej 50-60% poruszałaby się tylko po mieście, to hybrydowa Toyota Camry będzie oszczędniejsza, a może nawet bardziej komfortowa (bardziej kulturalne działanie układu napędowego w takich warunkach).


No chyba, że hybryda Plug-In (Skoda Superb iV)? Tak, ale to jednak już trochę wyższy budżet (o około 10%).

Przed nami jeszcze kilka miesięcy dostępności omawianych tutaj aut jako nowe, później zastąpią je nowe modele. O jednym z nich dowiecie się więcej już 2 listopada!




Toyota Camry została udostępniona do testów przez firmę Toyota. Skoda Superb została użyczona do testów przez firmę Skoda. Marki nie miały wpływu na treść ani też wcześniejszego wglądu w powyższy artykuł.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu