Zobaczyliśmy już Samsunga Z1 - budżetowca z Tizenem na pokładzie, który będzie walczyć w Indiach. Samsung jednak nie zamierza poprzestawać na tym i uw...
Zobaczyliśmy już Samsunga Z1 - budżetowca z Tizenem na pokładzie, który będzie walczyć w Indiach. Samsung jednak nie zamierza poprzestawać na tym i uważa, że Tizen może śmiało konkurować na rynku z innymi rozwiązaniami. Drodzy Państwo - Samsung zamierza nas zalać - oczywiście urządzeniami ze swoim systemem operacyjnym.
W ciągu obecnego roku możemy się spodziewać ofensywy Samsunga wraz z Tizenem w roli głównej. Nie ma co się spodziewać jednak, że będzie chodziło o smartfony z tym systemem. Koreańczykom zabawa z Google bardzo się podoba i raczej nie ma zamiaru konkurować z Androidem - to w sumie i tak by się nie udało. Pewne jest jednak to, że jeśli o Tizena chodzi - zobaczymy telewizory, zegarki, aparaty fotograficzne.
Samsung utrzymuje, że Tizen jest dużo lżejszy od innych mobilnych systemów operacyjnych, potrzebuje mniej pamięci i mocy obliczeniowej - to zaś ma warunkować bezproblemowe działanie przy konsumpcji mniejszej ilości energii, co jest kluczowe, gdy borykamy się z problemami słabych osiągów urządzeń w kwestii czasu pracy na jednym cyklu ładowania.
Oznacza to, że Samsung wraz z Tizenem będzie mocno atakować kwestię Internetu Rzeczy. W ciągu 5 lat Samsung planuje ekspansję na tym rynku, przy czym większość z tych rozwiązań będzie naturalnie oparte właśnie o system Koreańczyków.
Samsung oczywiście nie będzie porzucał innych systemów operacyjnych, zwłaszcza Google, od którego w pewien sposób jest zależny. Jak wspomniałem wyżej - Koreańczykom ów związek się z pewnością podoba i nie ma sensu zmieniać czegoś, co działa i daje profity.
Cóż, Samsungowi wypada życzyć powodzenia. Tizen nie ma szans na rynku smartfonów, czy tabletów, ale z pewnością może powalczyć na rynku wearables, a już z pewnością może stać się mocnym akcentem Internetu Rzeczy. Wszystko wyjaśni się być może już w tym roku.
Grafika: 1, 2
Źródło: Phonearena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu