Wiele jest sieci społecznościowych, ale jedna z nich jest siecią szczególną, mocno specyficzną i unikatową - jest to Google+. Odmiennie od Filipa, ...
Od początku wierzyłem w Google+... i to się szybko nie zmieni
Fan mobilnych okienek, technologii internetowych o...
Wiele jest sieci społecznościowych, ale jedna z nich jest siecią szczególną, mocno specyficzną i unikatową - jest to Google+.
Odmiennie od Filipa, jestem optymistą w sprawie Google+, dając szansę sieci społecznościowej Google, stawiając ją na równi z Facebookiem i Twitterem. Wiedząc, że jest to nowa sieć społecznościowa celująca w troszkę inny segment podwórka, na którym króluje Facebook, postanowiłem przekonać się do nowego tworu Google (przy jego beta testach), dzięki czemu zostałem przy nim aż do dzisiaj.
Plusy Google+
Google+ różni się od Facebooka tym, że korzysta z niego o wiele mniej osób, tworząc tym samym z siebie produkt dla każdego, kto rozumie jedynie drobny ułamek całości. Usługa ta ma na celu połączyć wszystkie usługi Google w jedną, ciekawie wyglądającą sieć społecznościową, która ma łączyć nie tylko nas i naszych znajomych, ale również nieznajomych z naszego kraju oraz zza granicy - np. dzięki publicznym Hangouts lub za pomocą konwersacji pod popularnymi tematami promowanymi np. przez sam profil Google.
Wielką zaletą sieci społecznościowej Google jest więc jak widzicie łączenie ludzi. Za pomocą kręgów posegregujemy nasze kontakty na mniejsze grupy, którym w bardzo przyjemny sposób możemy przesyłać lub blokować dostęp do naszych wpisów czy społeczności.
Wygodne prowadzenie grup społecznościowych mających na celu stworzenie tworów foro-podobnych oraz banalne prowadzenie fanpage jest tym, czego brakuje do tej pory Facebookowi, a ciekawy, odświeżony niedawno styl Google+, który prócz minimalizmu jest również bardzo wygodny, niezależnie czy korzystamy z komputera, laptopa, tabletu czy smartfona. Zamiast lajków, Google postanowiło opracować swój autorski sposób publicznego wyrażania aprobaty w sieci - [+1], który umieszcza wszędzie, niezależnie czy to Sklep Play w Androidzie, wyszukiwarka Google czy blogi.
Połączenie z YouTube
Jednym z pierwszych z wymuszonych połączeń usług Google było usunięcie dotychczasowego systemu komentarzy w serwisie YouTube oraz zastąpienie go komentarzami ściśle połączonymi z Google+, dzięki czemu nasi znajomi mogą w bardzo prosty i wygodny sposób udzielać się pod tymi samymi filmami, co my. Integracja z Google+ niesie ze sobą fajne korzyści, takie jak informowanie nas o nowych komentarzach za pomocą przycisku powiadomień Google+ znajdującego się we wszystkich usługach giganta. Ma to dobre i złe strony, przez co wielu osobom się to nie spodobało. Bycie, choć w najmniejszym stopniu anonimowym w sieci – właśnie tego pragnie oduczyć nas Google, pokazując nam to, że w Internecie jesteśmy sobą – a nie kodem binarnym wplecionym między znaki.
Niestety, krok ten w dużym procencie zaowocował tym, że masa użytkowników YouTube zaczęło patrzeć na Google+ dość krzywym wzrokiem - to co wymuszone jest kiepskie, bo wolny wybór jest piękny.
Prędzej czy później, w ścisłym połączeniu usług Google znajdziemy również dokumenty Google, dodatki do przeglądarki Chrome, a nawet sam system Android, który prawdopodobnie będzie za jakiś czas bardziej naszpikowany synchronizacją z Google i z Chromebookami niż kiedykolwiek.
Google ma wizję na spersonalizowanie sieci, pokazując nam, że pomimo publiczności Internetu, każdy może go sobie układać w sposób jak najbardziej odpowiedni dla nas - Google zarobi na wykorzystaniu naszych danych, co robiło do tej pory – choć według niektórych, ta cena jest ceną naszej wolności w sieci.
Hangouts ciut na siłę?
Hangouts jest komunikatorem wymyślonym przez Google, zastępującym komunikator Google Talk. Oferuje on bardzo wygodną komunikację pomiędzy naszymi urządzeniami z systemami Google oraz Apple (telefony, komputery, tablety) oraz pozwala nam na bezpłatne, nielimitowane konferencje audio-wizualne, które możemy prowadzić w np. w grupach - wspólna społeczność, wspólny czat i możliwość rozmowy głosowej? Co na to Facebook?
Korzystanie z grup skupionych wokół chatu jest bardzo praktycznym ułatwieniem, ponieważ możemy w ten sposób bardzo szybko wybierać z kim chcemy prowadzić wideo-konferencje czy chat tekstowy, a z kim nie - bez blokowania użytkowników czy ręcznego dodawania ich do rozmowy. Hangouts podobnie jak Messanger, pozwala nam na obsługę wiadomości tekstowych SMS, idąc tym samym w stronę zastąpienia klasycznej aplikacji wiadomości na rzecz chatu Google+. To bardzo ciekawy krok, ponieważ pokazuje on, jak bardzo Google pragnie przekuć jeden sukces w drugi - Androidem promować Hangouts oraz YouTubem wymuszać korzystanie z Google+.
Według mnie, Hangouts w wersji tekstowej w przeglądarce Internetowej chodzi dość topornie, jednak aplikacja uruchamiana w komórce z Androidem czy iOS jest bardzo wygodnym, szybkim i poręcznym narzędziem, które ciężko jest zastąpić. Wideo-konferencje również są bardzo wygodną formą komunikacji, dzięki której Google+ wygrywa ze Skype - w jaki sposób? Skype pozwala na jedynie dwu-osobową rozmowę z wykorzystanie kamerki Internetowej, aby więc porozmawiać z dwójką lub trójką znajomych z możliwością widzenia ich twarzy trzeba nam będzie niestety zapłacić - odmiennie do Hangouts. Niestety, Hangouts nie jest aplikacją dostępną na każdy system mobilny, przez co Skype nadal dominuje na nieco przestarzałych systemach operacyjnych, takich jak Windows Phone 7, MeeGo czy Symbian.
Aplikacje mobilne
Aplikacje mobilne do obsługi Google+ są prawdziwym ewenementem, a sam chat Hangouts należy do jednej z najładniejszych aplikacji systemu Android. Każdy, kto ich spróbuje, będąc przy tym dość aktywnym użytkownikiem Google+ pokrótce się w nich zakocha. Jak wiadomo jednak, aby mieć z kim rozmawiać, trzeba najpierw odnaleźć w sieci społecznościowej swoich znajomych, albo parę ciekawych osób fascynującym się tym, co ty - jest to kwestia do dogadania, ponieważ musimy pamiętać, że na tą chwilę Google+ nie celuje w nas tak samo, jak Facebook, będąc podobnie jak Twitter siecią społecznościową, w której zbieramy osoby, które chcemy poznać, ale nie mamy ku temu okazji, a nie miejscem, gdzie co chwila ocieramy się o znajomych, za którymi możemy nie przepadać - nadal ich znając.
Społeczności
Wielkim plusem Google+ jest to, że zbiera wokół siebie ludzi z pasją, którzy segregują się w grupy zwane społecznościami, gdzie czasami tworzą niesamowite rzeczy. Grupy te zastępują klasyczne fora, dzięki czemu dołączający do takiej grupy oprócz proszenia o pomoc, może komuś pomóc lub wnieść kawałek siebie do wspólnego dobra, jakim jest taki zakątek w sieci.
Jest to bardzo fajnym pomysłem, ponieważ po ręcznym ustawieniu powiadomień dla danych grup nie ominie nas żaden wpis w danej grupie, a sam dostęp do publikacji tam wpisów czy ciekawych informacji to naprawdę bułka z masłem.
Dużym argumentem za spróbowaniem sieci społecznościowej Google jest więc możliwość poszerzenia swojej wiedzy oraz odnalezienie osób o bliźniaczych zainteresowaniach czy talentach.
Let's get ready to rumble!?
Wiele osób porównuje mylnie Facebooka do Google+, nie myśląc o tym, że ich założenia mogą się różnić. Google Plus jest po prostu inny od tego, co dziś możemy dostać w sieci. Google+ wydaje się połączeniem Twittera i Facebooka, będąc nadal wszystkim, czego potrzebujemy i wielkim brakiem, którego, na razie nie potrafimy niczym zapełnić.
Google ma wizję na swoją sieć, stawiając na najnowsze technologie i standardy. Mam nadzieję, że do sieci Google nigdy nie dostaną się moi znajomi, jak i znajomi znajomych, będąc nadal portalem ekskluzywnym, będącym nadal źródłem ciekawych informacji i miejscem komunikacji z ludźmi, którzy nas interesują. Nie jest to idealne miejsce, ale naprawdę je polubiłem, dlatego też wierzę w jego dalszy rozwój i sukcesy. Google+ nie ma reklam, działa szybko i jest ładny - dlatego też korzystam z niego chętniej jak z Facebooka.
Jeżeli macie jakieś hobby, lubicie fotografię, modyfikacje telefonów lub zwierzęta, spróbujcie Google+, spróbujcie społeczności i zapomnijcie o tym, że ma szanse zastąpić Facebooka. Polecam wam go z całego serca. Może mam talent do wspierania umierających projektów, ale tak, jak uwielbiam Ubuntu, tak chętnie korzystam z Google Plus.
Korzystacie z Google+?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu