Środowe doniesienia z Tajwanu pozwalają wierzyć, że iPhone 6S (albo 7) będzie posiadać 2 GB pamięci RAM. Nie oznacza to stagnacji w kwestii pamięci op...
Środowe doniesienia z Tajwanu pozwalają wierzyć, że iPhone 6S (albo 7) będzie posiadać 2 GB pamięci RAM. Nie oznacza to stagnacji w kwestii pamięci operacyjnej tego urządzenia. Mają być bowiem zastosowane w kolejnej generacji telefonu nowe pamięci LPDDR4, które podwajają prędkość przesyłu danych aż do 24 gigabajtów na sekundę. Przy okazji będą one tak samo prądożerne.
Nie jest to nowość, że Apple implementuje w swoich urządzeniach stosunkowo niskie ilości pamięci RAM. iPhone 6 Plus posiada jedynie 1 GB pamięci RAM. Używa do tego przy okazji słabszych od nowego typu pamięci LPDDR3. Apple podjął bardzo trudną decyzję co do typu technologii - po pierwsze Apple jest zmartwiony obecnie opóźnieniami w dostawach komponentów. Przy okazji są one aż o 35% droższe. Jednak inni konkurenci na rynku nowych technologii już rozglądają się za tym rozwiązaniem, Apple też nie może być w tyle.
Pierwszy iPhone posiadał jedynie 128 MB pamięci operacyjnej. Dopiero wraz z "piątką" Apple przekroczył barierę jednego gigabajta. Po tym, jak w iPadzie Air 2 zaimplementowano aż 2 GB, owe doniesienia wydają się być całkiem wiarygodne.
Co sprawia, że w urządzeniach Apple wcale nie ściga się na kolejne cyferki w specyfikacji? Przede wszystkim, absolutna optymalizacja oprogramowania dla jednego modelu urządzenia. To sprawia, że stosunkowo gorsze telefony potrafią zaoferować ten sam komfort korzystania z urządzenia.
Warto jednak, by Apple zmniejszał ów dystans, bo wielu konsumentów nowych technologii na rynku patrzy przede wszystkim właśnie na owe cyferki i często, mylnie uznaje, że mniej znaczy gorzej. A tak jest nie zawsze. Telefony z iOS i Windows Phone na pokładzie stąd występują w gorszych konfiguracjach od Androida, który musi działać na każdym urządzeniu.
Grafika: 1, 2
Źródło: Phonearena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu