Telefony

Jutro kupisz OnePlus One bez zaproszenia, a o One Plus Two wiemy coraz więcej

Jakub Szczęsny
Jutro kupisz OnePlus One bez zaproszenia, a o One Plus Two wiemy coraz więcej
Reklama

Zabójca flagowców odniósł naprawdę niemały sukces na rynku technologii mobilnych. Jak chodzi o stosunek ceny do wydajności smartfona oraz jego jakości...

Zabójca flagowców odniósł naprawdę niemały sukces na rynku technologii mobilnych. Jak chodzi o stosunek ceny do wydajności smartfona oraz jego jakości, to jest to naprawdę świetna propozycja. Stąd nie dziwi zainteresowanie następcą telefonu, który jako jeden z pierwszych pokazał, że ogromna jak na urządzenie mobilne wydajność nie musi iść w parze za równie ogromną ceną.

Reklama

Premiery owego urządzenia spodziewamy się na przełomie pierwszej i drugiej połowy obecnego roku. Wstępnie, specyfikacja wskazuje na 5,5 - calowy ekran QHD - skok zatem odbywa się jedynie w rozdzielczości wyświetlanych przez telefon treści. Sama przekątna nie ulegnie zmianie. Ponadto, niemal pewny jest Snapdragon 810 i 4 GB szybkiej pamięci LPDDR4. Mówi się także o 32 GB pamięci wewnętrznej rozszerzalnej dzięki kartom pamięci microSD. Natomiast akumulator ma oferować 3300 mAh pojemności. W akompaniamencie z ekranem o tak wysokiej rozdzielczości nie spodziewam się jednak cudów - nie jest tajemnicą, ze czym większa jest ta pierwsza wartość, tym gorzej urządzenie radzi sobie z zaoferowaniem odpowiedniego komfortu pracy wyznaczanego przez czas działania na jednym cyklu ładowania.


One Plus Two być może zaprezentuje się w dwóch odsłonach - chińskie serwisy technologiczne przebąkują o możliwości wypuszczenia na rynek mniejszej wersji telefonu, która miałaby mieć "marne" około 5 cali przekątnej ekranu. W dalszym ciągu jest to niemało - chociaż na dobrą sprawę dla mnie przesiadka na mniejsze urządzenie z 6-calowego phabletu jest co najmniej dziwnym doświadczeniem. Siła przyzwyczajeń.

Dużo mniej optymistyczną wiadomością jest to, iż OnePlus Two będzie droższy od poprzednika. Cena na poziomie około 435 dolarów przełoży się w Polsce na nieco ponad 2000 złotych, co już nie będzie zbyt atrakcyjną ceną, choć to w dalszym ciągu mniej, niż w przypadku większości flagowców.

Innym problemem jest fakt, iż OnePlus One jest dostępny głównie w systemie zaproszeń, dzięki czemu firma nie musi martwić się o to, że skończą się środki na doprodukowanie kolejnych urządzeń w wypadku, gdy popyt na nie przerośnie producenta. Na osłodę - jutro (20 stycznia) będzie można kupić ów telefon z pominięciem wspomnianego systemu, a od OnePlus Two zabezpieczenie od strony firmy już zniknie.

Grafika: 1, 2

Źródło: OnePlus / Android Central

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama