Wybór Chromebooka to transakcja wiązana, ponieważ zakup takiego komputera to także wybór systemu operacyjnego od Google - Chrome OS. Proces instalacji...
Wybór Chromebooka to transakcja wiązana, ponieważ zakup takiego komputera to także wybór systemu operacyjnego od Google - Chrome OS. Proces instalacji innego systemu operacyjnego niż domyślny nie jest trudny, ale w pierwszej kolejności zastanawiałbym się nad sensem takiego "zabiegu". Jeśli jednak ktoś jest już zdecydowany, to Google postanowiło to ułatwić.
Po wprowadzeniu urządzenia w tryb deweloperski pojawi się wiele niedostępnych aktualnie opcji. Między innymi pojawia się możliwość bootowania z pamięci USB, dzięki czemu uruchomienie czy zainstalowanie innego systemu staje się niemal bezproblemowe. Choć w teorii wydaje się to bardzo łatwe, Google nie zamierza jednak "narażać" Chromebooków na działania mniej świadomych użytkowników. W jaki sposób?
Uruchomienie funkcji debugowania możliwe jest tylko i wyłącznie przy pierwszym uruchomieniu Chromebooka. Jeżeli macie to już za sobą, to bynajmniej nie straciliście możliwości wypróbowania wprowadzonych zmian. Musicie jedynie wybrać deweloperski kanał dystrybucji nowych wersji systemu Chrome OS, skorzystać z funkcji powerwash przywracającej urządzenie do ustawień fabrycznych i po ponownym uruchomieniu maszyny wybrać odpowiednią opcję.
Nie neguję decyzji Google, ponieważ wraz z dodaniem opcji bootowania z pamięci USB pojawi się kilka innych nowości, na przykład dostęp do urządzenia z wykorzystaniem SSH. Mimo to, zastanawiam się nad tym, kto tak naprawdę byłby zdecydowany na taki ruch - deweloperzy i pasjonaci. Nie widzę bowiem sensu w zakupu Chromebooka przez zwykłego użytkownika z myślą zainstalowania w późniejszym czasie innego systemu operacyjnego. Osoby zainteresowane tym, co dokładnie przygotowało Google dla bardziej zaawansowanych użytkowników odsyłam do posta na Google+, zawierającego więcej szczegółów na ten temat i wszystkie niezbędne linki.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu