Felietony

Mapy Google otrzymają funkcję, która wiele uprości. Ci kierowcy skorzystają najbardziej

Krzysztof Rojek
Mapy Google otrzymają funkcję, która wiele uprości. Ci kierowcy skorzystają najbardziej
0

Google uczestniczy w elektrycznej rewolucji. Już niedługo właściciele takich samochodów otrzymają w Mapach dodatkową funkcję.

Samochody elektryczne wydają się być nieuniknioną przyszłością motoryzacji. Już teraz wiadomo, że za kilkanaście lat sprzedaż samochodów o napędzie spalinowym zostanie wstrzymana, co automatycznie przełoży się na praktycznie pełną dominację elektryków. Już teraz dużo marek ma w swojej ofercie samochody z takim napędem, a wiele z nich promuje je jako swoją główną linię.

Za tym idzie rozwój infrastruktury ładowania takich pojazdów. Choć w Polsce wciąż ładowarki to widok raczej spotykany w większych miastach, to z roku na rok ich przybywa, a planowanie podróży staje się coraz łatwiejsze. Po części jest to też zasługa szybkiej integracji z takimi aplikacjami jak Mapy Google, które obecnie mogą pokazać, gdzie znajdziemy najbliższą stację ładowania, jaka firma ją obsługuje, jaki typ ładowarek tam znajdziemy i z jaką mocą naładujemy nasze auto.

Teraz Google dodatkowo rozszerza tę funkcjonalność, co dodatkowo może umilić podróż właścicielom elektryków.

Google Maps pokaże nam, gdzie naładujemy się z funkcją Plug and Charge

Zmiany w aplikacjach najczęściej nie są przeprowadzane z aktualizacji na aktualizacje, dlatego rozbierając program na czynniki pierwsze, możemy często dowiedzieć się, jakie funkcje znajdą się w nim w najbliższym czasie. W tym wypadku specjaliści z Android Authority rzucili okiem na zmiany w najnowszej aktualizacji Map Google i odkryli, że firma przygotowuje się do wdrożenia tam nowej funkcjonalności.

Dotyczy ona stacji ładowania aut elektrycznych i będzie pokazywała, które z nich obsługują technologię Plug and Charge. Jest to system, który znacznie upraszcza ładowanie samochodu, ponieważ nie wymaga użycia aplikacji i karty płatniczej, a samochód sam rozlicza nas z dokonanej transakcji. Dzięki temu, że proces nie wymaga od nas łączności z internetem, może być to wygodniejsze, jeżeli stacja ładowania znajduje się np. na parkingu podziemnym.

Standard ten w swoich ładowarkach ma już część producentów, jak np. Audi czy Tesla, a jeżeli chodzi o ładowarki firm trzecich, taką funkcjonalność ma w Polsce m.in Ionity czy Ekoen. Inne firmy też pracują nad takim rozwiązaniem i zapowiadają, że jak najszybciej będą starały się je wdrożyć po to, aby ułatwić życie swoim klientom.

Niestety nie wiadomo, kiedy swoje rozwiązania w tym zakresie wprowadzi chociażby GreenWay.  Kolejną kwestią jest dostępność samych samochodów, które obsługują ten standard, ponieważ chociaż największe marki mają takie pojazdy w swojej ofercie (m.in. VW ze swoim ID. czy Mercedes z EQ), a niektóre pojazdy mogą otrzymać aktualizację, dzięki której zyskują kompatybilność, jednak póki co nie ma jednej wykładni, kiedy dokładnie i którzy użytkownicy samochodów elektrycznych mogą zapomnieć o korzystaniu z aplikacji i karty płatniczej.

Źródło: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu