Tablety

Goclever znów szaleje z ceną. Intel Atom, 2 GB RAM-u i Android KitKat za mniej niż 300 złotych

Tomasz Popielarczyk
Goclever znów szaleje z ceną. Intel Atom, 2 GB RAM-u i Android KitKat za mniej niż 300 złotych
Reklama

Goclever to jedyna z polskich firm z rynku mobilnego, która prowadzi tak agresywną politykę cenową. Po smartfonach za niespełna 300 złotych przyszła p...

Goclever to jedyna z polskich firm z rynku mobilnego, która prowadzi tak agresywną politykę cenową. Po smartfonach za niespełna 300 złotych przyszła pora na kosztujące tyle samo tablety. Tym razem oferta jest jeszcze bardziej kusząca, bo za takie pieniądze możemy otrzymać urządzenie z procesorem Intela, 2 GB pamięci RAM i Androidem 4.4 KitKat.

Reklama

Zaprezentowany przez Goclever tablet INSIGNIA 700 PRO na papierze prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Producent wyposażył go w 7-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1024 x 768 px. Sercem jest natomiast tutaj układ Intel Atom Z2520 z dwoma rdzeniami o taktowaniu 1,2 GHz wspierany przez 2 GB pamięci RAM DDR3. Tablet dysponuje modułami WiFi i Bluetooth, a także posiada dwa aparaty: 0,3 Mpix z przodu i 2 Mpix z tyłu. Wszystko to zasila bateria o pojemności 3000 mAh.

Co równie istotne, zastosowano tu Androida 4.4 KitKat. Nie spodziewam się cudów i pewnie jak zwykle połowa systemu będzie nieprzetłumaczona, a całość optymalizacji nie zobaczy nigdy na oczy. Chciałbym się jednak pozytywnie zaskoczyć. W sumie to zastanawiające, że rodzime firmy zamawiając produkcję tego typu urządzeń rzadko zawracają sobie tym głowę. Tymczasem dziś, w dobie setek łudząco podobnych do siebie urządzeń odpowiednia optymalizacja i dopracowanie oprogramowania może być czynnikiem decydującym przemawiającym na korzyść danego produktu.



Wracając jednak do samego tabletu, jego cenę ustalono na... 289 złotych. Cytując czołowe polskie portale: "Szok?! Niedowierzanie?!". Cóż, dotąd za taką kwotę mogliśmy liczyć co najwyżej na urządzenie napędzane jakimś leciwym MediaTekiem z 512 MB RAM-u i Androidem 4.1. Insignia 700 Pro sprawia wrażenie rewolucji w low-endzie. Ale czy aby na pewno?

Jestem bardzo ostrożny z huraoptymizmem, bo nie miałem jeszcze urządzenia w dłoni. Trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, co tak naprawdę za te 289 złotych otrzymamy. Na pewno nie powinniśmy spodziewać się cudów. Na papierze wygląda to nadzwyczaj zachęcająco i ponadprzeciętnie. Procesory Intela wypadają na tle układów Mediatek o podobnych parametrach znacznie lepiej. 2 GB pamięci RAM to również duże zaskoczenie. Czy jednak to wszystko zostanie umieszczone w obudowie, która nie rozlatuje się w dłoniach? A sam wyświetlacz? Czy poza domem będzie na nim cokolwiek widać? Goclever ewidentnie walczy ceną i parametrami, wyszukując możliwie najatrakcyjniejsze pod tym względem urządzenia w Chinach, które może sprzedawać pod własną marką.


Czekam na chwilę, w której Goclever, Kruger & Matz, Manta i inni zaczną też myśleć o innych aspektach sprzedawanych produktów. Światełkiem w tunelu była usługa Mantabox, a więc chmura na pliki od Manty. Na tym jednak się skończyło. Rodzime firmy dystrybuujące u nas urządzenia mobilne pod własną marką nie angażują się w usługi ani w oprogramowanie. Nawet aplikacje do aktualizowania ich urządzeń wyglądają, jakby były pisane na kolanie. Może pora żeby to zmienić?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama