We wczorajszej prasówce pisałem o fantastycznie wyglądającym zegarku LG przygotowanym we współpracy z firmą Audi (lub na jej zlecenie). Zapał wówczas ...
[CES 2015] Ten piękny zegarek LG z konferencji Audi napędza Web OS! Oto, co kryje w środku
We wczorajszej prasówce pisałem o fantastycznie wyglądającym zegarku LG przygotowanym we współpracy z firmą Audi (lub na jej zlecenie). Zapał wówczas studziły informacje, że gadżet jest napędzany zmodyfikowanym Androidem Wear i pewnie nigdy nie trafi do standardowej dystrybucji. Okazuje się jednak, że jest inaczej. Na pokładzie zegarka znaleziono Web OS, który ma duże szanse, by pojawić się w tej postaci na rynku konsumenckim.
Na zegarek od kilku dni polują już redaktorzy Android Central i The Verge, którzy jako pierwsi donosili o tajemniczym urządzeniu na ręku jednego z członków zarządu Audi. Początkowe podejrzenia stawiały właśnie na Web OS, ale ich zapał ostudzono, tłumacząc, że to jedynie zmodyfikowany Android Wear. Tym samym można było wnioskować, że zegarek tak naprawdę nigdy nie trafi na rynek konsumencki i będzie np. dołączany do najdroższych modeli Audi wraz z dedykowanym oprogramowaniem, jak wbudowany kluczyk, lokalizacja samochodu czy panel monitorowania jego stanu (podczas konferencji zegarka użyto do wezwania samojeżdżącego samochodu, co mówi samo za siebie).
Okazuje się, że jest inaczej. Na zegarku zainstalowano oprogramowanie WebOS, co potwierdza aspiracje LG do wykorzystania tej platformy szerzej niż tylko na rynku Smart TV. Redaktorzy, którzy mieli okazję przyjrzeć się zegarkowi donoszą o stosunkowo dużej liczbie aplikacji oraz aspiracjach do uczynienia z zegarków z Web OS samodzielne produkty, które nie będą tak uzależnione od smartfonów jak np. gadżety z Androidem Wear (podobną ideę w modelu Gear S forsuje Samsung). Tym samy znajdziemy tutaj dialer, klienta SMS, kalendarz, odtwarzacz muzyki, pocztę e-mail oraz oczywiście odpowiadający za monitorowanie aktywności fizycznej moduł "LG Health W". Nie zabrakło też bardziej wyszukanych dodatków: lokalizowania telefonu, asystenta głosowego Q Voice z funkcją zapisywania notatek głosowych, a także funkcji zdalnego zwalania spustu migawki aparatu. Urządzenie ma mieć możliwość nawiązywania łączności z sieciami GSM, ale o żadnym slocie na karty SIM nie wspomniano. Możliwe, że odpowiedni moduł będzie tutaj zintegrowany i skonfigurowany pod kątem wybranego operatora już w momencie zakupu.
Zegarek posiada wbudowany głośnik, co go zdecydowanie wyróżnia na tle gadżetów z Androidem Wear. Na szczęście mimo to, producenta zadbał o wodoodporność całej konstrukcji. Innym nietypowym elementem są trzy fizyczne na bocznej stronie koperty. Tę wykonano ze stali nierdzewnej, a do produkcji szkiełka użyto szafirowego szkła. W połączeniu ze skórzanym paskiem daje to produkt luksusowy, który z pewnością nie będzie tani. Ogółem konstrukcja mocno trąci LG G Watchem R, ale jest od niego znacznie bardziej elegancka i solidna.
Nazwa zegarka pozostaje ciągle owiana tajemnicą. Prototyp w ustawieniach miał jedynie wpisane niezbyt wymowne "LG W" (nazwa kodowa LG-W120L). Wiadomo natomiast, że na jego pokładzie znajduje się Snapdragon 400 (MSM8626), który napędza też wiele innych inteligentnych zegarków. Nic więcej niestety nie wiemy. Pozostaje wyczekiwać jakiegoś ruchu ze strony LG, a ten może nastąpić stosunkowo prędko - już w lutym zaczyna się przecież MWC.
fot. The Verge
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu