Prawdopodobnie lada moment zobaczymy nowego Androida. Google już potwierdził oficjalnie - będzie to wersja opatrzona numerkiem 5.0. Ciągle jednak nie znamy jej nazwy. Tymczasem pracownicy tej samej firmy donoszą o poważnej luce w szyfrowaniu SSL, na której wykorzystywanie są narażone wszystkie przeg...
Prawdopodobnie lada moment zobaczymy nowego Androida. Google już potwierdził oficjalnie - będzie to wersja opatrzona numerkiem 5.0. Ciągle jednak nie znamy jej nazwy. Tymczasem pracownicy tej samej firmy donoszą o poważnej luce w szyfrowaniu SSL, na której wykorzystywanie są narażone wszystkie przeglądarki internetowe i nie tylko. A skoro już jesteśmy przy Google'u - Chrome 39 dla Androida otrzymał funkcję "Reader Mode".
Na opublikowanym wczoraj wieczorem przez Google wideo widzimy jasno - nadchodzi Android 5.0. Twórcy jednak w humorystyczny sposób ukryli nazwę dla nowej wersji systemu, przedstawiając casting, w którym udział biorą różne słodycze, których nazwy zaczynają się na literkę "L". Tymczasem według innych źródeł na zrzutach ekranu udostępnionych przez Google, na pasku stanu widać ikonkę debugowania w kształcie lizaka, co sugerowałoby nazwę "Lolipop". Jak jest naprawdę? To już wie chyba tylko Sundar Pichai i spółka.
Dopiero co ucichły echa afery heartbleed dotyczącej OpenSSL, a na horyzoncie już się pojawia kolejny problem. Pracownicy Google'a poinformowali o bardzo ważnej luce w certyfikacie SSL 3.0, którą nazwali POODLE. Pozwala ona osobom postronnym na odszyfrowanie ciasteczek, gdzie zawarte są dane osobowe, ustawienia witryn a czasem nawet hasła. Dobra wiadomość jest taka, że SSL 3.0 został wyparty przez nowszy standard 15 lat temu. Zła, że ciągle się z niego korzysta, a wykryty błąd nie jest możliwy do załatania gdyż wynika z konstrukcji certyfikatu. Jedynym słusznym rozwiązaniem jest zatem wyłączenie jego obsługi. Pozostaje mieć nadzieję, że dzięki Google luka nie zostanie powszechnie wykorzystana. A może już została?
Zadebiutowała nowa beta przeglądarki Google Chrome dla Androida. Najważniejszą nowością jest wbudowany tryb czytania, który pozwala konwertować strony www na czysty tekst w wygodnej i przystępnej postaci. Nowa funkcja nie działa jeszcze idealnie, ale wydaje się dobrym posunięciem. Warto jednak zauważyć, że konkurencja (m.in. Firefox) ma to już od pewnego czasu. Z pozostałych nowości warto wymienić ulepszone animacje zamykania kart oraz możliwość pracy w okienku w Androidzie 5.0.
Lenovo się marzy, żeby Motorola wróciła na rynek tabletów. Teoretycznie chiński koncern ma już w swojej ofercie dość liczne modele z tej kategorii. Firma wierzy jednak, że przejęta przez nią jakiś czas temu Motorola jest na tyle silną marką w Europie oraz USA, że warto w nią inwestować. Ma to pomóc w nawiązywaniu relacji z operatorami komórkowymi, a także stworzyć oręż w walce z Samsungiem i Apple na rynkach rozwiniętych. Ciekawa wizja.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
