Startups

Brand24 pozyskał inwestora! Firma jest warta 28 milionów

Grzegorz Marczak
Brand24 pozyskał inwestora! Firma jest warta 28 milionów
Reklama

Fundusz venture capital Inovo zainwestował 1,4 mln zł w 5% akcji Brand24 S.A. Spółka wyceniana na 28 mln zł przyspiesza globalną ekspansję. Począte...

Fundusz venture capital Inovo zainwestował 1,4 mln zł w 5% akcji Brand24 S.A. Spółka wyceniana na 28 mln zł przyspiesza globalną ekspansję.

Reklama

Początek historii z inwestorami był jednak "pod górkę". Zapraszam do tekstu Michałą opowiadającego o tym jaką drogę przebyli do momentu pierwszej inwestycji:

Początek pod górkę.


Na początku 2011 roku zdecydowaliśmy, że pójdziemy z Brand24 do inwestorów. Projekt rozwijaliśmy własnymi siłami od 6 miesięcy i powoli kończyły nam się siły i pieniądze. Zgłosiliśmy się wtedy do 9 różnych podmiotów. Kilku topowych polskich funduszy VC, funduszy finansowanych ze środków unijnych oraz podmiotów z branży internetowej. Proponowaliśmy objęcie 30% spółki za potrzebne na rozruch 100 tys. zł.
Z dziewięciu podmiotów, udało się spotkać z czwórką. Z tej czwórki oficjalną odpowiedź dostaliśmy tylko od jednego.

"Przeanalizowaliśmy Państwa projekt i doszliśmy do wniosku, że nie jest on zgodny z naszą polityką inwestycyjną."

Pozostali nie odpisali nic (mimo naszych wielokrotnych i coraz bardziej rozpaczliwych próśb o kontakt) lub wyrazili swoje wątpliwości na spotkaniu i od tamtej pory kontakt się urywał. W pewnym momencie, byliśmy już tak przyciśnięci finansowo, że jednemu z podmiotów proponowaliśmy przejęcie 100% udziałów w spółce – byleby tylko zapewnili nam jakiekolwiek wynagrodzenie. Tu również nie było zainteresowania.

Był to najtrudniejszy okres w historii Brand24. Dostaliśmy kosza od inwestorów, którzy byli łebskimi ludźmi – wielokrotnie bardziej doświadczonymi w budowie biznesu. Kasa z poprzednich projektów pokończyła nam się już dawno. Rynek wydawał się być w dalekim od ideału momencie, bo nie byliśmy ani pierwszym, ani drugim, ani nawet 10-tym narzędziem monitoringu w Polsce. Łatwo było sobie wyobrazić, że potencjalni klienci powiedzą „fajne to panie Michale, ale żeby za to płacić setki, tysiące zł na miesiąc – to raczej nie”.

Rozwijaliśmy dalej. W sumie to chyba bardziej dlatego, że nie było innej możliwości. Mógłbym tu pewnie snuć bajeczne opowieści jak świadomie auto-finansowaliśmy projekt, jak od początku byliśmy fanami boostrapowania. Prawda jest jednak taka, że nikt nas nie chciał. Gdyby ktoś nam zaproponował nawet 100 tys. pln za całą spółkę – wzięlibyśmy całując rączkę.

Po tym trudnym czasie zaczęły jednak docierać do nas sygnały, że produkt ma szansę się przebić. Produkt pozytywnie ocenił m.in. Paweł Tkaczyk,Grzesiek Marczak, Artur Kurasiński, czy np Maciek Budzich. Przede wszystkim jednak, produkt pozytywnie ocenili sami klienci. We wrześniu, wspólnie z poznanymi w międzyczasie chłopakami z LARQ, założyliśmy spółkę. Z nieco ponad 1000 osób jakie wzięły udział w prywatnej wersji beta, 40 zdecydowało się na zakup produktu już w pierwszym miesiącu po wyjściu produktu z wersji beta. W kolejnym miesiącu liczba klientów urosła do 60. W kolejnym do 100. Najbardziej żałuje, że nie nagrywałem reakcji naszego zespołu kiedy pojawili się pierwsi klienci (m.in. Publicon PR, Projekt PR, czy Leroy Merlin). Sceny w naszych domach (biura jeszcze nie mieliśmy wtedy) przypominały moment lądowania z Apollo 13.

Od tamtej pory (październik 2011) rośniemy nieprzerwanie co miesiąc. Aktualnie śledzimy 35,000 marek, produktów i tematów dla blisko 1000 firm z 35 krajów. Pozyskujemy ponad 100 nowych klientów każdego miesiąca.

Reklama


Od roku rozwijamy także wersję zagraniczną Brand24, której przychody wzrosły 8-krotnie w ciągu ostatnich miesięcy. Warto podkreślić, że Brand24 nie jest jeszcze dużą spółką (generuje kilka milionów rocznie). To nie jest tak, że złapaliśmy Pana Boga za nogi i jesteśmy najbardziej udanym polskim startupem. Znamy swoje miejsce w szeregu. Daleko nam jeszcze do projektów jak Livechat, Getresponse, Uxpin, czy SalesManago. Projektów, które może nie są tak częstymi gośćmi polskich konferencji, ale robią swoje i osiągają wyniki, o których my w tej chwili marzymy.

Reklama


Naszą największą wartością jest jednak skalowalna formuła wzrostu. Przychód generowany przez przeciętnego klienta jest 4-krotnie wyższy niż koszt jego pozyskania. Grzechem byłoby nie przyspieszyć ekspansji zagranicznej. Dlatego zdecydowaliśmy się zasilić spółkę zewnętrznym kapitałem. Skontaktowaliśmy się 6 funduszami. Tym razem odpisały wszystkie, naturalnie z propozycją spotkania. Tym razem mogliśmy wybierać w ofertach różnych funduszy zainteresowanych objęciem pakietu udziałów w Brand24 (nie znaczy to, że wszystkie były chętne).

Po kilku miesiącach rozmów zdecydowaliśmy się na pracę z funduszem venture capital Inovo, który zainwestował 1,4 mln zł w 5% akcji Brand24 S.A. Kluczem były dodatkowe parametry, jak elastyczność i szybkość podejmowania decyzji. Pozyskane środki stają się pomostem do kolejnej rundy, która planowana jest na koniec 2016 / początek 2017 roku.
Tym samym wycena spółki osiągnęła wartość 28 mln zł.

Jak wspomniałem wcześniej, nie jest to jeszcze złapanie Pana Boga za nogi. To raczej mała runda, która w krótkim czasie pomoże nam 6-krotnie zwiększyć przychody wersji zagranicznej i będzie dźwignią aktywującą większą rundę, którą planujemy na 2016/2017. Mimo, że prawdziwe wyzwania dopiero przed nami, runda jest pochodną dobrych wyników i szybkiej ekspansji zagranicznej Brand24.

Warto jednak pamiętać, że początki (i nie tylko) najczęściej są pod górkę. W naszym przypadku, od momentu w którym biznes chcieliśmy oddać za darmo, do momentu w którym jest wyceniany na 28 mln zł minęło prawie 5 lat. 5 lat ciężkiej pracy, wyrzeczeń, tysięcy kilometrów przejechanych „za klientem”, dziesiątek tysięcy rozmów z samymi klientami, itp. Pamiętajcie o tym budując własny biznes. Pamiętajcie kiedy ludzie mówią, że się nie uda.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama