Google lubi zaskakiwać — niestety, nie zawsze pozytywnie. Tym razem jednak im dłużej myślę o zaproponowanej nowości, tym bardziej jestem na tak. Ale czy faktycznie wbudowany w platformę wideo się sprawdzi... przekonamy się w praniu.
Oficjalna aplikacja YouTube kontra rzeczywistość
YouTube jest niewątpliwie najważniejszą platformą wideo. Miliony materiałów najrozmaitszej jakości tylko czekają na to, abyśmy poświęcili im nasz czas i kliki. Niestety — z aplikacjami do jej obsługi bywa bardzo różnie. Zaledwie kilka dni temu Google zaproponowało nam nową wersję apki dla Android TV, która — delikatnie mówiąc — jest niezbyt dopracowana. Dla równowagi jednak rozpoczęły się testy zarządzania szybkością odtwarzania, a po wielu miesiącach testów użytkownicy otrzymali wbudowany komunikator.
Nowa funkcja aplikacji YouTube: komunikator
Komunikator w aplikacji YouTube testowany był już od dłuższego czasu wśród kanadyjskich użytkowników serwisu. Teraz nareszcie oddany został w ręce szerszego grona użytkowników. Jak to działa? Oglądając dowolne wideo i wybierając funkcję udostępniania, wskazujemy kontakt — bądź kontakty — którym chcielibyśmy się z nim podzielić. Po wysyłce automatycznie zostaje aktywowany czat, w którym bez opuszczania aplikacji nasi znajomi mogą wyrazić swoją opinię o podesłanym materiale... albo po prostu podyskutować na dowolny temat — sami wiecie jak to bywa w takich czatach, szczególnie w grupowym wykonaniu. Jak to wygląda w praktyce możecie zobaczyć na poniższym materiale promocyjnym:
Pierwsza myśl: po co im kolejny komunikator? Już teraz nie bardzo wiedzą co zrobić z Hangouts, Allo i Duo — a pchają się w kolejny projekt. Bardziej ukierunkowany, ale jednak. Podchodząc do tematu jednak z drugiej strony — po co Google miałoby wypuszczać swoich użytkowników na inne platformy? Przecież równie dobrze mogą to zrobić bez opuszczania ich aplikacji, co będzie dla nich dodatkowym profitem. Bo nawet po zakończeniu odtwarzania o wiele łatwiej będzie wrócić do kolejnych materiałów zamieszczonych w serwisie.
Funkcja powoli trafia do coraz szerszego grona użytkowników — sprawdźcie, może u was jest już dostępna? Ja najwyraźniej muszę uzbroić się jeszcze w odrobinę cierpliwości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu