Microsoft przeżywa właśnie "lekki" kryzys wizerunkowy, który został zgotowany mu przez samego Intela. Okazuje się, że tuż po tym, jak skończyło się wsparcie dla procesorów Intel Atom z serii Clover Trail, Microsoft zdecydował o tym, że komputery wyposażone w owe układy nie otrzymają już kolejnych aktualizacji rozwojowych. Te dotyczące bezpieczeństwa będą dostępne dla owych maszyn aż do 2021 roku.
Trzeba sobie jednak wyjaśnić, co w ogóle się stało. Przypomnijmy, procesory Intel Atom z serii Clover Trail miały być konkurentami dla innych konstrukcji opartych na architekturze ARM. Same układy to raczej mało wydajne podzespoły, które wystarczają głównie do podstawowych zadań - i to również bez szaleństw. Należy brać również pod uwagę, że pod kontrolą tych procesorów znajdują się obecnie 3-4 letnie maszyny, które już niedługo powinny udać się na zasłużoną emeryturę. Warto dodać także, że najnowszą generację Atomów reprezentują układy Cherry Trail - znacznie wydajniejsze procesory. Nie bez znaczenia są również procesory Intel Core M, które w stosunku do Atomów cechują się już naprawdę dobrymi osiągami.
Dlaczego Microsoft zdecydował się pozbawić procesory Intel Atom Clover Trail kolejnych aktualizacji Windows 10?
Dla procesorów Intel Atom Clover Trail nastąpił koniec wsparcia interaktywnego (tzw. EOIS) - producent zdecydował o tym, że te układy nie będą już otrzymywać kolejnych aktualizacji oprogramowania bazowego. To zaś oznacza, że nie będą dostępne także nowe sterowniki dla tych układów. Co za tym idzie, może się okazać, że przyszłościowe wersje systemu Windows nie będą zgodne z tymi procesorami ze względu na poczynione przez Microsoft zmiany. A przecież warto wiedzieć, że obecnie Windows 10 nie jest już tym, czym były wcześniejsze wersje. Gigant traktuje owe oprogramowanie jak usługę, która cały czas ewoluuje, dodawane są do niej nowe funkcje, programy oraz mechanizmy. Te zaś mogą nie być zgodne ze sterownikami, które od dawna nie były aktualizowane przez samego Intela.
Z punktu widzenia działania samego systemu, takie podejście Microsoftu ma swoje uzasadnienie. Mogłoby się okazać, że nowe mechanizmy w systemie Windows byłyby na tyle problematyczne dla procesorów Clover Trail, że te mogłyby mieć spore trudności z działaniem na zaktualizowanej wersji oprogramowania. Dodatkowo, nowe programy mogłyby w ogóle nie uruchamiać się na konfiguracjach sprzętowych opartych na Clover Trail, co byłoby znacznie bardziej irytujące, niż niemożność zainstalowania kolejnych aktualizacji.
Szkoda tylko, że Microsoft wcześniej nie ostrzegł użytkowników przed taką ewentualnością. Od pewnego czasu było wiadomo, że niektóre procesory Intela nie będą już wspierane - gigant miał sporo czasu, aby przygotować swoich klientów na zaistnienie takiej sytuacji. Teraz musi się tłumaczyć z tego, że przecież obiecał dożywotnie aktualizacje. A teraz należy się z tego wycofać.
Psst! Mamy dla Ciebie inne, równie ciekawe teksty o Windows 10!
Jeżeli masz odpowiedni procesor - te sztuczki w Windows 10 mogą Ci się przydać!
A jeżeli nie - zobacz, jakie nowe tablety z Windows 10 warto kupić!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu