Lenovo

W Chinach byłem, Lenovo oglądałem

Grzegorz Marczak
W Chinach byłem, Lenovo oglądałem
Reklama

Pekin, parno i duszno - wszechobecny smog i cenzura internetu (pisałem o niej już wcześniej). W tak pięknych okolicznościach przyrody Lenovo zorganizo...

Pekin, parno i duszno - wszechobecny smog i cenzura internetu (pisałem o niej już wcześniej). W tak pięknych okolicznościach przyrody Lenovo zorganizowało swój pierwszy TechWorld, czyli konferencję pokazującą nowe produkty, miejsce spotkań dla partnerów itp. Idą śladami Google, Microsoft czy Apple.

Reklama

TechWorld to duża impreza na blisko 4 000 osób. Dziennikarze z całego świata oraz masa gości zza granicy. Wszystko po to, aby pokazać światu swoją wizję lepszego Lenovo, które nie chce już być firmą hardwarową - padło to ze sceny podczas TechWorld przynajmniej kilka razy.

Dla uwiarygodnienia wagi Lenovo w ówczesnym świecie technologii, podczas TechWorld swoje prezentacje mieli między innymi szefowie Microsoftu oraz Intela. Obie prezetancje były niestety dość nudne, nie było inspirujących przemów, ale za to chwalenie się swoimi produktami.


Mimo to oklaski i okrzyki sypały się ze strony publiki dość często. Wszystko to za sprawą fanowskiego sektora, gdzie ludzie w białych koszulkach co raz wydawali z siebie okrzyki i głośne “wow” w języku chińskim. Ich bożyszczem był zdecydowanie CEO Lenovo, który przed prezentacjami zasiadł razem z nimi, rozdając na lewo i prawo autografy i będąc głównym celem dla sweet fotek. Żaden szef w Europie nie jest tak kochany :)


Lenovo bliżej konsumenta

Tak zrozumiałem zamiary firmy, wyrażane poprzez odejście do definicji firmy hardwarowej. Ze sceny dowiedzieliśmy się więc o nowej serii laptopów czy nowym tablecie Lenovo ThinkPad 10 z Windowsami. Opisy wszystkich premier znajdziecie oczywiście na Antyweb.

Były też premiery bardziej abstrakcyjne, jak na przykład nowy smartphone z projektorem. Dzięki projektorowi możemy sobie na przykład wyświetlić na stole wirtualną klawiaturę i za jej pomocą wprowadzać tekst do telefonu. Czy to działa? Lenovo ze sceny przekonywało, że tak - niestety nie dane mi było tego sprawdzić, ponieważ sprzęt nie był dostępny podczas TechWorld.

Reklama

Były też zapowiedzi dość szalonych produktów, czyli SmartWatcha z Magic View. Chodzi o smartwatch, w którym pojawiły się dwa ekrany. Obok tradycyjnego, znanego np. z modelu Moto 360, do którego nawiązuje ten sprzęt pod względem designu, pojawia się niżej moduł umożliwiający m.in. odczytywanie informacji przeznaczonych tylko dla użytkownika – trzeba patrzeć z bliska i pod odpowiednim kątem, by odczytać informacje. Odczytywany na tym elemencie obraz z ekranu głównego będzie powiększony.


Reklama



Dowiedzieliśmy się też, że Lenovo przygotowało konkurencję dla Chromecasta. Lenovo Cast to ich najnowszy produkt, który (już na samym wstępie zaznaczę) w pełni kompatybilny ma być ze wszystkimi trzema najpopularniejszymi platformami mobilnymi: Androidem, iOS-em i Windows (Phone), dzięki wsparciu Miracast i DLNA. Samo urządzenie jest niewielkie, przy wymiarach 70mm na 15mm i wadze 50 gramów. Sama obudowa wyglądem przypomina krążek hokejowy, co z pewnością spodoba się fanom tego sportu, a dla reszty osób nie będzie miało większego znaczenia, ponieważ po zainstalowaniu gadżetu w okolicach telewizora zniknie niemalże z oczu.

Wszystkie szychy z Lenovo były dostępne dla dziennikarzy podczas specjalnych sesji Q&A, Było to dobrze zorganizowane, lepiej niż na innych konferencjach. Niestety tu już podobnie jak na innych konferencjach odpowiedzi VIP-ów były tak okrągłe i pozbawione treści, że trudno było wyciągnąć z nich coś ciekawszego.

Lenovo odważnie, bo musi

Lenovo musi bardzo odważnie wejść w świat technologii konsumenckich, bo tam gdzie dziś są liderem, czyli na rynku PC wiele więcej pewnie się zdziałać nie da. Wyzwaniem natomiast cały czas jest mobile, internet rzeczy i technologie ubieralne. To trendy, które generują nie tylko zainteresowanie, ale i przychody do budżetu. Nie dziwią mnie więc absolutnie takie transakcje jak zakup Motoroli, która pomoże umocnić ich pozycję na rynkach, gdzie Lenovo nie jest jeszcze tak bardzo rozpoznawalne.

Reklama



Czy kibicuję? Jak najbardziej. Bardzo cenię sobie komputery Lenovo, zrobili dobrą robotę jeśli chodzi o tablety. Czekam więc aż będą się coraz odważniej rozpychać w innych kategoriach, bo nic tak dobrze nie robi konsumentom jak dobra i zdrowa rywalizacja pomiędzy producentami technologii konsumenckich.

I wszystko z TechWorld byłoby naprawdę ok, gdyby nie…

No właśnie, impreza jak na pierwszy raz wypadła nieźle, gdyby nie kilka problemów. Przede wszystkim o premierach podczas TechWorld dowiedziałem się głównie z informacji prasowych. Na scenie wspomniano jedynie o tablecie, bardzo się więc zdziwiłem czytając o Lenovo Cast czy nowych komputerach.

Premiery sprzętu bez sprzętu - nowych urządzeń nigdzie nie można było obejrzeć. Nie do końca wiedziałem czy to dlatego, że ich jeszcze nie ma czy też po prostu podczas targów ich nie pokazują. Niestety PR też nie wiedział.

Gorzej jednak było z obsługą na stoiskach, która w wielu przypadkach nie porozumiewała się w języku angielskim. Na moje pytanie o nowy tablet z Windowsami, pan sugerował mi abym obejrzał sobie laptopy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama