Dzisiaj oficjalnie polski oddział LG zaprezentował nową linie telewizorów które trafią na rynek w 2021 roku. Z jednej strony - bez większych niespodzianek, bowiem o wszystkich tych modelach słyszeliśmy już na wirtualnych prezentacjach. Tym razem jednak wiemy dokładnie które modele trafią do rodzimej dystrybucji, tajemnicą jednak wciąż pozostają ich ceny.
Miniony rok przyniósł sporo zmian w podejściu użytkowników do telewizorów. Inaczej niż wcześniej korzystamy z czasu przed wyświetlaczem. Z przeprowadzonych badań wynika, że wzrost "oglądania telewizji" u młodych użytkowników to aż 30%, u nieco starszych — o 21%. Ale niezależnie od grupy wiekowej, ogromne "plusy" odnotowało nie tylko wykorzystanie ich do oglądania, ale także do gier wideo. Skoro już jesteśmy zamknięci w domach i nie mamy alternatyw to... właściwie nie powinno to nikogo dziwić. To także okazja dla producentów sprzętów by zaoferować nam lepsze niż kiedykolwiek rozwiązania.
Przez lata, od 2013, zmieniała się tylko rozdzielczość, kontrast i zagęszczenie pikseli. Sama matryca pozostawała raczej bez zmian. OLED evo to zmienia - linia telewizorów G oferuje bardziej precyzyjną kontrolę długości fali oraz zoptymalizowanie mieszanie barw podstawowych. Efekt: obraz jest nie tylko jaśniejszy, ale też bardziej ostry.
Tegoroczna oferta firmy będzie prawdziwie zróżnicowana — i składać się na nią będą trzy serie. Najtańsza: Nano Cell, nieco droższa — QNED Mini LED (która ma trafiać do sklepów w końcówce drugiego kwartału) oraz OLED. Pierwsze tegoroczne modele trafią do sprzedaży pod koniec pierwszego kwartału.
Tak, oczy Was nie mylą. W tegorocznym zestawie pojawi się 48-calowy telewizor z matrycą OLED — i to w dwóch seriach. Niestety, na tę chwilę nie znamy jeszcze jego ceny, ale nie ukrywam, że to model którego wypatruję najbardziej... chociaż bardziej wypatruję pierwszych obniżek cen ;-).
Wraz z tegorocznymi telewizorami przybywa też czwartej generacji procesor Alfa 9, który jest jeszcze lepszy w skalowaniu, uwydanianiu obiektów, tekstu oraz nareszcie potrafi rozpoznawać sceny. W praktyce będzie on mógł bezpośrednio do każdej z nich dostosować parametru obrazu. Pozwoli to na większy realizm dzięki uwydatnieniu obiektów oraz lepszą widoczność detali, przy jednoczesnym zachowaniu klimatu. Drugą z nowości która zapowiada się wyśmienici jest automatyczna regulacja głośności. ozwala ona utrzymać stały poziom natężenia dźwięku nawet przy przełączaniu aplikacji i kanałów. W każdej aplikacji będzie taki sam poziom dźwięku, niezależnie od tego, co oferuje jej producent.
webOS wersja 6 to przede wszystkim nowy ekran startowy, który jest zoptymalizowany pod względem treści, a nie aplikacji. Kluczem jest zawartość - zaawansowane rekomendacje, proponowanie materiałów z różnych źródeł - nie tylko tych, z których dotychczas oglądaliśmy.
Użytkownicy znający system webOS natychmiast zauważą, że menu główne zostało zaprojektowane zgodnie z potrzebami wynikającymi ze zmieniających się przyzwyczajeń widzów, czyli częstszego korzystania z kilku serwisów streamingowych. Zapewnia szybszy dostęp do najczęściej używanych aplikacji oraz usprawnia wyszukiwanie, dzięki rekomendacjom opartym na preferencjach użytkownika i historii przeglądania. Aby wybrane materiały i powiązane informacje były widoczne równocześnie, nowe menu główne jest wyświetlane na pełnym ekranie. Odgrywa także rolę centrum konfigurowania ustawień i sterowania poszerzonym ekosystemem webOS.
Wisienką na torcie jest nowy pilot - Magic. Po wielu latach firma porzuca swój wysłużony wzór i zastępuje go nową, bardziej ergonomiczną, konstrukcją. Podobnie jak poprzednik pozwoli on na łatwe i szybkie wyszukiwanie treści, ale znalazło się na nim miejsce dla całego zestawu przycisków prowadzących do serwisów VOD. Wyjątkowo ciekawie zapowiada się funkcja Magic Tap. Dzięki NFC wkrótce będziemy mogli zbliżyć smartfon do pilota, by sparować urządzenia. Pozwoli to m.in. na screen mirroring, strumieniowanie multimediów oraz... odwrócony screen mirroring. Treści z telewizora będą widoczne na smartfonie. Na tę chwilę jednak aplikacja do obsługi jest wciąż w produkcji, a najprawdopodobniej obraz z telewizora na smartfonie dostępny będzie wyłącznie dla urządzeń LG.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
