Apple

Tego Apple nie powiedziało o iPadach. Co pominięto?

Piotr Kurek
Tego Apple nie powiedziało o iPadach. Co pominięto?
17

Premiery nowych iPadów Pro i iPadów Air za nami. Kurz już opadł, więc warto przyjrzeć się temu, o czym Apple zapomniało lub nie chciało wczoraj powiedzieć. A jest tego całkiem sporo.

Wczorajsza prezentacja "Let Loose" przyniosła nowego iPada Pro z układem M4 na pokładzie, odświeżonego iPada Air wraz z nowym rozmiarem i rysik Apple Pencil Pro. Apple długo opowiadało o nowych sprzętach i możliwościach, ale pominęło kilka kwestii, o których warto wiedzieć. Tym bardziej jeśli myślicie nad zakupem tabletu z logo nadgryzionego jabłka.

Polecamy na Geekweek: iPad Pro M4, nowy iPad Air i Apple Pencil Pro. Znamy polskie ceny

iPad Pro z jednym aparatem

Nowy iPad Pro może zachwycać – nie tylko ekranem OLED Ultra Retina XDR, układem M4, czy najcieńszą konstrukcją w historii iPadów. Model 11‑calowy ma tylko 5,3 mm grubości, a 13‑calowy jeszcze mniej – zaledwie 5,1 mm. Nowy iPad wprowadza kilka zmian względem swojego poprzednika, z czego jedna może nieco rozczarować. Choć Apple wiele mówiło na temat możliwości aparatu głównego w iPadzie Pro, zapomniało wspomnieć, że zdecydowano się na usunięcie aparatu ultraszerokokątnego 10 Mpix. Dlaczego? Być może by uzyskać cieńszą konstrukcję samego urządzenia, czego nie udałoby się uzyskać z poprzednim zestawem aparatów.

iPad 9. generacji znika ze sprzedaży

Wraz z odświeżeniem linii iPadów, Apple zdecydowało się na usunięcie z oficjalnej sprzedaży najtańszego modelu. 9. generacja podstawowego iPada zadebiutowała w 2021 r. Wyposażony w 10,2-calowy wyświetlacz Retina, czip A13 Bionic czy aparat szerokokątny 8 MPix jeszcze wczoraj był dostępny do kupienia w oficjalnym sklepie Apple za 1799 zł (wersja 64 GB, WiFi). Teraz został on usunięty z oferty i najstarszym modelem, który można kupić bezpośrednio u producenta jest iPad 10,9-calowy iPad z 2022 r. z wyświetlaczem Liquid Retina, układem A14 Bionic, aparatem szerokokątnym 12 Mpix, czy przednim aparatem ultraszerokokątnym 12 Mpix umieszczonym na dłuższym boku urządzenia. Do tego USB-C, Touch ID w górnym przycisku, Wi‑Fi 6 i 5G, wsparcie dla Apple Pencil (USB-C lub 1. generacji) i Magic Keyboard Folio. Wszystko za 1799 zł w wersji 64 GB z WiFi – dokładnie tyle, ile jeszcze wczoraj kosztował iPad 9. generacji.

Brak zasilacza USB-C w pudełku

Wraz z premierą nowych iPadów Pro i Air Apple zdecydowało się na usunięcie zasilacza z pudełka. Do tej pory iPady dostarczane były zarówno z ładowarką, jak i przewodem zasilania. To zmienia się w tym roku – przynajmniej w Unii Europejskiej. Nowe modele dostarczane są wyłącznie z przewodem zasilającym USB-C. Ładowarka wciąż jest dołączana do zestawów dla klientów ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii i wielu innych krajów. Co jest powodem takiej decyzji? Zapewne regulacje unijne, które stawiają USB-C za standard, ale też starają się walczyć z nadmierną produkcją elektrośmieci. Szkoda tylko, że nie przeszkodzi to Apple w sprzedawaniu tych zasilaczy osobno – i to w całkiem wygórowanej cenie. W oficjalnym sklepie Apple, zasilacz USB-C o mocy 20 W kosztuje 119 zł.

iPady bez naklejek

Na koniec smutna wiadomość dla fanów naklejek z logo Apple, które można znaleźć w pudełkach z produktami firmy. Wraz z premierą nowych iPadów, firma zdecydowała się z nich zrezygnować. Co ciekawe – wyłącznie z tych, które znajdziemy wewnątrz pudełek. Z dokumentów do których dotarli redaktorzy serwisu MacRumors wynika jednak, że przy zakupach w klepach stacjonarnych Apple będzie można poprosić o naklejkę – te mają być rozdawane w ramach upominków. Trzeba przyznać, że dziwny zabieg, tym bardziej, że firma tłumaczy swoją decyzję o usunięciu naklejek z logo kwestiami związanymi z ochroną środowiska...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu