Pomysłowość, a wręcz fantazja producentów nigdy nie przestanie nas zaskakiwać. Przekonałem się o tym uważnie obserwując rynek technologiczny i przepro...
Pomysłowość, a wręcz fantazja producentów nigdy nie przestanie nas zaskakiwać. Przekonałem się o tym uważnie obserwując rynek technologiczny i przeprowadzając wiele testów wszelakich urządzeń. Rynek konsumencki jest bardzo elastyczny i odważne idee mogą okazać się tymi najbardziej opłacalnymi. Z takiego założenia wydaje się wychodzić firma Lenovo, której to Yoga Tablet 2 Pro trafiła do mnie pewien czas temu.
Po poprzednim teście tabletu od Lenovo nie sądziłem, że kolejny produkt, który do mnie trafi będzie w stanie mnie jeszcze bardziej zaskoczyć. A tak się właśnie stało, gdy ze sporego pudełka wyjąłem tablet z ekranem o przekątnej 13,3 cala. Jeżeli zapoznaliście się z moją recenzją Tablet Yoga 2 lub mieliście z tym urządzeniem do czynienia, to niemalże wystarczy wyobrazić sobie jego powiększoną kopię - tak te dwa urządzenia są do siebie podobne. Oznacza to, ni mniej ni więcej, że przez to mają one wspólne wady i zalety, choć cech charakterystycznych dla modelu Pro nie brakuje.
Poproszę rozmiar XXL
Konstrukcja modelu Pro jest prawie identyczna do tego, w jaki sposób został zaprojektowany Tablet Yoga 2. Urządzenie jest niesymetryczne (w orientacji pionowej). A wszystko przez “cylinder” znajdujący się na jednej z krawędzi. Jego obecność nie jest jednak w żadnym stopniu przypadkowa, ponieważ skrywa on co najmniej dwie unikalne dla tego modelu funkcje. Pierwszą z nich jest podstawka, która podobnie jak w mniejszym modelu, oferuje aż cztery sposoby na pracę z tabletem. W orientacji pionowej może on przyczynić się do zwiększenia komfortu chwycenia tabletu w jednej dłoni, choć ze względu na wymiary i wagę Tablet Yoga 2 Pro nie jest to okoliczność sprzyjająca wygodzie. Zdecydowanie bardziej komfortowo używa się tabletu, gdy spoczywa on na jakimkolwiek blacie. Wtedy, wbudowana w obudowę tabletu podstawka pozwala na ustawienie go w nieskończonej liczbie pozycji - Yoga zawdzięcza te cechę zupełnie dowolności kątu nachylenia urządzenia, czy to w pozycji “filmowej”, gdy podstawka podpiera z tyłu całe urządzenie, czy “biurowej”, gdy tablet ustawiamy w pozycji umożliwiającej chociażby znacznie wygodniejsze wprowadzanie tekstu. Gdy jej nie używamy, podstawka unieruchamiana jest dzięki zatrzaskowi. Niewielki otwór w jej centralnej części można wykorzystać do zawieszenia tabletu, lecz przed wypróbowaniem takiego scenariusza zalecane jest potwierdzenie stabilności tego czegoś, na czym chcielibyśmy go zawiesić. Masa urządzenia to blisko 0,9 kilograma.
Gdy już wybierzemy naszą ulubioną pozycję, swój wzrok skupimy naturalnie na ekranie urządzenia. Lenovo nie zamierzało w tej kwestii powstrzymywać się przed zastosowaniem jednego z najlepszych ekranów z jakim miałem do czynienia. Rozdzielczość QHD, czyli 2560 na 1400 pikseli na zaledwie 13 calach wygląda obłędnie. Sam system, grafiki o wysokich rozdzielczościach czy klipy wideo (minimum Full HD) prezentują się znakomicie. Zaskoczyły mnie też szerokie kąty widzenia, które pozwalają cieszyć się multimediami nie tylko nam, ale i znajomym, który zechcieliby dołączyć do nas podczas seansu.
Należy jednak pamiętać, że jest to urządzenie o zdecydowanie wiekszych rozmiarach, niż najpopularniejsze tablety. Utrzymanie urządzenia w rękach przez dłuższy czas jest po prostu niemożliwe i podstawka znajdująca się na tylnym panelu jest tak naprawdę zdecydowanie bardziej potrzebna w tym modelu, aniżeli w tym o mniejszych rozmiarach. Rzekłbym nawet, że istnienie tabletu o takich rozmiarach jest uwarunkowane od tego, w jaki sposób producent przeobrazi jego spore rozmiary w sporą zaletę. Trudno odmówić Lenovo właściwego podejścia i choć natrafiłem na sytuację, w której wbijająca się uda podstawka nie jest najlepszym rozwiązaniem, to ogólnie powiedziałbym, że producentowi udało się wyjść z tego zagadnienia z tarczą.
Jest czym zagospodarować. Niech gra muzyka
Trzynastocalowy ekran w tablecie aż prosi się o wykorzystanie go do uruchomienia jednocześnie większej liczby aplikacji i Lenovo nam na to naturalnie pozwala. Podobnie jak w mniejszym modelu, specjalnie przygotowany przez producenta panel uruchamiający dodatkowe aplikacje spełnia swoje zadanie, pozwalając otwierać aplikacje w trybie okienkowym. Dzięki temu, aplikacji na ekranie można umieścić znacznie więcej niż 2 czy 3, wszystko zależy od potrzeb użytkownika. Manipulowanie rozmiarem okien jest dość wygodne, choć odniosłem wrażenie, że przez to tablet delikatnie zwalnia na kilka sekund.
Innym wytłumaczeniem może być niska płynność animacji zmiany rozmiaru okna i właśnie ku takiemu uargumentowaniu bym się skłaniał, ponieważ znajdujący się wewnątrz czterordzeniowy procesor Intel Atom 1,86 GHz w parze z 2GB pamięci RAM nie zawodzi, jeżeli chodzi o wydajność urządzenia podczas codziennej pracy czy rozrywki. Praca przy jednocześnie otwartej przeglądarce Chrome, aplikacji Facebooka i dokumencie jest płynna. Tryb ten byłby niezwykle pomocny, lecz lista aplikacji wspierająych pracę w oknie jest zbyt wąska, by można było powiedzieć o faktycznym multitaskingu. W tym modelu również zetkniemy się z Androidem w wersji 4.4 z zaskakująco miłą dla oka nakładką od Lenovo, zmieniającą wygląd ekranu głównego i wielu innych elementów interfejsu. Zrobiono to jednak na tyle zgrabnie, że podczas korzystania z tabletu nie natrafimy na przeszkody, a czasami zabiegi Lenovo tylko ułatwiły pracę z urządzeniem.
Lenovo nie poprzestało na wyposażeniu tabletu w świetny wyświetlacz, bo dzięki Tablet Yoga 2 Pro zachwycić można nie tylko oczy ale i uszy. Nie ma w tym ani odrobiny przesady, jeżeli oczywiście pod uwagę weźmiemy możliwości dźwiękowe tabletów oraz sporej części laptopów. Wbudowany w tablet Lenovo zestaw to nagośnienie typu 2.1 firmy JBL, doskonale znanej w branży dźwiekowej. Tutaj po raz kolejny docenimy obecność znacznie szerszej obudowy przy jednym z boków urządzenia - właśnie tam umieszczony dodatkowy, trzeci głośnik odpowiedzialny za niskie tony. Na imprezę dla kilkunastu osób nie będzie to wystarczające nagłośnienie, ale przy oglądaniu filmu czy okazjonalnym słuchaniu muzyki okażą się w pełni satysfakcjonujące.
Objazdowe kino
Wydawać by się mogło, że omówiliśmy już wszystko, co przygotowało w tym modelu Lenovo. Sam byłem zdumiony wręcz obecnością tej ostatniej funkcji, tym bardziej że nie została ona uwzględnia tylko po to, by figurowała w specyfikacji urzadzenia. Mowa naturalnie o projektorze, który, a jakże, umieszczono w jednym ze szczytów “cylinderka”. Dzięki temu projekcja obrazu może odbywać się przy wielu pozycjach urządzenia - na blacie stołu podczas prezentacji, na stoliku gdy oglądamy film lub wisząc. Jako, że jest to pewien dodatek, nie powinniśmy spodziewać się, że tablet zastąpi profesjonalny sprzęt. Mobilne wymiary wymusiły pójście na pewne ustępstwa, więc zakres dostrajania ostrości nie jest tak duży, jak w pełnowymiarowych projektorach.
Za całą pewnością nie oznacza to jednak, że projektor uznamy za zbędny bajer. Przyznam się, że właśnie przy użyciu tabletu obejrzałem kilka pełnometrażowych filmów. Oczywiście za nagłośnienie służył zestaw komputerowych głośników, ale to na wyświetlonym na ścianie obrazie śledziłem losy głównych bohaterów. Rozmiar obrazu rzucanego na ścianę może wynieść od kilkudziesięciu centymetrów do nawet ponad półtora metra szerokości. Bardzo istotnym elementem tego domowego kina będzie powierzchnia, która posłuży za tło. Mnie udało się osiągnąć zadowalające rezultaty na gładkiej, białej ścianie, choć jest to oczywiście dobre miejsce na wykazanie się inwencję twórczą.
Podsumowanie
Wybierając Lenovo Tablet Yoga 2 Pro musimy wiedzieć na co się decydujemy. Musimy być pewni, że odpowiednio wykorzystamy możliwości, za którymi idzie godzenie się na serię kompromisów. Takie, a nie inne wymiary urządzenia powodują, że tablet staje się znacznie mniej mobilny niż zdecydowana większość produktów na rynku. Dla tak dużego i świetnie się prezentującego ekranu również powinniśmy znaleźć konkretnie zastosowanie - nawigowanie po stronach internetowych jest dzięki niemu o wiele przyjemniejsze, ale spoczywające w dłoniach lub na kolanach urządzenie może przypominać rozmiarami laptopa, co nie wszystkim będzie odpowiadało. Decydując się na zakup tego tabletu musimy mieć na myśli kilka konkretnych scenariuszów zastosowań. Może to zabrzmieć odrobinę dziwnie, bo przecież mało kto kupuje sprzęt zbędny czy z czystej ciekawości, ale taka specyfikacja, oryginalna konstrukcja i niepodważalne zalety jak nagłośnienie czy projektor muszą być w pełni wykorzystywane. Zakup dość drogiego, bo kosztującego aktualnie ponad 2 tysiące złotych, sprzętu musi być w pełni świadomy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu