Spotify

Kolejna (zbędna) funkcja Spotify. Dadzą wszystko, tylko nie dźwięk Hi-Fi

Krzysztof Rojek
Kolejna (zbędna) funkcja Spotify. Dadzą wszystko, tylko nie dźwięk Hi-Fi
8

Spotify wprowadziło do swojej oferty nową playlistę, automatycznie pobierającą ulubione utwory. Czy to na pewno najpotrzebniejsza zmiana?

Jak pewnie wiecie, sam słucham bardzo dużo muzyki i, pomimo wszystkiego, wciąż moją ulubioną platformą jest Spotify. Jednocześnie jednak, widzę co najpopularniejsza platforma streamingowa robi w ostatnim czasie, szczególnie w odniesieniu do konkurencji, i sprawia to, że ciężko mi się o ruchach spotify wypowiadać pozytywnie. Oczywiście - przerobienie aplikacji desktopowej tak, by była znowu funkcjonalna jest naprawdę dużym plusem, za który warto pochwalić. Nie zmienia to jednak faktu, że niektóre ostatnie pomysły Spotify są nie tyle dziwne, co... zwyczajnie niepotrzebne.

Tak było chociażby w 2022, kiedy firma zdecydowała się na romans z tokenami NFT, kiedy te już dawno umarły. W dalszym ciągu także widget na Androida wygląda jak wygląda i w porównaniu do alternatyw np. na iOS jest po prostu nieśmiesznym żartem. Oczywiście - w dalszym ciągu kuleje to, co powinno być oczkiem w głowie marki, czyli jakość samej muzyki. Za to dostaliśmy od Spotify nową... playlistę.

Playlisty Offline - dobre dla zapominalskich, złe dla miejsca na telefonie

Jak donosi Techcrunch, Spotify właśnie wdraża nowy tryb nazwany "Twój Mix Offline". Póki co nie jest do końca jasnym jest, jak ma działać, ale z informacji przekazanych przez Spotify wynika, że tryb ten będzie "automatycznie" pobierał najczęściej słuchane przez nas numery, po to, byśmy w momencie, w którym nie będziemy połączeni z internetem, mogli posłuchać sobie naszej playlisty.

Oczywiście, wiadomo, że jest to sugerowane dla osób, które np. przed podróżą samolotem zapomniały pobrać swojej playlisty, bądź też - jeżeli z jakichś względów nie będziemy mogli połączyć się z internetem. Tu trzeba też zaznaczyć, że u niektórych konkurentów marki, jak w YT Music, taka funkcja także istnieje.

Z czym więc mam tu problem? Chyba głównie z tym, że takie "nowości" może i fajnie wyglądają, ale moim zdaniem, od kiedy możemy sami pobierać utwory ze Spotify na telefon, ciężko mi sobie wyobrazić, by ktoś "nagle" znalazł się na pokładzie samolotu. Dodatkowo, jeżeli ktoś nie ma dużo miejsca na swoim smartfonie (a pamiętajmy, że dziś firmy niechętnie pozwalają mieć karty pamięci) taki tryb może zarezerwować sobie sporo miejsca w pamięci wewnętrznej smartfona.

Jednak mój największy zarzut tutaj dotyczy chyba tego, że moim zdaniem... Spotify ma w tym momencie po prostu dużo więcej ważniejszych problemów do rozwiązania i funkcji, które pozwoliłby nadgonić względem konkurencji niż "playlisty offline".  Nawet pod samym wpisem na Twitterze pojawiają się komentarze odnośnie tego, co użytkownicy woleliby zamiast kolejnej playlisty.

Nie chce powtarzać po raz któryś, że w moim przypadku brak muzyki w wysokiej jakości jest solą w oku, jeżeli chodzi o Spotify. Oczywiście, w przypadku słuchania na słuchawkach czy nawet monitorach nie ma to "aż takiego" znaczenia, ale akurat sam posiadam całkiem fajny zestaw Hi-Fi w domu i tam różnica pomiędzy słuchaniem muzyki ze źródeł takich jak winyl czy nawet CD, a ze streamingu online jest po prostu zauważalna.

A co wy myślicie o nowej funkcji Spotify?

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu