Gry

Sony uśmiecha się do graczy i rekompensuje efekty świątecznego ataku na PSN

Jakub Szczęsny
Sony uśmiecha się do graczy i rekompensuje efekty świątecznego ataku na PSN
Reklama

W Święta gracze mieli problemy z dostępem do swoich ulubionych usług growych. Sony natomiast postanowiło nieco wynagrodzić swoim klientom niedogodnośc...

W Święta gracze mieli problemy z dostępem do swoich ulubionych usług growych. Sony natomiast postanowiło nieco wynagrodzić swoim klientom niedogodności i na blogu platformy pojawiła się informacja, że osoby, które subskrybują usługi premium otrzymają darmowe przedłużenie ich ważności, natomiast inni gracze zniżki na zakupie w sklepie PSN.

Reklama

Warunkiem otrzymania przedłużenia subskrypcji jest posiadanie aktywnego pakietu PS Plus przed atakiem na Sony datowanym na 25 grudnia. Reszta graczy otrzyma 10-procentową zniżkę zawartą w kodzie rabatowym na zakupy. Kod będzie oczywiście jednorazowy, ale zniżka będzie aktywna dla każdej pozycji znajdującej się w sklepie Sony.


To nie pierwszy raz, gdy Sony pokazuje "ludzkie oblicze" i wynagradza swoim klientom niedogodności. W 2011 nastąpił podobny atak, dużo poważniejszy w skutkach i Sony postąpiło podobnie - oferowano darmowe gry oraz zniżki dla użytkowników. Atak objął także Xbox Live, jednak platforma Microsoftu podniosła się po ataku dużo wcześniej i jego skutki nie były aż tak dokuczliwe dla graczy.

Niedawno donosiliśmy o tym, że cyberprzestępcy stojący za tego typu atakami zostali postawieni pod ścianą przez Anonymous i doszło do "podpisania paktu o nieagresji na usługi growe", których okresowe wyłączenie zawsze było uciążliwe w Internecie, a samym sprawcom dostarczało zapewne masę rozrywki - szkoda tylko, że kosztem zwykłych użytkowników Sieci. Jestem ciekaw tylko, ile cyberprzestępcy wytrwają w postanowieniu - dotąd bardzo bawiło ich blokowanie dostępu do Xbox Live oraz PSN - jestem pewien zatem, że w kolejnych miesiącach znowu doświadczymy podobnych niedogodności i tym samym... pakt będzie można spokojnie potłuc o kant stołu. Szkoda. Natomiast Sony zachowało się książkowo. Czekamy teraz na odpowiedź Microsoftu.

Grafika: 1, 2

Źródło: The Verge

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama