Amazon ze swoim Kindle nie może chyba spać spokojnie. Co chwila dowiadujemy się o nowych urządzeniach z kategorii eReader (ebook reader), które zami...
Czym tak naprawdę będzie to urządzenie? Przede wszystkim ma to być jeden z wielu produktów wspierających usługę o nazwie Skiff, której głównym celem będzie dostarczanie prasy, magazynów, książek oraz platformy reklamowej i handlowej dla urządzeń typu eReader. Oczywiście wszystkich transakcji zakupu treści będziemy dokonywać właśnie przez serwis Skiff.
Pierwsze z urządzeń obsługujących Skiff jest to bardzo cienki ekran dotykowy (właściwie można by go nazwać e-papierem), o wielkości 11,5 cala, obsługujący wysokie rozdzielczości (1200 x 1600 pixels, 174 ppi). Pierwszy Skiff Reader ma charakteryzować się niespotykaną dotąd elastycznością, dzięki zastosowaniu ekranu z metalowej folii i trwałością baterii pozwalających korzystać z urządzenia bez potrzeby ładowania przez cały tydzień. Urządzenie będzie posiadało łączność ze światem za pomocą technologi takich jak 3G, WIFI, i standardowo będzie wypatrzone w 4GB pamięci. (pełna specyfikacja)
Co ciekawe Skiff Reader według informacji prasowej jest urządzeniem optymalizowanym pod prasę i magazyny, ebooki są więc raczej w tym przypadki dodatkiem niż głównym celem dla tego czytnika. Treści z prasy i magazynów mają być dynamiczne (choć nie wspominają chyba o multimediach) a dzięki ekranowi dotykowemu mam mieć bardzo prostą i intuicyjną nawigację (przybliżanie, oddalanie itp).
Zapowiada się więc na to, że walka o rynek prasy elektronicznej rozgrywać się będzie nie tylko w obrębie "super fajnych" i "super cienkich" urządzeń ale również w obszarze budowania własnych kanałów dystrybucyjnych i platform handlowych. Skiff to tylko jedno z rozwiązań jakie pojawi się na rynku, Apple zapewne będzie dostarczać treści do Tableta przez własne zamknięte kanały (iTunes). Google? W tym przypadku możemy chyba liczyć na otwartość i elastyczność.
Niestety nawet jeśli urządzenia Skiff Reader pojawią się na rynku to pewnie nie prędko będziemy mogli z nich skorzystać w Polsce. Dystrybutor treści musiał by w jakiś sposób zainteresować się naszym krajem i podpisać umowy handlowe z naszymi wydawnictwami, co może nie być dla niego na początku głównym priorytetem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu