Recenzja

Test Samsunga Galaxy Note 8. To najlepszy Note w historii

Paweł Winiarski
Test Samsunga Galaxy Note 8. To najlepszy Note w historii
51

Samsung Galaxy Note 8 od kilku tygodni jest moim głównym telefonem - przyszła więc pora na recenzję tego sprzętu. Po świetnym i ciepło przyjętym Samsungu Galaxy S8, przyszła pora na kolejną odsłonę serii, której głównym atrybutem jest rysik.

Samsung Galaxy Note 7 zapowiadał się na bardzo udany telefon. Niestety przy okazji potrafił się zapalić, przez co został wycofany i ze sprzedaży, i z produkcji. Szczerze mówiąc spodziewałem się, że Samsung w ogóle zrezygnuje z nazywania kolejnych odsłon serii "Note", tymczasem firma zaryzykowała. Czy słusznie? Mam wrażenie, że tak. Samsung Galaxy Note 8 to bowiem świetny, prawie idealny telefon z kapitalnym wręcz rysikiem.

Wygląd i wykonanie Samsunga Galaxy Note 8

Na pierwszy rzut oka Samsung Galaxy Note 8 przypomina Samsunga Galaxy S8 i S8+. Wyposażony w rysik telefon jest jednak mniej obły, bardziej przypomina prostokąt - mi dzięki temu lepiej leżał w dłoniach. Wizualnie wydaje się przez to natomiast mniej smukły i nie robi już takiego wrażenia jak S8 w dniu swojej premiery. Kiedy natomiast przy S8 nie miałem żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o wygląd, tu przyczepię się do zbyt mocno moim zdaniem podkreślonego obszaru z aparatem i czytnikiem linii papilarnych. O ile jeszcze w przypadku czarnego egzemplarza zlewa się on z resztą obudowy, to przy innych wersjach kolorystycznych wygląda to nieestetycznie.

Zarówno ekran, jak i szklany tył Galaxy Note 8 chroni szkło Gorilla Glass 5. Do ochrony tyłu urządzenia mam pewne zastrzeżenia - podobnie jak w testowanym przeze mnie modelu S8+, mimo dmuchania i chuchania na smartfona oraz noszenia go w kieszeni luzem, po jakimś czasie pojawiły się mikroryski i drobne zadrapania. Polecam więc zainwestować w jakiś case, nawet nie chroniący zbytnio przed upadkami. Oczywiście telefon traci wtedy na wyglądzie, ale przynajmniej nie będziecie się stresować rysami. Pomiędzy ekranem, a tylną taflą szkła znajdziecie metalową ramkę. W czarnej wersji kolorystycznej telefon mocno się „palcuje”, ale do tego przyzwyczaił nas już S8. Smartfon jest oczywiście wodoodporny (norma IP68).

Prawa krawędź to przycisk zasilania i odblokowania ekranu, na lewej znalazło się miejsce dla przycisku głośności oraz klawisza asystenta Bixby. Dół telefonu to od prawej - miejsce na rysik, głośnik (niestety tylko jeden, ale gra dobrze), port USB-C oraz złącze 3,5 mini-jack. Na górze znalazło się miejsce na tackę dla kart. Galaxy Note 8 to hybrydowy dualsim, możecie więc umieścić tam albo 2 karty sim, albo kartę sim i kartę pamięci.

Kompletnie nie rozumiem dlaczego po chłodnym przyjęciu czytnika linii papilarnych umieszonym przy obiektywie aparatu S8 i S8+ zdecydowano się na ten sam krok w przypadku Note 8. To cały czas kiepskie i nieergonomiczne rozwiązanie, które w tak dużym smartfonie sprawia, że osoby z małymi dłońmi zwyczajnie go nie dosięgną, a nawet jeśli dosięgną, upaćkają aparaty opuszkiem palca. Warto jednak zaznaczyć, że kiedy już traficie w niego palcem, działa praktycznie bezbłędnie. Podobnie jak w S8, telefon można ponadto odblokować PINem, wzorem lub skorzystać z odczytania oczu lub twarzy. Niestety tak, jak w S8, działa to tak sobie i mam wrażenie, że dopiero implementacja FaceID w nowych iPhonach będzie pokazem możliwości tej technologii.

Kup Samsung Galaxy Note 8 już teraz. Kliknij!

Telefon prezentuje się elegancko, widać dopracowanie detali, takich jak szlifowanie krawędzi, spasowanie ramki z obiema taflami - no i sam Infinity Display, który mimo kilku miesięcy jakie upłynęły od premiery S8, wciąż robi kapitalne wrażenie. Proporcje ekranu to 18,5:9, ekran jest więc ponownie rozciągnięty. Plus? Zdecydowanie, w aplikacjach widać po prostu więcej, szczególnie że raczej nie spotkałem się z problemami dotyczącymi tego formatu. Nasycenie barw, kontrast, kąty widzenia są znakomite i zaryzykuję stwierdzenie, że nie ma w tej chwili lepszego ekranu na rynku. Odwzorowanie kolorów, jak to bywa w przypadku Samsungów, można korygować. Można ponadto ręcznie sterować balansem bieli.

Nie zniknął always on display, czyli funkcja wyświetlająca datę, godzinę i ikony powiadomień na wygaszonym ekranie, mamy też diodę powiadomień. Podobnie, jak w S8 mamy tu styczność z ekranem krawędziowym, działają więc wszystkie jego funkcje. Tożsame rozwiązanie mam w swoim S7 Edge i praktycznie z niego nie korzystam. Miłośnicy skrótów będą jednak zachwyceni, o ile oczywiście potrafię tę funkcję odpowiednio wykorzystać.

Samsung Galaxy Note 8 - wydajność

Telefon napędza ośmiordzeniowy procesor Exynos 8895, wspierany przez układ Mali-G71. Otrzymujemy ponadto aż 6GB pamięci RAM, o wydajność urządzenia można być więc spokojnym. Potwierdzają to benchmarki, które udowadniają, że to jeden z najszybszych i najbardziej wydajnych smartfonów na rynku. Testowany przeze mnie telefon miał 64GB pamięci wewnętrznej, z której dla użytkownika oddano około 53GB. Oczywiście można skorzystać z kart pamięci, by tę przestrzeń rozbudować.

Ostatnia aktualizacja sprawiła, że niektóre animacje potrafią się przyciąć, natomiast wcześniej taki problem nie występował. Zdarza się to sporadycznie, ale należy odnotować mając nadzieję, że ten drobny problem zniknie przy najbliższej aktualizacji oprogramowania. Zasadniczo jednak smartfon działa bardzo płynnie, a nakładka nie psuje wrażenia z obcowania z topowym urządzeniem. Nie jest to oczywiście prędkość i komfort znany z Google Pixel, ale tak jak wielokrotnie wspomniałem, nie ma co liczyć na tak dobrą optymalizację urządzenia u któregokolwiek producenta.

Smarfon działa pod kontrolą Androida 7.1 z nakładką systemową Samsung Experience. Czy jest lepszy niż TouchWiz? Tak - bardzo podobają mi się opcje personalizacji interfejsu (motywy, ikony, czcionki, siatka ekranu startowego i menu głównego). Oczywiście można podzielić obszar roboczy na dwie części i używać dwóch aplikacji jednocześnie, choć sam specjalnie z tej funkcji nie korzystam mimo dużej wielkości ekranu. Menadżer telefonu pozwala kontrolować obciążenie urządzenia i je optymalizować. Jest tryb obsługi jedną ręką, jest tryb uproszczony, jest też oszczędzanie energii.

Bixby dalej nie obsługuje języka polskiego, a dedykowany mu przycisk irytuje. Dlaczego? Bo włączałem go przypadkiem kilka razy dziennie po to, by nie móc w pełni skorzystać z asystenta głosowego. Samsung najwyraźniej posłuchał użytkowników i warto wspomnieć o aktualizacji, która się właśnie pojawiła. Pozwala ona wyłączyć przycisk z lewej strony obudowy, co zaowocuje zniknięciem problemów z przypadkowym uruchamianiem asystenta. Pamiętajcie natomiast, by od razu skonfigurować tego jegomościa, niech chociaż wyświetla przydatne karty.

Samsung Galaxy Note 8 ma baterię o pojemności 3300 mAh i wydaje się, że to mało jak na takie podzespoły i tak duży ekran. Sprzęt spokojnie wystarczał mi jednak na pełen dzień dość intensywnego użytkowania, a kiedy nie był tak często uruchamiany, spokojnie wytrzymywał ponad półtora dnia na jednym ładowaniu.

Wyświetlacz w Galaxy Note 8

Wyświetlacz Samsunga Galaxy Note 8 to mierzący 6,3 cala Super AMOLED oferujący rozdzielczość 1440x2960 pikseli przy ich zagęszczeniu na poziomie 522 ppi. Takie rozwiązanie sprawia, że jakość wyświetlanego obrazu oraz detale interfejsu są niesamowite. Czuć to zarówno przy codziennej, mniej wymagającej dla niego pracy, jak i przy oglądaniu multimediów czy graniu w gry. Responsywność zarówno na dotyk palcami, jak i rysikiem jest na najwyższym poziomie.

Aparaty

Z tyłu zdecydowano się umieścić dwa aparaty, co jak sami widzicie jest ostatnio modne, a rozwiązanie trafia nawet do tańszych telefonów, takich jak Xiaomi Mi A1. Note 8 otrzymał pierwszy aparat fotograficzny z matrycą 12 Mpx i światłem f/1.7 oraz drugi, o matrycy 12 Mpx i mniejszym świetle - f/2.4.

Takie rozwiązanie pozwala na modny ostatnio tryb portretowy, który odcina pierwszy plan i rozmywa tło (natężenie rozmycia można zmieniać). Działa to naprawdę fajnie, podobnie jak dwukrotny zoom. W obu przypadkach zalecałbym jednak korzystanie z tych bajerów przy dobrym świetle - podobnie jak u konkurencji technologia niekoniecznie daje sobie radę w słabych warunkach, a tym bardziej w nocy. Oba aparaty mają optyczną stabilizację obrazu. Zarówno odwzorowanie kolorów, rozpiętość tonalna jak i dbanie o detal są świetne. I mówię tu o trybie automatycznym, który sprawdza się na tyle dobrze, że w ogóle nie będziecie chcieli korzystać z tego ręcznego, bawić się w zmianę czasów naświetlania i robienie zdjęć ze statywem. Jeśli jednak się na to zdecydujecie, aplikacja pozwala uruchomić tryb profesjonalny.

Note 8 robi świetle zdjęcia, zarówno w dzień jak i w nocy - moim zdaniem to w tej chwili bezkonkurencyjny aparat, który świetnie sprawdzi się również w trybie wideo.

Przedni aparat fotograficzny ma matrycę 8 Mpx, nakręci wideo w rozdzielczości 1080x1920, wyposażono go w przysłonę f/1.7. Myślę, że dla miłośników selfie to aż nadto - zdjęcia wychodzą świetnie w dobrych warunkach oświetleniowych - w nocy jest nieźle, ale to oczywiście nie poziom przednich aparatów.

Samsung Galaxy Note 8 i jego rysik

Seria Note od początku stawiała na rysik i to właśnie on przez lata był największym plusem, a jednocześnie największym wyróżnikiem tych urządzeń. Wspominałem o tym, że się w nim zakochałem, choć sprzęt nie przeszedł metamorfozy i nie ewoluował względem tego z Note 7. Gwarantuję Wam, że kiedy raz go użyjecie, nie będziecie chcieli korzystać z telefonu bez niego.

Sprzęt wykorzystuje 4096 poziomów nacisku i to zdecydowanie więcej niż zwykły użytkownik jest w stanie ogarnąć. Ba, wątpię, by skorzystali z tego nawet graficy-amatorzy, choć oczywiście zachęcam do prób. Rysik spełnia normę IP68, jest więc wodoodporny - niby drobiazg, a jednak kluczowy przy wodoodporności całego telefonu. I nie, nie da się go włożyć do obudowy odwrotnie. Rysik nie ma też baterii, nie ma więc koniecznośći jego ładowania. Za jego pomocą można sporządzać notatki, również na zablokowanym ekranie, co jest dla serii nowością. Sam korzystałem z tego rozwiązania, jest szybkie i wygodne. Kolejnym świetnym bajerem jest tłumacz, który działa intuicyjnie. Zaznaczamy nim tekst, który chcemy przetłumaczyć i tyle. Jest powiększanie i pomniejszanie aplikacji czy fragmentu ekranu.

Bardzo podoba mi się odręczne pisanie, choć nie wiem dlaczego ta opcja nie jest włączona od razu. Należy ją uruchomić w ustawieniach klawiatury i dopiero wtedy po wyciągnięciu rysika z obudowy, uruchomi się na ekranie specjalny panel służący do pisania. Mechanizm jest dokładny, a dodam że nie piszę jakoś specjalnie ładnie. Margines błędu oczywiście jest i zdarzało się, że sprzęt źle trafił ze słowem, jednak w ogólnym rozrachunku jest to sposób na pisanie. Może nie szybszy niż klawiatura, ale na pewno dający masę frajdy. Bardzo fajnie też pisało mi się rysikiem na zwykłej ekranowej klawiaturze. Działa to dokładniej niż palec - szczególnie, że kiedy trzyma się telefon dotykając wewnętrzną stroną dłoni obu krawędzi, może się zdarzyć, że przy klasycznym sposobie pisania wskoczy nie ta litera co trzeba (bo ekran odczuł, że kawałek dłoni dotyka skrajnej części klawiatury).

Autodesk SketchBook powinien od razu wylądować w pamięci smartfona, nawet jeśli nie macie talentu do rysowania. Dodajcie też od razu do szybkiego menu rysika kolorowanki, to bowiem frajda nie z tej planety. Wyrywaliśmy sobie smartfona z synem i kolorowaliśmy kolejne plansze.

Najlepsze w rysiku jest jednak to, że sięgałem po niego naturalnie. I choć mając mało czasu szybciej obsłużycie telefon palcami, to przy dłuższych sesjach rysik staje się czymś bardzo wygodnym, niezależnie od tego, co robicie na telefonie. Sporządzanie notatek na zrzutach ekranu jest super, ale mówię tu o zwykłym przeglądaniu stron czy korzystaniu z aplikacji społecznościowych. Czy według mnie rysik jest powodem do zakupu Note 8? Tak, choć oczywiście jeśli spojrzycie na to, ile trzeba za ten bajer dopłacić, entuzjazm szybko mija.

Werdykt: Czy warto kupić smartfon Samsung Galaxy Note 8?

Samsung Galaxy Note 8 to w tej chwili jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy smartfon dostępny na rynku. Ma tak naprawdę tylko jedną wadę i jest nią cena. Za urządzenie w testowanej przeze mnie wersji trzeba zapłacić około 4300 złotych, co jest ceną a) kosmiczną b) absurdalną - wybierzcie sami. Zdaję sobie sprawę z tego, że to telefon przede wszystkim dla biznesu, a i nowy iPhone X będzie droższy - jednak znajomi, którzy rozważali zakup Note 8 wybrali S8+, właśnie ze względu na różnicę ceny (ten drugi ostatnio potaniał). Można też sprzętowi zarzucić brak takich bajerów, jak znane z nowych Xperii super slowmotion, czy też to nieszczęsne miejsce na czytnik linii papilarnych. To jednak braki i niedociągnięcia, które bledną w obliczu pozytywnych cech smartfona.

Świetne wykończenie, dbałość o detale, moc i wydajność, kapitalne aparaty oraz rysik, który przynajmniej w moim przypadku pozwolił spojrzeć na używanie telefonu z trochę innej strony - to najważniejsze cechy Galaxy Note 8. I to one mogą mu pomóc zdobyć koronę najlepszego smartfona 2017 roku. Czy tak się stanie? Przekonamy się w przeciągu kilku najbliższych miesięcy. Ja mogę jednak z pełną odpowiedzialnością napisać, że to jeden z najlepszych i najbardziej dopracowanych smartfonów, jakie kiedykolwiek testowałem.

A jak wypada jego następca? Sprawdź, co nowego w Galaxy Note 9, nasze pierwsze wrażenia z Galaxy Note 9 i poznaj pełną specyfikację nowego Note'a 9.

Kup Samsung Galaxy Note 8 już teraz. Kliknij!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

recmobilehotmobile