Tablety

Rynek tabletów znowu to zrobił: skurczył się

Maciej Sikorski
Rynek tabletów znowu to zrobił: skurczył się
Reklama

Grzegorz pisał niedawno o świetnych wynikach Apple, korporacja z Cupertino znowu pobiła rekord i znalazła się na ustach użytkowników, analityków, prze...

Grzegorz pisał niedawno o świetnych wynikach Apple, korporacja z Cupertino znowu pobiła rekord i znalazła się na ustach użytkowników, analityków, przedstawicieli mediów, konkurencji. Za sukcesem stoi iPhone, który musiał np. wypełniać dziurę po spadającej sprzedaży iPada. Inna sprawa, że to właśnie nowy smartfon przyczynił się do powstania tej dziury. Inne fablety też swoje zrobiły i w efekcie skurczył się cały rynek tabletów.

Reklama

Z wyliczeń analityków z IDC wynika, że w pierwszym kwartale 2015 roku sprzedano niewiele ponad 47 mln tabletów. W analogicznym okresie roku 2014 osiągnięto poziom 50 mln urządzeń. Mamy zatem kolejny kwartał, gdy sprzedaż tabletów nie tylko nie rośnie dynamicznie, ale ulega zmniejszeniu. Straty dotyczą wszystkich rodzajów urządzeń? Otóż nie - rośnie popyt na modele 2w1, hybrydy w postaci tabletów z doczepianą klawiaturą. Coraz więcej klientów chce także sprzętu z modułem łączności 3G/4G, Wi-Fi nie załatwia już sprawy, a to w opinii specjalistów najlepszy dowód, iż tablet jest postrzegany jako sprzęt mobilny.


Liderem rynku pozostaje przywołane we wstępie Apple. W ostatnich trzech miesiącach firma sprzedała 12,6 mln iPadów i zajęła ponad 1/4 rynku. Dobry wynik, ale trzeba mieć na uwadze, że w pierwszym kwartale 2014 roku korporacja sprzedała prawie 16,5 mln tabletów i kontrolowała blisko 1/3 rynku. Sytuacja przypomina sprzedaż smartfonów Samsunga, która też stopniała - różnica polega na tym, że biznes smartfonowy cały czas rośnie. W przypadku spadków Apple trudno mówić o zaskoczeniu: obserwujemy to już od kilku kwartałów. I możliwe, że będziemy obserwować nadal. Ten sprzęt nie ulega poważnym zmianom, klienci nie wymieniają go w cyklu rocznym, jednocześnie pojawiły się duże iPhone'y, które odciągają uwagę np. od iPada mini. Dopóki Apple czegoś poważnie nie zmieni, nie wprowadzi dużego iPada wywoływanego w plotkach od paru lat, dopóty nie będzie poważnych skoków sprzedaży.

Traci Apple, traci też wicelider zestawienia, czyli Samsung. Koreańczycy gonią Amerykanów w tym biznesie, ale spadki w ostatnim kwartale spowalniają ten pościg. Samsung sprzedał 9 mln tabletów (o ponad 16% mniej niż przed rokiem), co dało mu mniej niż 1/5 udziałów w rynku. Korporacja wprowadziła już do oferty większe modele, więc trudno stwierdzić, jaki ruch pomógłby im podnieść sprzedaż. Tęgich głów firmie jednak nie brakuje - pewnie znajdą sposób, by przyciągnąć nowych klientów i przekonać starych, że warto kupić kolejny tablet z ich logo.


Na chwilę obecną Apple i Samsung nie mają poważnej konkurencji w tym biznesie. Znowu można się zatem odwołać do segmentu smartfonów - tam również przepaść dzieli prowadzącą dwójkę od reszty stawki. A ową resztę w obu przypadkach otwiera Lenovo. Wczoraj pisałem, że chiński producent niespodziewanie traci udziały w rynku smartfonów, ale może się pocieszać tym, że poprawia swoje wyniki w segmencie tabletów i to mimo ogólnych spadków. Powtarza zatem swoje wyczyny z rynku PC, na którym z każdym kwartałem umacnia pozycję.

W pierwszej piątce producentów znajdziemy jeszcze Asusa z największym, ponad 30-procentowym spadkiem sprzedaży oraz LG, które poprawiło wyniki niczym stachanowiec: sprzedaż wzrosła o ponad 1400%. Z jednej strony można napisać, że łatwo dokonuje się takich skoków, gdy wartość, do której porównujemy jest bardzo niska (w pierwszym kwartale 2014 roku LG sprzedało sto tysięcy tabletów), ale z drugiej strony trzeba się poważnie postarać, by sprzedać 1,4 mln tabletów w czasie, gdy spada popyt na te produkty. Ciekawe, czy uda im się w imponujący sposób poprawiać sprzedaż w kolejnych kwartałach? I która firma zdoła jeszcze namieszać w tym biznesie....?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama