Felietony

Recenzja Asus VivoTab Smart - czy tablety z Androidem i iOS odejdą do lamusa?

Jan Rybczyński
Recenzja Asus VivoTab Smart - czy tablety z Androidem i iOS odejdą do lamusa?
36

Od samego początku byłem niezmiernie ciekaw jak sprawdzą się tablety z Windowsem na pokładzie. Mam tu na myśli prawdziwe tablety, które ani nie są cięższe niż urządzenia z Androidem czy iOS, ani nie mają wiatraków. Nie raz widziałem komentarze na AntyWeb i nie tylko: "Tablet jest nie dla mnie, czeka...

Od samego początku byłem niezmiernie ciekaw jak sprawdzą się tablety z Windowsem na pokładzie. Mam tu na myśli prawdziwe tablety, które ani nie są cięższe niż urządzenia z Androidem czy iOS, ani nie mają wiatraków. Nie raz widziałem komentarze na AntyWeb i nie tylko: "Tablet jest nie dla mnie, czekam na urządzenia z Windows". To prawda, że posiadanie pełnego Windowsa i możliwość używania wszelkich aplikacji znanych z komputerów na tablecie wydaje się naprawdę atrakcyjna. W tej recenzji postaram się przedstawić jak to wypada w praktyce.

Asus ma w swojej ofercie kilka różnych urządzeń z rodziny VivoTab. Jest po prostu VivoTab, który przypomina wyglądem dawnego Transformera z Androidem i można by go nazwać laptopem lub netbookiem z Windows 8 i odczepianym ekranem, jest VivoTab RT który ma identyczną formę, ale zamiast procesora Atom x86 i Windows znanego z desktopów ma procesor Nvidii i Windows RT. Oba modele oferują dodatkową baterię w klawiaturze. Wreszcie jest VivoTab Smart, który swoją formą i kształtem najbardziej przypomina po prostu tablet. Posiada ten sam procesor co ViviTab, ale klawiatura łączy się tylko przez bluetooth i nie mam dodatkowej wbudowanej baterii. Nie da się VivoTab Smart pomylić z laptopem i to właśnie o nim będzie mowa w recenzji.

Krótko o specyfikacji i wykonaniu

Asus VivoTab Smart posiada ekran o przekątnej 10,1 cala o rozdzielczości 1366x768 oraz dwurdzeniowy procesor Atom Z2760 taktowany zegarem 1,8 Ghz, 2 GB pamięci operacyjnej RAM oraz 64 GB pamięci na system i pliki użytkownika. Całość uzupełnia wyposażenie w postaci łączności WLAN 802.11 b/g/n, Bluetooth V4.0. Tablet posiada standardowe złącze micro USB, wyjście micro HDMI oraz czytnik kart pamięci micro SD. Nie zabrakło również dwóch kamer, przedniej o rozdzielczości 2 megapikseli i tylnej o rozdzielczości 8 megapikseli z lampą doświetlającą zdjęcia.

Tablet jest cały wykonany z plastiku, nie licząc ekranu oczywiście. Zaowocowało to naprawdę niską wagą o czym będzie szerzej w zaletach, ale mniejszą sztywnością konstrukcji. Tylna część obudowy pokryta jest czymś na kształt gumowania, które jest aksamitne w dotyku. Dzięki temu tablet nie wyślizguje się z ręki. Producent mógł się pokusić chociaż o metalową ramkę na krawędziach tabletu, podobną jak w przypadku Nexusa 7. Ostatecznie postanowiłem umieścić opis wykonania w neutralnej części artykułu. Jednym przypadnie do gustu, innym mniej, ale ogólnie ciężko się do czegoś zdecydowanie przyczepić.

Zalety Asus VivoTab Smart i Windows 8 na tablecie

Wymiary i waga

Jeszcze niedawno było nie do pomyślenia, żeby pełny Windows, identyczny jak ten na laptopie czy komputerze stacjonarnym, działał na tablecie w żadnym aspekcie nie odbiegającym wymiarami i wagą od iPada. VivoTab Smart jest lżejszy od iPada o niecałe sto gramów - waży 580 g, jest w zasadzie tej samej grubości - VivoTab Smart jest 0,3 mm milimetra grubszy, czyli różnica jest w zasadzie pomijalna. Sam wymiar jest bardzo podobny, chociaż ma odrobinę inne proporcje. Asus ma 0,4 cala większy ekran (10,1 cala va 9,7 cala).

Mówiąc krótko, działanie dużego sytemu operacyjnego na urządzeniu, które do tej pory oferowało tylko systemy stricte mobilne jest nie lada osiągnięciem i demonstruje zdecydowany postęp. Asus VivoTab Smart jest bez wątpienia tabletem i nikt tego nie będzie kwestionował.

Czas pracy na baterii

Podobnie jak rozmiar i waga, czas działania na baterii robi wrażenie - 9,5 godziny ciągłej pracy pod obciążeniem to ścisła czołówka i znowu wartość bardzo zbliżona do wyników iPada. Dodatkowo nie napotkałem żadnych problemów z zarządzaniem energią w trybie spoczynku, czego się początkowo obawiałem. Zostawienie włączonego tabletu na noc prawie nie wyczerpie baterii urządzenia. Oznacza to, że tablet niezbyt intensywnie wykorzystywany wytrzyma bez ładowania kilka dni bez trudności.

Co prawda inny model tego samego producenta - VivoTab oferuje jeszcze dłuższy czas pracy na baterii, ale to przede wszystkim zasługa stacji dokującej, która również zasila tablet energią elektryczną. Za to różnica w cenie pomiędzy tymi dwoma urządzeniami o bardzo zbliżonej specyfikacji: ten sam procesor, pamięć operacyjna, pamięć na pliki i ta sama rozdzielczość ekranu, przekracza półtora tysiąca złotych.

Pełny system operacyjny i umiarkowana cena

Nie mamy tu do czynienia z okrojoną wersją Windows RT, lecz z takim samym Windowsem jak na laptopach. Nie ma więc żadnych ograniczeń co do instalowanych aplikacji. Można zainstalować dowolną przeglądarkę, nie mobilną, lecz desktopową i każdy inny program, któremu wystarczy moc obliczeniowa tabletu. Pełny system cieszy tym bardziej, że cena urządzenia nie przekracza ceny raczej niedrogiego laptopa i wynosi około 2199zł. Jak na nowość i jeden z pierwszych tabletów z systemem operacyjnym Windows 8 jest naprawdę atrakcyjna.

Oprogramowanie prosto z komputera

Warto to podkreślić jeszcze raz - korzystanie z programów stworzonych z myślą o Windows to nowa jakość w rodzinie tabletów. Kodeki, odtwarzacze multimedialne, przeglądarki, programy graficzne, wszystko co znamy z komputerów osobistych. Praca z pełnoprawną przeglądarką w stosunku do mobilnej to zupełnie inne doświadczenie. Wreszcie mam dostęp do sprawdzania pisowni z prawdziwego zdarzenia, wreszcie mogę wygodnie wgrywać obrazki z wbudowanej pamięci. Do pewnych zastosowań takie możliwości są bezkonkurencyjne.

Dodatkowa klawiatura

Do tabletu można dokupić dodatkową klawiaturę zewnętrzną, która wygląda podobnie do klawiatury laptopa, ma bowiem wbudowany touchpad. W efekcie mając klawiaturę i tablet można pracować jak na laptopie, nie licząc tego, że jest ona osobnym elementem i nie pozwala ustawić kąta nachylenia ekranu. Do tego służy osobne etui - TranSleeve. Klawiatura jest naprawdę bardzo lekka i bardzo cieniutka. Zapewnia komfort podobny do klawiatur w ultrabookach, ma dość wyraźny klik. Biorąc pod uwagę połączenie wagi i wygody pisania, jest to prawdopodobnie najlepsza klawiatura do tabletu jaką miałem okazję testować. Mimo wszystko za taką przyjemność trzeba dopłacić osobno.

Wady Asus VivoTab Smart i przede wszystkim Windows 8 na tablecie

Windows 8 nie jest tak lekki jak system mobilny

To jest w zasadzie oczywiste, ale na tyle przyzwyczailiśmy się do systemów mobilnych na tabletach, że przy pierwszym kontakcie w pewnym sensie szokuje. Po pierwszym uruchomieniu tabletu wskazane jest zaktualizowanie systemu. Ponieważ jest to normalny Windows, proces trwa długo, a ponieważ Windows działa na procesorze Atom, a nie i5 czy i7, trwa to naprawdę długo. Jak długo? Czas trochę się zmienia, ja przeprowadzałem czynność dwukrotnie. Raz zajęła ona klika godzin, drugim razem proces aktualizacji z jakiegoś powodu się zatrzymał, w efekcie przez noc tablet jeszcze nie skończył się aktualizować. W porównaniu do aktualizacji które w Androidzie czy iOS trwają najwyżej kilkadziesiąt minut, mówimy o przynajmniej kilku jeśli nie kilkunastokrotnym wydłużeniem czasu aktualizacji.

A to dopiero aktualizacja samego systemu. Aktualizacji domagają się również aplikacje zainstalowane z Windows Store. Ten proces całe szczęście przebiega znacznie szybciej, ale szkoda, że aktualizowanie zostało rozbite na dwa zupełnie osobne kroki. To podkreśla pewną przepaść pomiędzy używanie Windows 8 w trybie dotykowym i trybie pulpitu.

Część dotykowa Windows jeszcze niedopracowana

Niestety, część Windows dedykowana tabletom, czyli interfejs Modern UI, nie jest jeszcze na tyle dopracowany, żeby móc konkurować z Androidem czy iOS. Oczywiście, kafelki są estetyczne i oferują możliwość podglądania informacji na żywo, podoba mi się również dzielenie ekranu 2 do 3 i pracowanie na dwóch aplikacjach jednocześnie, ale to byłby ciekawe bonusy, gdyby reszta działała bez zarzutu, atak niestety nie jest. Oczywistością jest brak ekosystemu aplikacji. Jest ich trochę i być może wielu osobom tow wystarczy. Ja po przesiadce z Androida czy iOS czuje się po prostu obco, a w sklepie niemal nie znajduje znanych tytułów i aplikacji, pomijając kilka wyjątków. Dla osoby, która miała już wcześniej tablet oznacza to zarówno zakup nowych aplikacji, ale również poszukanie zupełnie nowych odpowiedników sprawdzonych rozwiązań.

Na tym jednak nie koniec. Niektóre systemowe aplikacje zachowują się dziwnie i nie tak jak można by tego po nich oczekiwać. Przykład? Odtwarzacz wideo w interfejsie Modern UI. Gdy próbowałem odtwarzać pliki wideo, wszystkie potwornie kratkowały, tak jakby dramatycznie brakowało mocy obliczeniowej. Ale zaraz, przecież dziś filmy nawet 1080p odtwarzają bez zająknięcia nawet smartfony! Szukałem rozwiązania problemu, ale nie znalazłem. Nie pomogło zaktualizowanie odtwarzacza, nie pomogło skopiowanie plików z karty pamięci do pamięci urządzenia. Co ciekawe, zainstalowanie kodeków i odtwarzacza w trybie standardowego pulpitu rozwiązało problem - wszystko odtwarzało się płynnie i bez zająknięcia. Mimo to, odtwarzacz wideo w Modern UI zupełnie sobie nie radził. Klatkowały nawet filmy w niskiej rozdzielczości VGA. Jak się później okazało w filmach o niskiej rozdzielczości kratkowanie ustępowało po kilkunastu sekundach od włączenia filmu, jednak filmy 720p i 1080p kratkowały znacznie dłużej i nie wiem czy płynny obraz kiedykolwiek się pojawiał, bo nie dysponowałem tak długim filmem. Problem obrazuje poniższy film.

Zdecydowanie brakowało mi również aplikacji Google, z którego usług intensywnie korzystam. Gmail, mapy, nawigacja, aplikacja Google+ i tak dalej. W efekcie, na chwilę obecną nie liczyłbym, że tablet z Windowsem zaspokoi te same skromne potrzeby, które zaspokajają tablety z Androidem czy iOS, bez uciekania się do dającego znacznie większe możliwości i znacznie bardziej dojrzanego trybu pulpitu, gdzie programy działają bez problemu, ale...

Obsługa pulpitu jest niewygodna

To wiadomo od naprawdę dawna. Pierwsze tablety z Windowsem XP pojawiły się wiele lat przed iPadem, ale interfejs opracowany pod kątem myszki nie sprawdza się w przypadku obsługi dotykowej, inaczej tablety jeszcze za czasów XP zdobyłby popularność. To nie jest tak, że nic nie da się zrobić, ale na 10 calowym ekranie elementy interfejsu są naprawdę niewielkie. Wielokrotnie zdarzało się, że kliknąłem nie ten plik, co chciałem, że używając przeglądarki Chrome musiałem 3 lub 4 razy wciskać przycisk wstecz, żeby w niego trafić i żeby wreszcie zadziałał.

Tutaj całe szczęście może przyjść z pomocą dodatkowa klawiatura i myszka na bluetooth, albo ta proponowana przez Asusa, albo dowolna inna. Tylko w tym momencie nie korzystamy już z VivoTab Smart jak z tabletu, tylko jak z laptopa, co będzie w pewnych sytuacjach dodatkowo uciążliwe z powodu konieczności podparcia ekranu i ustawienia go pod odpowiednim kątem.

Podsumowując te dwa punkty, Windows 8 zmusza mnie do korzystania z trybu pulpitu, gdy Modern UI sobie nie radzi, a tryb pulpitu nie jest i nigdy nie będzie wygodny, nie nana tablecie . W efekcie dostajemy znacznie gorsze UX, niż w przypadku Androida czy iOS.

Moc obliczeniowa

Płynne działanie dekstopowego systemu na tablecie samo w sobie jest już osiągnięciem, nie mam w tym żadnej ironii. Gdyby tryb MetroUI zaspokajał wszystkie potrzeby, moc obliczeniowa byłaby również całkiem wystarczająca, jednak w trybie pulpitu chciałoby się czegoś więcej i to zdecydowanie. Procesor Atom do tej pory, zanim powstał Windows 8, spotykany był głównie w netbookach i oferuje podobną prędkość działania, którą na obecnym etapie nazwałbym "niezbędne minimum". Oznacza to, że z jednej strony działa większość najpopularniejszych programów, ale z drugiej strony bardziej wymagający użytkownik dostrzega niewystarczającą moc obliczeniową niemal na każdym kroku.

Przykładem może być np. działanie przeglądarki Chrome. Z jednej strony działa YouTube, nawet filmy w wyższej rozdzielczości, z drugiej strony zwykłe przewijanie stron potrafi trochę szarpać i nie być całkowicie płynne. Jeżeli ktoś zwraca uwagę na takie rzeczy i na co dzień pracuje na Windows 8 na normalnym laptopie czy komputerze stacjonarnym, to będzie mu to przeszkadzać. To jak przesiadka z ultrabooka na netbooka. Nie mówiąc o tym, że możemy zapomnieć o uruchomieniu bardziej wymagający aplikacji czy gier desktopowych.

Podsumowanie - dla kogo jest Asus VivoTab Smart?

Na pewno nie dla każdego użytkownika tabletu z Androidem czy iOS. Jeżeli ktoś liczy, że dostanie to samo co oferuje konkurencja, tylko z możliwościami poszerzonymi o pulpit i aplikacje Windows, to się zdecydowanie przeliczy. Akurat Asus spisał się całkiem dobrze i niemal wszystkie minusy to zasługa Windows 8 i jego specyfiki. Przypominam, że VivoTab Smart to przede wszystkim tablet, a nie hybryda. Domyślnie dostajemy tylko urządzenie wymiarami przypominające dużego iPada, a wszystkie dodatki są opcjonalne i dodatkowo płatne.

Systemy mobilne zdążyły nas już przyzwyczaić do idealnej płynności i optymalizacji interfejsu w każdym calu. W sposób naturalny tego oczekujemy, a Windows 8 nam tego nie daje. Być może sytuacja będzie ulegała poprawie i z czasem dystans się zmniejszy, ale na dzień dzisiejszy, jeżeli ktoś jest zadowolony z iPada, Nexusa czy innego Transformera i nie odczuwa poważnych ograniczeń, powinien zdecydowanie wstrzymać się z przesiadką na tablet z Windowsem 8. Ja obecnie należę do takich osób i szczerze powiem, że nie kusi mnie zupełnie, żeby się przesiadać.

Sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej gdybym wciąż był na studiach. Nieustanny dostęp do pakietu Office, możliwość zainstalowania pakietu statystycznego (SPSS, Statistica) czy dowolnego innego oprogramowania mogłaby mnie przekonać do zakupu Asus VivoTab Smart. Mówiąc inaczej, propozycja może być bardzo atrakcyjna dla osób, które chcą możliwości netbooka, połączonych z wygodniejszą w wielu sytuacjach formą tabletu. Bardzo niska waga i długi czas działania na baterii działają tutaj zdecydowanie na korzyść. Podobnie z resztą jak cena 2199 zł, która jak na tablet z pełnym Windows 8 jest po prostu atrakcyjna, zwłaszcza w porównaniu do Surface czy Surface pro, który według recenzji na Engadget działa na baterie niewiele ponad trzy i pół godziny, czyli niemal 3 razy krócej niż Asus VivoTab Smart i jest od niego przynajmniej dwa razy droższy. Dlatego, jeżeli byliście ze swojego netbooka bardzo zadowoleni, ale chcecie wejść w świat tabletów, potrzebujecie narzędzia do edukacji albo specyfika waszej pracy wymaga korzystania z niektórych aplikacji na Windows, warto zainteresować się Asus VivoTab Smart.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu