Mobile

Po trzech miesiącach z Huawei Ascend P7

Grzegorz Marczak
Po trzech miesiącach z Huawei Ascend P7
27

Minął już 3 miesiąc odkąd pracuję z Ascend P7 i muszę przyznać, że po tych 3 miesiącach jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, co udało się zrobić Chińczykom w tej cenie. Telefon kosztuje w detalu 1600 PLN, ale założę się, że można go też znaleźć w jeszcze lepszej cenie. Chodzi oczywiście o cenę t...

Minął już 3 miesiąc odkąd pracuję z Ascend P7 i muszę przyznać, że po tych 3 miesiącach jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, co udało się zrobić Chińczykom w tej cenie. Telefon kosztuje w detalu 1600 PLN, ale założę się, że można go też znaleźć w jeszcze lepszej cenie. Chodzi oczywiście o cenę telefonu bez umowy z operatorem.

Przez 3 miesiące P7 zastąpił mi główny telefon, tak więc miałem okazję sprawdzić nie tylko jego podstawowe funkcje, ale również to jak zachowuje się podczas dłużej pracy, jako router, jako główny aparat fotograficzny czy wreszcie jako narzędzie do obsługi poczty i internetu.

Bardziej szczegółowy test tego telefony już publikowaliśmy na Antywebie, ja natomiast napiszę o moich doświadczeniach i wrażeniach po testach nie zagłębiając się tym razem w specyfikacje techniczne.

Wygląd

Nie miałem wcześniej do czynienia z telefonami Huawei tak więc pierwszy kontakt z P7 był dla mnie zaskoczeniem. Super cienki i szklany telefon w cenie o połowę niższej od iPhona i blisko o 1000 PLN od każdego innego najnowszego super smartphonu? P7 według producenta ma 6,5 mm grubości - "pocienkowali" go więc tak bardzo, że zawstydzili tym samo Apple.

Telefon jest również super lekki. Trzymając go pierwszy raz w ręku miałem wrażenie, że nie ma w nim baterii, którą dopiero muszę włożyć. To jednak była nieprawda - bateria w P7 jest niewymienialna, jej pojemność to 2500 mAh (w sumie można by te 500 mAh dołożyć i dzięki temu zrównać się pod tym względem z chociażby Xperia Z1).

Przód i tył telefonu to szkło Gorilla Glass 3, a krawędzie telefonu są metalowe. Wszystko to sprawia wrażenie super eleganckiego biznesowego telefonu, do którego niewątpliwie P7 nie jest daleko.

Boczna prawa krawędź telefonu to miejsce, na którym umieszczono przycisk do regulacji głośności, guzik włączający telefon oraz dwa sloty: na kartę pamięci oraz kartę GSM. W tym elemencie telefonu ewidentnie widać zapatrzenie projektantów na iPhona oraz Xperię od Sony.

Podczas moich trzymiesięcznych testów wielokrotnie zdarzyło mi się, że ktoś kto widział mój telefon pytał, co to za sprzęt i od jakiego producenta. P7 zdecydowanie przykuwa uwagę swoim wyglądem. Większość pytających była zaskoczona, że to produkt Huawei, które w naszym kraju nie kojarzy się jeszcze z produkcją smartphonów.

Jedyną rzeczą do jakiej mógłbym się przyczepić w wyglądzie i wykonaniu P7 to tak naprawdę gniazdo ładowania, które albo w moim egzemplarzu jest źle spasowane albo też ktoś nie przyłożył się do pracy. Za każdym razem kiedy musiałem podłączyć telefon do kabla mikro USB szło to dość opornie.

Jeśli chodzi o trzymanie telefonu w ręce to nie mam tutaj uwag. 5 calowy ekran i szkło nie przeszkadzają i nie mamy wrażenia, ze telefon jest duży czy też za chwilę wymknie nam się z ręki.

Ekran

To kolejny imponujący element P7. Blisko dwa miliony pikseli (1080x1920) i wyświetlacz IPS LCD robią naprawdę bardzo dobre wrażenie. Do tego mamy blisko 441 pikseli na cal, jeśli chodzi o gęstość pikseli na matrycy. Obraz jest więc soczysty, kontrast trzyma wysokie standardy, a kolory są odpowiednio dynamiczne. Ekran jest też bardo jasny około 650 cd/m2. Jeśli chodzi o kąty widzenia to jest też całkiem nieźle - nie rozumiem jednak dlaczego akurat ten parametr jest dla kogoś istotny, nie oceniamy przecież tutaj telewizora.

Podczas grania czy też oglądania stron w przeglądarce nie zauważyłem, żadnych problemów z ekranem. Wszystko wyświetlane było z odpowiednią dynamiką, bez zauważalnych lagów czy smug. Dodam jednak, że moje gry, w które gram na telefonie nie należą do tych najbardziej wymagających (tak naprawdę to jest ich 3).

Aparat i zdjęcia

Kamery w P7 to wyróżniający się element tego urządzenia. Tylna ma 13 Mpx, za to przednia aż 8Mpx, co jest do tej pory bardzo rzadko spotykane wśród smartphonów nawet z wyższej półki. Mamy więc świetne narzędzie do zdjęć typu selfie. Aby wesprzeć unikalność selfie w P5, Huawei dodało też bardzo ciekawą opcję panoramicznego selfie. Działa to świetnie, a efekt jest bardziej niż zadowalający.

Tylny aparat działa całkiem przyzwoicie. W dobrych warunkach zdjęcia jakie dostajemy są odpowiednio doświetlone (w końcu to f/2.0), z zadowalającą liczbą szczegółów i dobrą ostrością i kontrastem. Maksymalna rozdzielczość zdjęcia robionego tylną kamerą to 4160x3120 px.

Tylny aparat ma natomiast nieco więcej problemów w przypadku kiedy warunkom oświetleniowym daleko jest do ideału. Wprawdzie zdjęcia nadal są odpowiednio jasne natomiast tracimy nieco z szczegółów na zdjęciach. Nie jest to jednak rzecz która specjalnie przeszkadza. Nie od dziś wiadomo bowiem, że sprzęt foto w aparatach najlepiej sprawuje się w idealnych warunkach do robienia zdjęć. Później zaczynają się schody i dotyczy to praktycznie wszystkich producentów.

Interfejs i system

Na początku od razu zaznaczę, że nie przepadam za tymi dziesiątkami aplikacji instalowanymi przez producentów i za ich własnymi „lepszymi” pomysłami na Androida. Moim pierwszym krokiem podczas testowania nowego telefonu jest wyłączenie wszystkich widgetów i gadżetów domyślnie wgranych przez producenta.

W P7 było więc podobnie. Nakładka graficzna na Androida 4.4 to Emotion UI 2.3 wraz z kolorowymi zestawami ikon szybko została przeze mnie tak skonfigurowana aby na ekranie było minimalistycznie. Na szczęście się udało. Do tego muszę przyznać, że możliwość zmiany motywów wraz z całymi pakietami ikon jest w tym telefonie bardzo dobrze rozwiązane. O dziwo, były też takie zestawy, które nawet mi się spodobały i nie byłem zmuszony do instalowania własnych.

Huawei na szczęście ograniczyło też liczbę wgranych na telefon aplikacji. Poza więc absolutnym standardem mamy pakiet aplikacji od Google, zestaw gier i kilku dodatkowych aplikacji w stylu narzędzi do dokumentów, aplikacji do obsługi tagów NFC itp.

To, na co zwróciłem uwagę podczas testów i co okazało się bardzo pomocne to własna aplikacja nazwana menadżerem telefonu. Korzystałem z niej wiele razy szczególnie w przypadkach kiedy chciałem się upewnić, że telefon podczas podróży nagle się nie rozładuje, bo coś „zawisło”, a niektóre stare aplikacje nadal zajmują pamięć i zużywają energię.

Jednym kliknięciem mogłem sprawdzić stan telefonu, po czym kolejnymi kliknięciami zoptymalizować pamięć ram, zwolnić niepotrzebne aplikacje, usnąć pliki tymczasowe zalegające w telefonie itp. Do tego aplikacja podpowiada, co jeszcze możemy zrobić aby poprawić stan baterii.

Aplikacja działa całkiem sprawnie i praktycznie nie potrzebujemy dzięki niej instalować dodatkowych narzędzi ze sklepu z aplikacjami.

Kolejnym ciekawym rozwiązaniem systemowym jest wbudowana klawiatura Swype, która świetnie radzi sobie ze słownikiem i wprowadzaniem słów za pomocą przeciągnięć palca. Nie musimy za nią uiszczać żadnych opłat, dostajemy ją w raz z systemem.

Na uwagę zasługuje również wbudowany system oszczędzania energii, który umożliwia nam wybranie jednego z trzech trybów pracy. Normalny, Inteligentny oraz Intensywny. W trybie Inteligentnym telefon optymalizuje wykorzystanie procesora i sieci. W trybie Intensywnym mamy natomiast dostępne tylko obsługę połączeń głosowych oraz tekstowych. Wszystko inne jest wyłączone.

Z poziomu aplikacji możemy też użyć monitora zasilania aby sprawdzić jak wygląda stan naszej baterii i na co energii najwięcej zużywa telefon. Do tego mamy oczywiście przycisk do optymalizacji.

Rzeczą, która nie podoba mi się w pomyśle na interfejs P7, jest umieszczenie wszystkich dostępnych aplikacji na głównych ekranach telefonu. Nie mamy miejsca, gdzie możemy je schować z głównych ekranów. Możemy oczywiście poukładać je w katalogach, ale to nie to samo. Przyzwyczajałem się do innych rozwiązań.

Problemy generuje też aplikacja pogody, która nie wiedzieć czemu zużywa znaczne zasoby telefonu i przez wszystkie narzędzia wskazywana jest do natychmiastowego zamknięcia, w celu oszczędzenia baterii i pamięci.

Przykładowy film nagrany przednią kamerą w 720p:

http://youtu.be/YeWL_YzarpY

Wydajność

P7 jest napędzany procesorem własnej produkcji czyli HiSilicon Kirin 910T. Jest to 4 rdzeniowy układ o częstotliwości taktowania 1,8 GHz. Moim zdaniem jest to najsłabszy element tego telefonu. Nie dlatego, że działa wolno, ale dlatego, że do czołówki jednak trochę mu brakuje, a reszta podzespołów jest już naprawdę w pierwszej lidze.

W początkowym okresie moich testów zauważałem dość regularnie lagi podczas pracy z telefonem. Objawiały się one milisekundowymi opóźnieniami w przewijaniu stron internetowych czy też opóźnieniem przy wywoływaniu opcji w menu itp. Później okazało się, że winny był tryb oszczędzania baterii, który ustawiłem i który sam optymalizował pracę procesora oraz zużycie pamięci. Po przełączeniu na tryb normalny wszystko wróciło do normy.

Własny procesor to jednak ryzyko. Przede wszystkim wystarcza on na teraz i na dzisiejszego Androida, co będzie jeśli kolejna wersja będzie jeszcze cięższa i mniej zoptymalizowana? Oczywiście własny procesor to oszczędności, co widać w cenie telefonu, mam tylko nadzieje że nie będzie on za chwilę problemem. Póki co przy Androidzie 4.4 sprawuje się on dobrze, bez zachwytów, ale pamiętajmy ile kosztuje ten telefon.

Bateria

2500 mAh to 2500 mAh, nie spodziewałem się tutaj więc problemów ani też rekordowej pracy na baterii. Podczas moich testów bateria przy intensywniejszej pracy wystarczała na praktycznie cały dzień więc wyniki ten jest jak dla mnie zadowalający. Będąc w trasie czy w podróży wspomagałem się natomiast menadżerem telefonów, który pomagał mi zachować odpowiednie zużycie energii.

Jakość rozmów

Nie mam uwag - jest bardzo dobrze, bez problemów zarówno jeśli chodzi o jakość dźwięku czy głośność słuchawki. Nie ma się do czego przyczepić.

Podsumowanie

Tym razem zamiast podsumowywać Wam to, co napisałem poniżej będzie prosta lista z plusami i minusami, wnioski wyciągnijcie sami.

Na Plus

  • Wygląd telefonu zdecydowanie wyróżnia go z pośród konkurencji
  • Świetne zdjęcia szczególnie przednią kamerą z trybem panoramy
  • Szkło z przodu i z tyłu sprawuje się naprawdę bardzo dobrze i nadaje odpowiedni styl
  • Wsparcie dla LTE
  • Bardzo dobry wyświetlacz - zdecydowanie pierwsza liga
  • Telefon nie jest przeładowany zbędnymi dodatkami i aplikacjami
  • Cena!

Na Minus

  • Problemy z aplikacją pogody
  • Niemożliwość schowania aplikacji z głównych ekranów
  • Nieodpowiednio spasowane gniazdo ładowania
  • Wolę czystego androida albo minimalistyczne nakładki

Powyższy tekst jest to test komercyjny. Zleceniodawca nie miał jednak wpływu na jego zawartość i opinie w nim zawarte.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

rec