Apple Watch do dziś pozostawał ciągle pewną zagadką. Teoretycznie zobaczyliśmy już cały produkt. W praktyce Apple pozostawił jednak ogrom miejsca na d...
Oto Apple Watch - zegarek do komunikacji, sportu i płacenia. Wiemy już o nim wszystko
Apple Watch do dziś pozostawał ciągle pewną zagadką. Teoretycznie zobaczyliśmy już cały produkt. W praktyce Apple pozostawił jednak ogrom miejsca na domówienia i spekulacje. W końcu poznaliśmy ten produkt w całości i wiemy o nim wszystko. Czy prognozy się potwierdzą i będzie to początek zupełnie nowego etapu dla rynku wearables?
Apple Watch ma być zegarkiem o wielu zastosowaniach, co dobitnie pokazano na dzisiejszej konferencji. Prezentację urządzenia rozpoczęto od podstaw: dziesiątek kolorowych tarcz zegarowych, a także zapewnienia o bezbłędnym wskazywaniu czasu (sic!). W końcu mamy do czynienia z urządzeniem do mierzenia czasu. Dalej pojawiły się kwestie komunikacji. Apple Watch posiada wbudowany mikrofon oraz głośnik, co pozwala nam na odbierać z jego poziomu połączenia. Co więcej, osoby posiadające Apple Watche mogą sobie przesyłać wzajemnie rysunki, rytm serca oraz animacje - ma to wprowadzać komunikację na nowy poziom. Na tym nie koniec, bo Apple Watch to nie tylko komunikacja między użytkownikami, ale również dostęp do informacji ze świata. Tutaj pomagać nam mają Glances - wywoływane za pomocą pojedynczego gestu widżety z prognozą pogody, newsami i innymi treściami. Dopełnienie tego jest asystentka głosowa Siri, która reaguje (stale nasłuchując) na komendy i pytania, na bieżąco dostarczając nam to, czego aktualnie potrzebujemy. Nie zabraknie też powiadomień z aplikacji, integracji z komunikatorami i serwisami społecznościowymi - standard.
Apple Watch to również akcesorium fitness. Zegarek już sprawdził się w półmaratonie, ale równie dobrze ma spełniać swoją rolę w codziennych treningach. Zobaczymy zupełnie nowe aplikacje monitorujące naszą aktywność. Ogółem, nie ma tutaj nic nowego - niemniej warto wiedzieć, że Apple kładzie na ten aspekt duży nacisk.
Znacznie fajniej wygląda tutaj integracja z innymi urządzeniami. Apple Watch ma być wykorzystywany np. w hotelach do otwierania drzwi do pokoju. Możemy go również wykorzystywać w roli pilota do drzwi garażowych. Pod tym względem jest to naprawdę niesamowite urządzenie. Można się spodziewać, ze Apple zadba, by te wizje zostały zrealizowane. Pytanie pozostaje - ile hoteli i garaży będzie posiadało odpowiedni hardware?
Urządzenie ma działać na baterii przez cały dzień. Apple wspomina tutaj o 18 godzinach, co jest zdecydowanie najbardziej rozczarowującą informacją w tym wszystkim. Zegarek będzie integrował się z iOS 8.2, który ma zadebiutować jeszcze dziś. Aplikacje dla Apple Watcha będą dostępne w AppStore, a więc będziemy mogli je przeglądać i instalować z poziomu smartfona.
Gadżet trafi do sprzedaży w trzech kolekcjach - każda z nich to dziesiątki modeli różniących się paskami i nie tylko. Cena najtańszej wersji (Apple Watch Sport) to zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami 349 dol. (399 za większy model 42 mm). Będzie on wykonany z aluminium, ale, jak zapewnia Apple, znacznie lepszego jakościowo od konkurencyjnych rozwiązań. Podstawowy Apple Watch to ceny rzędu 549 dol. (38 mm) oraz 599 dol. (42 mm). Niemniej jego cena może sięgać nawet 1049 dol. - wszystko w zależności od wybranego paska. Najdroższy model Apple Watch Edition ze złota ma kosztować od 10 tys. dol. wzwyż. Preordery ruszą 10 kwietnia, ale sam produkt będzie dostępny dopiero 24 kwietnia. Kupią go mieszkańcy 9 krajów - oczywiście nie ma wśród nich Polski.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu