Motorola

Oglądam reklamę smartfonu i przypomina mi się... scena z filmu o alkoholiku

Maciej Sikorski
Oglądam reklamę smartfonu i przypomina mi się... scena z filmu o alkoholiku
2

Obejrzałem już sporo reklam sprzętu elektronicznego czy usług IT, każdego dnia lista się poszerza. Jedne lepsze, drugie gorsze, czasem się uśmieję, czasem powtórzę kilka razy, bo w głowie dzwoni pytanie "co to było?". Tym razem po kilkudziesięciu sekundach z reklamą doszedłem do wniosku, że korporac...

Obejrzałem już sporo reklam sprzętu elektronicznego czy usług IT, każdego dnia lista się poszerza. Jedne lepsze, drugie gorsze, czasem się uśmieję, czasem powtórzę kilka razy, bo w głowie dzwoni pytanie "co to było?". Tym razem po kilkudziesięciu sekundach z reklamą doszedłem do wniosku, że korporacja stąpa po kruchym lodzie. Mnie np. ich materiał promujący sprzęt przypomniał o pewnej scenie z filmu. Scenie obrazującej upadek człowieka uzależnionego...

Rzecz dotyczy reklamy smartfonu Motorola. Jej twarzą jest Ashton Kutcher, który od kilku lat współpracuje z firmą Lenovo (przypominam, że Chińczycy kupili od Google amerykańską legendę). Co tam widzimy? Eksperyment. Ludzie zamykani w boksie, między ich rękami leży smartfon. "Zabawa" ma wykazać, jak długo człowiek jest w stanie wytrzymać bez chwycenia inteligentnego telefonu. Okazuje się, że wyniki nie są oszałamiające. Albo inaczej - oszałamia to, że eksperyment szybko się kończy.

Przyznam, że pomysł trochę dziwny, bo sam pewnie też odebrałbym dzwoniący telefon - po to stworzono to urządzenie. Abstrahując jednak od tej uwagi, trzeba przyznać, że reklama Motoroli nawiązuje do postępującego uzależniania się ludzi od smartfonu, od klikania, sprawdzania itd. Patrząc na to przypomniałem sobie o scenie z filmu Lot. Główny bohater staje przed mini barkiem, kontempluje jego zawartość, ostatecznie poddaje się nałogowi i chwyta za buteleczkę. Prawda, że podobne?

https://youtu.be/6tYnAf7PqV0?t=1m24s

Mnie trochę to przeraża, pisałem o tym niejednokrotnie. Bo to nie wymysł twórców reklamy - problem jest prawdziwy. Zastanawiam się przy tym, czy sensownym pomysłem ze strony Motoroli jest pokazać to uzależnienie? Co prawda firma mówi o bezdotykowej obsłudze sprzętu, ale to nie dotyk jest największym problemem, on stanowi kwestię techniczną. Temat sprowadza się do uzależnienia od smartfonu, a to jest destrukcyjne - jak każde uzależnienie. I co proponuje Motorola? Eh, nie dałbym im nagrody za reklamówkę roku...

Dorzucę jeszcze zdjęcie z ulic Sztokholmu:

Obejrzałem już sporo reklam sprzętu elektronicznego czy usług IT, każdego dnia lista się poszerza. Jedne lepsze, drugie gorsze, czasem się uśmieję, czasem powtórzę kilka razy, bo w głowie dzwoni pytanie "co to było?". Tym razem po kilkudziesięciu sekundach z reklamą doszedłem do wniosku, że korporacja stąpa po kruchym lodzie. Mnie np. ich materiał promujący sprzęt przypomniał o pewnej scenie z filmu. Scenie obrazującej upadek człowieka uzależnionego...

Rzecz dotyczy reklamy smartfonu Motorola. Jej twarzą jest Ashton Kutcher, który od kilku lat współpracuje z firmą Lenovo (przypominam, że Chińczycy kupili od Google amerykańską legendę). Co tam widzimy? Eksperyment. Ludzie zamykani w boksie, między ich rękami leży smartfon. "Zabawa" ma wykazać, jak długo człowiek jest w stanie wytrzymać bez chwycenia inteligentnego telefonu. Okazuje się, że wyniki nie są oszałamiające. Albo inaczej - oszałamia to, że eksperyment szybko się kończy.

Przyznam, że pomysł trochę dziwny, bo sam pewnie też odebrałbym dzwoniący telefon - po to stworzono to urządzenie. Abstrahując jednak od tej uwagi, trzeba przyznać, że reklama Motoroli nawiązuje do postępującego uzależniania się ludzi od smartfonu, od klikania, sprawdzania itd. Patrząc na to przypomniałem sobie o scenie z filmu Lot. Główny bohater staje przed mini barkiem, kontempluje jego zawartość, ostatecznie poddaje się nałogowi i chwyta za buteleczkę. Prawda, że podobne?

https://youtu.be/6tYnAf7PqV0?t=1m24s

Mnie trochę to przeraża, pisałem o tym niejednokrotnie. Bo to nie wymysł twórców reklamy - problem jest prawdziwy. Zastanawiam się przy tym, czy sensownym pomysłem ze strony Motoroli jest pokazać to uzależnienie? Co prawda firma mówi o bezdotykowej obsłudze sprzętu, ale to nie dotyk jest największym problemem, on stanowi kwestię techniczną. Temat sprowadza się do uzależnienia od smartfonu, a to jest destrukcyjne - jak każde uzależnienie. I co proponuje Motorola? Eh, nie dałbym im nagrody za reklamówkę roku...

Dorzucę jeszcze zdjęcie z ulic Sztokholmu:

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu