To może być największa zmiana w historii Spotify. Dotyczyć będzie licznej grupy niepłacących użytkowników usługi i jeśli wierzyć doniesieniom, to czeka nas kompletnie nowa wersja darmowego Spotify.
Wejście Spotify na giełdę to nie lada wydarzenie, szczególnie w tak wyjątkowych okolicznościach, na jakie zdecydował się CEO firmy Daniel Ek. Mimo to, dla użytkowników usługi większe znaczenie będzie miało to, co stanie się z ich muzyczną platformą w ciągu najbliższych kilku lat. A zanosi się na to, że Spotify nie będzie zwlekać z nowościami. Już 24 kwietnia odbędzie się konferencja, na której według wcześniejszych rewelacji mieliśmy ujrzeć nowy sprzęt od Spotify - głośnik lub urządzenie do sterowania muzyką w aucie. Czy to będzie najważniejszy punkt prezentacji? Może okazać się, że nie.
Według Bloomberga, Spotify postara się uczynić darmową wersję usługi jeszcze bardziej przystępną i łatwiejszą w obsłudze. Szczególnie na urządzeniach mobilnych, gdzie najprawdopodobniej będzie najłatwiej przyciągnąć zupełnie nowych słuchaczy. Celem jest oczywiście usatysfakcjonowanie inwestorów, dla których bardzo istotny będzie wzrost liczby użytkowników.
Przewidywania Spotify na ten rok zakładają zdobycie 33,5 mln nowych użytkowników. Na to składać się ma 19,5 mln subskrybentów, czyli ponad połowa. Pod koniec marca (26/03/2018) Spotify miało 169,5 mln użytkowników, z czego 74,5 mln to abonenci usługi. Mimo, że obecnie subskrybenci nie stanowią nawet połowy wszystkich słuchaczy, to wpływy z opłat przyniosły około 90% z całości przychodów Spotify w 2017 roku (4,09 mld euro).
Nowe, darmowe Spotify
Wygląda na to, że Spotify chce oddać w ręce darmowych użytkowników więcej kontroli. Aktualnie na urządzeniach mobilnych nie mają oni możliwości wybierania konkretnych utworów do posłuchania - to ma ulec zmianie. Co więcej, Spotify za cel obrało także ułatwienie i przyspieszenie wyboru jednej z playlist - w jaki sposób mieliby to zrobić? Trudno powiedzieć.
Warto przypomnieć, że kilka miesięcy temu Spotify zaprezentowało zupełnie nową aplikację, która pozwalała jedynie na odtwarzanie stacji radiowych opartych o wybranego artystę czy piosenkę. Pomimo wprowadzenia jej do wybranych krajów (m. in. Australia) można z niej było korzystać także w Polsce, ale tylko do czasu. Spotify wyłączyło jej działanie poza konkretnymi regionami, ale był to pewien zwiastun tego, jak firma zamierza skłonić użytkowników do swojej usługi.
Co chciałbym zobaczyć na konferencji Spotify?
Informacje dotyczące nowej wersji darmowego Spotify nie są dla mnie tak elektryzujące, jak chociażby wspominanego głośnika czy innego urządzenia. Rozumiem znaczenie takiej nowości dla Spotify, ale naprawdę liczę na to, że prezentacja nie ograniczy się do zachwalania nowej oferty, a Spotify odważy się na coś kompletnie świeżego, ambitnego i może nawet ryzykownego. Jeszcze jakiś czas temu trudno byłoby sobie wyobrazić, że usługa pokroju Spotify byłaby zdolna do przygotowania i sprzedawania sprzętu, ale obecnie może to okazać się najlepszą decyzją z możliwych.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu