Nawet bardzo tego nie lubię. Stworzenie aplikacji Grupy było jedną z lepszych decyzji Facebooka. Niestety, już niedługo będziemy zmuszeni do korzystania z grup wewnątrz głównej aplikacji Facebooka na urządzeniach mobilnych.
Nie lubię tego. Żegnamy aplikację Grupy od Facebooka
Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...
Pod koniec 2014 roku Facebook zaprezentował nową aplikację Grupy i pozwalała dokładnie na to, co myślicie - szybki dostęp do dyskusji wewnątrze grup na Facebooku. Nie przepadam za rozmienianiem się na drobne, ale tej decyzji kibicowałem z całych sił. W pewnym momencie rozwój aplikacji się zatrzymał, co nie zwiastowało nic dobrego. Mimo to, byłem dobrej myśli, licząc na to, że w drodze może być zupełnie nowa aplikacja, która zadebiutuje wraz z nowościami dla Grup na Facebooku w przeglądarce.
Jak bardzo się myliłem.
Od 1 września aplikacja Grupy przestanie funkcjonować. Niemożliwe stanie się zalogowanie na nasze konto, co oczywiście prowadzi do braku dostępu do grup. Bardzo ceniłem sobie taką niezależność od głównej aplikacji Facebooka, w której wyłączyłem wszelkie powiadomienia. Pozostawiłem je włączone tylko dla wybranych aktywności w wybranych grupach, a gdy tylko pojawiło się coś nowego, otrzymywałem notyfikację. Z pominięciem wszystkich innych treści na Facebooku mogłem skierować się interesujących mnie treści - to mi wystarczyło.
Aplikacja nie zawsze działała idealnie. Występowały błędy z wczytaniem pełnej treści wpisu lub udostępnionego zdjęcia. Po ponownym uruchomieniu zazwyczaj wszystko wracało do normy - można było odnieść wrażenie, że przez cały czas obcuje się z programem w wersji beta. Mnogość zbudowanych przez Facebooka aplikacji (są jeszcze Messenger i Events) pozwalała sądzić, że któregoś pięknego dnia doczekamy się w pełni sprawnej aplikacji.
Jestem totalnie zaskoczony taką decyzją. W ostatnim czasie pokazano aplikację Events, niejako potwierdzającą obraną przez Facebooka ścieżkę oraz zaktualizowano motto portalu, które wyraźnie mówi:
“Wspieramy ludzi w budowaniu wspólnoty i łączeniu świata ze sobą”
Czy zamknięcie aplikacji Grupy nie kłóci się z aktualną misją serwisu? Owszem, zdaję sobie sprawę ze strat, które Facebook może ponosić w wyniku braku aktywności użytkowników, którzy z dużą dozą prawdopodobieństwa zajrzeliby także w inne miejsca w serwisie po odebraniu powiadomienia o np. nowym poście na grupie, ale niemal równoczesne wykonanie obydwu ruchów złożyło się na dość ironiczną sytuację.
Spodziewam się, że podobny los czeka także drugą z aplikacji - Events (Wydarzenia) - o której wspomniałem wcześniej. Z niej również korzystam niemal codziennie, wygodnie przeglądając najbliższe wydarzenia w okolicy oraz otrzymując informacje o nowościach związanymi z tymi, na które się zapisałem. Czyżby Facebook planował powrót do początkowego okresu działalności, gdy w obrębie jednej aplikacji obsługiwaliśmy wszystkie funkcje serwisu?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu