Oszustwo w internecie? Nic prostszego. Wystarczy zadbać o serwis, domenę i rozpocząć sprzedaż fikcyjnych produktów. Na szczęście nie wszyscy użytkowni...
Najatrakcyjniejsze promocje w sieci czy kolejny szwindel? Sprawdzamy sklep vip-republic.pl
Oszustwo w internecie? Nic prostszego. Wystarczy zadbać o serwis, domenę i rozpocząć sprzedaż fikcyjnych produktów. Na szczęście nie wszyscy użytkownicy beznamiętnie klikają "zamów" i w porę się opamiętawszy, zaczynają powątpiewać w uczciwość sprzedawców. Jednym z nich jest nasz czytelnik, który poinformował o wątpliwej reputacji sklepie vip-republic.pl.
Na pierwszy rzut oka sklep internetowy vip-republic.pl prezentuje się bardzo profesjonalnie. Solidna witryna, kilka wersji językowych oraz szereg odznaczeń wskazujących na rzetelność i prawdziwość prowadzonej działalności gospodarczej. Mało tego, na stronie znajdziemy również informacje o numerze w KRS, a także numerach NIP i REGON. Sęk w tym, że na każdym kroku pojawiają się duże rozbieżności.
Przede wszystkim zacznijmy od oferty. Sklep dysponuje całkiem pokaźnym asortymentem - począwszy od odzieży damskiej i męskiej, poprzez akcesoria i dodatki, a na biżuterii, zegarkach i elektronice skończywszy. Wszystko w promocyjnych cenach z dopiskami outlet, końcówki serii, promocyjne partie itp. Mało kto wie (w tym najwyraźniej twórcy sklepu), że marki takie, jak Abercrombie & Fitch czy Louis Vuittonnie są na tyle ekskluzywne, że nie pozwalają sobie na jakiekolwiek akcje tego typu. Skąd więc te okazje? To pytanie numer jeden.
Dalej jest równie intrygująco. Sklep promuje siebie jako firmę z ponad 20-letnim doświadczeniem. Nawet w logo znajdziemy symboliczny rok 1994. Nijak się to ma do zapisów w KRS (rok 2002), zarejestrowania domeny (czerwiec 2014) czy fanpage'a na Facebooku (czerwiec 2014). Przy czym ten ostatni to już w ogóle inna historia. Socialbakers wskazuje, że na 107 tys. fanów, aż 106 tys. to... mieszkańcy Turcji. Czyżby sklep miał jakieś zalążki działalności w tym kraju, a może to zwyczajnie fani kupieni? Pytanie numer dwa.
Spójrzmy na odznaki dotyczące rzetelności. Najskuteczniej uwagę przykuwa oczywiście logo "Rzetelna Firma". Jest to program prowadzony pod patronatem Krajowego Rejestru Długów, a przynależność do niego oznacza, że... firma w takim rejestrze się nie znajduje. Tutaj mamy kolejną datę do analizy - czerwiec 2014 - bo od tego właśnie dnia firma Hagla ma taki znaczek. A zatem, jeżeli przyjmiemy zapewnienia na stronie za prawdziwe, działalność jest prowadzona od lat 20, ale rzetelność realizowana od miesiąca? Pytanie numer trzy.
Nie jestem jedyną osobą, która podaje w wątpliwość działalność sklepu vip-republic.pl. Od podobnych zarzutów roi się na różnego rodzaju forach i grupach dyskusyjnych. Co ciekawe, żadnych wątpliwości nie znajdziemy na fanpage'u, który jest zdominowany przez lakoniczne komentarze "super", "świetnie", "ekstra" itd. Nie chcę popadać w paranoję, ale czy to naturalne zachowanie internautów? Pytanie numer cztery.
I w końcu zastanawiająca jest siedziba firmy Hagla. Na stronie sklepu znajdziemy tak naprawdę dwa adresy. Jeden znajduje się w zakładce kontakt i prowadzi do ulicy Zamiejskiej 13A, drugi do ulicy Kolejowej 13A. Obe te miejsca znajdują się w Gdańsku, więc szybko prześwietliłem je w Google Street View. Efekty zamieszczam poniżej. Czy w takim miejscu może działać firma z 20-letnią tradycją? Nie oceniam, ale to co najmniej wątpliwe. Pytanie numer pięć.
Póki co pytań jest więcej niż odpowiedzi. Elementy układanki nie wskazują jednak jednoznacznie, że vip-republic.pl jest typowym internetowym oszustwem. Próbowałem się dziś dodzwonić na jeden z podanych numerów, ale bez rezultatu. Spróbowałem również skontaktować się ze sklepem drogą mailową. Pozostaje zatem czekać na wyjaśnienia, które ostatecznie rozwikłają tajemnicę przedsięwzięcia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu