Złote smartfony - po co to komu? W dobie powszechnego konsumpcjonizmu nic nie jest w stanie mnie zdziwić i nie zwykłem czepiać się ludzkich zachcianek...
Moda na złoto dosięgła także BlackBerry - Passport będzie dostępny w luksusowej wersji
Złote smartfony - po co to komu? W dobie powszechnego konsumpcjonizmu nic nie jest w stanie mnie zdziwić i nie zwykłem czepiać się ludzkich zachcianek. O ile nie cierpią na tym zwierzęta i środowisko, jakoś nie jestem przeciwnikiem niestandardowych wersji przedmiotów codziennego użytku. Wszak co innego drogie futro z fretki, a co innego złoty telefon, prawda?
Moda na złote urządzenia mobilne to zjawisko stosunkowo nowe. Nie dziwi mnie widok iPhone'a w kolorze złotym, nie dziwi mnie także to samo urządzenie pokryte tym metalem w jeszcze większym stopniu i kosztujące po prostu krocie. Była też złota Lumia 930, która wygląda nader dobrze. Osobiście nie jestem fanem syntezy złota i urządzeń mobilnych - dla mnie telefon ma przede wszystkim działać. Wyglądać też jakoś powinien, ale nie to według mnie jest najważniejsze.
Wygląda na to, że tej modzie uległ także BlackBerry, który w limitowanej wersji został wyceniony na 999 dolarów. Nie jest to jednak pierwsza tego typu propozycja - wietnamski wytwórca drogiej biżuterii oferował już ten telefon opakowany w 24-karatowe złoto kilka miesięcy temu.
Poza tym w urządzeniu nie zmienia się kompletnie nic. Można debatować nad tym, czy ludziom jest to koniecznie potrzebne do życia, czy cokolwiek to wnosi. Złośliwi powiedzą, że to nic innego, jak dodawanie sobie punktów do poczucia wartości. Coś w tym złego? Absolutnie nie. Gdybym miał na to pieniądze i taką zachciankę, zapewne rozglądałbym się za takim właśnie rozwiązaniem - by podkreślić swoją pozycję, albo po prostu mieć coś, co mi się podoba. Jak na razie - takich zachcianek nie mam i przede wszystkim nie mam na to pieniędzy. Ale cieszę się, że inni mogą sobie na to pozwolić - ich prawo.
Grafika: 1, 2
Źródło: GSMarena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu