Niespełna pół roku, po ogłoszeniu decyzji o zakończeniu wsparcia dla Windows XP, pojawił się w sieci interesujący wątek, w którym czytelnicy WindowsOb...
Microsoft wyłączy serwery aktywacyjne dla Windows XP w "najbliższej przyszłości". Nie wszystkim to się podoba
Niespełna pół roku, po ogłoszeniu decyzji o zakończeniu wsparcia dla Windows XP, pojawił się w sieci interesujący wątek, w którym czytelnicy WindowsObserver.com zastanawiają się, co się stanie, gdy Microsoft wyłączy serwery aktywacyjne wraz z zakończeniem wsparcia dla Windows XP 8 kwietnia 2014 roku.
Autor tego wpisu po kilku dniach otrzymał odpowiedź od rzecznika MS, gdzie wprawdzie czytamy, że nie jest znana data ich wyłączenia, ale nastąpi to w najbliższej przyszłości. Wiąże się to oczywiście z brakiem możliwości ponownej instalacji systemu po formacie, po której jak wiemy mamy 30 dni na jego aktywację, by móc z niego normalnie korzystać.
Czy to będzie duży problem? Sprawdźmy najpierw, jak na dziś wygląda to w liczbach. Kiedy informowałem Was o zakończeniu wsparcia statystyki, wyglądały następująco:
Pół roku później mamy spadek o 4 punkty procentowe. Tak więc można przypuszczać, że w kwietniu 2014 będzie to nadal około 20% maszyn z zainstalowanym Windows XP.
To w Polsce, ale globalnie mówimy o podobnych liczbach.
Można powiedzieć ok, MS się rozwija, wypuszcza nowe produkty to naturalne, że przeszłość, jaką był system XP chciałby puścić już w niepamięć i żeby użytkownicy przesiadali się na nowsze systemy. Tłumacząc to głównie bezpieczeństwem korzystania z ich produktów, bo jak wiemy, zabezpieczenia w XP nie są już wystarczające do radzenia sobie z aktualnymi zagrożeniami w sieci. Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich to taka oczywista kwestia.
We wspomnianym wątku komentarzy wywiązała się interesująca dyskusja na ten temat. Jeden z czytelników wyraził swoje niezrozumienie w ociąganiu się w aktualizacji systemu, porównując to do pożałowania kilkuset dolarów na naprawę cieknącego dachu, by w konsekwencji zapłacić dziesiątki tysięcy dolarów na naprawę szkód w domu z tego powodu. Całkiem trafne porównanie, ale nie dla każdego to kwestia bezpieczeństwa. Inny czytelnik używa komputerów z Windows XP w swoim studiu dźwiękowym, a nie wszystkie sprzęty są kompatybilne z nowszymi wersjami Windowsa. Następny z kolei jest po prostu zadowolony z działania XP i Office 2003, a problemy z bezpieczeństwem załatwia Comodo, które ma wsparcie jeszcze nawet dla Windows 2000. Wśród zarówno zalet i różnic w stosunku do Win 7/8 czytamy również o zintegrowanym i bardzo przyjaznym dla użytkowników Outlook Express(?), łatwiejszym dostosowaniu wyglądu czy prostszym utworzeniu sieci komputerów. Jest też element ekonomiczny, niektóre firmy mają zainwestowane znaczne sumy pieniędzy w oprogramowanie, które działa tylko na XP i które nie działa w ogóle na Win8, a na Win7 z problemami.
Widać też, że wielu użytkowników jest po prostu przyzwyczajonych do tego systemu i zamierzają nadal korzystać z XP, zabezpieczając się przed zagrożeniami produktami firm trzecich. Nie podoba im się to wymuszanie przez MS aktualizacji nie tylko systemu, ale i w wielu przypadkach całego sprzętu komputerowego. I tu znowu ciekawe porównanie do silnika samochodowego, kiedy się okazuje, że nowe części zamienne nie pasują już do niego i trzeba wymienić cały silnik albo najlepiej cały samochód. Dla tych użytkowników zakończenie wsparcia nie będzie zbytnim problemem, a wyłączenie serwerów aktywacyjnych skończy się po prostu powstrzymaniem się od formatów bądź bawieniem się w tworzenie obrazu systemu.
Z czasem te 20% użytkowników siłą rzeczy i czasu zniknie ze statystyk wzorem poprzednich systemów od MS. Osobiście zastanawiam się jeszcze tylko, czy to nie doskonały moment i okazja dla Microsoftu, aby wykorzystać ten wciąż jeszcze silny sentyment do Windows XP i obrócić na swoją korzyść jakąś interesującą ofertą dla tych użytkowników. Zamiast straszyć siłowym rozwiązaniem zaproponować korzystną też dla siebie propozycją. Kto wie, czy Apple nie wpadnie na taki gwiazdkowy pomysł w grudniu - Przynieś stary komputer z płytą i licencją z Windows XP dostaniesz nowego Maca za połowę ceny. Z 10% obecnych, może się szybko zrobić 20% użytkowników z nadgryzionym jabłkiem. Tak wiem, rozmarzyłem się...:)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu