Arma3 to przykład jak można pójść w branży gier komputerowych o jeden most za daleko. Do tej pory bowiem nie spotkałem się z sytuacją gdzie po zakupie...
Arma3 to przykład jak można pójść w branży gier komputerowych o jeden most za daleko. Do tej pory bowiem nie spotkałem się z sytuacją gdzie po zakupie pełnej wersji gry dowiaduję się, że jej główna zawartość będzie dostępna za miesiąc albo i dwa a na razie mogę sobie pograć w misje przygotowane przez społeczność.
Zacznę jednak od początku. Dawno dawno temu byłem wiernym fanem tytułu Operation Flashpoint. Był to jak na tamte czasy jeden z lepszych symulatorów żołnierza na polu walki w jaki grałem. Kontynuacją tego nurtu jest seria Arma, a Arma3 to najnowsza gra z tego cyklu (wydana 12 września).
Miałem okazję wcześniej pograć w wersję alfa tej gry i na tyle mi się spodobało, że postanowiłem nabyć Arma3 jak tylko gra będzie dostępna. Przestałem też od momentu gry w wersję alfa śledzić informacje na temat tego tytułu czekając na wersje finalną gry.
O premierze Arma3 przypominały mi reklamy CDP.pl które pojawiły się w kilku miejscach w sieci. Cen dość atrakcyjna, opis się zgadza więc kupuję, instaluję i co widzę - "drogi graczu sorry ale kampania czyli jeden z głównych elementów gry będzie dostępny od października (w trzech częściach)". Oczy miałem szeroko otwarte jak to czytałem
Bez kampanii Arma3 oferuje mulitplayer (z podstawowymi trybami więc szału nie ma), misje treningowe i szkoleniowe oraz możliwość pogrania w misje tworzone przez silną i zaangażowaną społeczność. I to tak naprawdę ratuje na dziś ten tytuł bo jest w coś pograć. Misje wprawdzie jakościowo są dość różne ale jest to i tak więcej niż to co zrobił producent gry.
Wydaje mi się, że Bohemia Interactive z swoim pomysłem na wydanie nie pełnego produktu przekroczyła pewną granicę. Rozumiem, że nie jest to typowa strzelanka, że społeczność od lat pomaga przy tworzeniu gry i jest bardzo zaangażowana. Wygląda jednak na to jakby w tym przypadku wydawca główny ciężar oparł właśnie na społeczność a sam niespiesznie kończył grę inkasując już za nią pieniądze (tłumacząc też ten fakt dbałością o jakość kampanii).
Arma3 na dziś to platforma do tworzenia i budowania własnych scenariuszy gry i misji. Rozumiem, że fanom serii może to wystarczyć. Trzeba jednak to jasno kupującym zakomunikować (na razie jest to zawarte gdzieś daleko w opisie gry - i mówię tutaj o większości serwisów sprzedających Arma3) tak naprawdę walki w tej grze poza mulitplayerem nie ma, a nie każdy chce brnąć w społecznościowe scenariusze i szukać czegoś dla siebie. Po to przecież płaci się producentom gier aby to oni jako profesjonaliści przygotowywali dla nas rozrywkę na najwyższym poziomie.
Nie rozumiem też dlaczego recenzując ten tytuł tak wiele serwisów na świecie daje jej tak wysokie noty (brawo dla Gry-online za rzeczową recenzję). Moim zdaniem jest to mylące tak samo jak mylący jest opis na CDP.pl. Jeśli bowiem ktoś lubi pograć samemu, nie chcę bawić się w multi to zakup tego tytuł w tej chwili będzie dużym rozczarowaniem bo gra jest po prostu nie dokończona.
Ps. Na koniec dodam - jeśli nie jesteście fanami Arma to z zakupem Arma3 wstrzymajcie się do czasu jak załatają bezlitosne problemy z wydajnością tej gry. Potrafi zabić każdy komputer.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu