II Wojna Światowa jako tragiczny zwrot w historii naszej cywilizacji dalej wywołuje emocje. Należy przypomnieć, że ten obrzydliwy dla całego gatunku l...
Jak cenny jest złoty pociąg? Co jest w środku? Gdzie się znajduje? – oto, co trzęsie polskim Internetem
II Wojna Światowa jako tragiczny zwrot w historii naszej cywilizacji dalej wywołuje emocje. Należy przypomnieć, że ten obrzydliwy dla całego gatunku ludzkiego okres dział się przecież jeszcze nie tak dawno. Trudno sobie wyobrazić, że człowiek mógł drugiemu człowiekowi zgotować tak straszliwy los, choć oczywiste jest dla osób interesujących się wydarzeniami na świecie, że pod względem brutalności ludzie nie zeszli z tonu - akty ludobójstwa dalej się zdarzają. Natomiast skala i treści zeznań świadków tej tragedii porażają.
Czym był "Złoty Pociąg"?
Do niedawna tajemnica "Złotego pociągu" była obiektem dywagacji historyków oraz amatorów. Niektórzy twierdzili nawet, że jest to miejska legenda i nic w tym dziwnego, skoro po ponad pół wieku nie udało się zlokalizować rzeczonego pojazdu. Media prześcigają się w podawaniu wiarygodnych lokalizacji składu - ten natomiast najprawdopodobniej ukryty jest w tunelu kolejowym między Świebodzicami a Wałbrzychem. To, co znajduje się w pociągu jest na razie niepewne, choć amatorzy historii oraz badacze już snują swoje hipotezy.
Oczywiście ta, która najbardziej rozpala wyobraźnię pasjonatów historii to ta, wedle której w środku składu znajdują się drogocenne metale, dzieła sztuki i inne kosztowności. Co do tego mają wątpliwości niektórzy znawcy historii, m. in. Tadeusz Słowikowski, który w wywiadzie dla NaszeMiasto.pl podważył taką właśnie zawartość legendarnego składu. Warto wspomnieć również o tym, że pociąg może zawierać różnorakie materiały niebezpieczne - od amunicji, bomb, aż po odpady radioaktywne. Samo odnalezienie pociągu nie jest problemem, o ile odpowiednie służby dysponują dokładną lokalizacją. Warto wspomnieć o tym, że teren mógł zostać przez nazistów uprzednio zabezpieczony, a zatem należy spodziewać się zaminowania składu. Zbadanie zawartości pociągu to również ogromne przedsięwzięcie pod kątem zabezpieczenia badaczy. Trudne może być również dostanie się do środka.
Pasjonatów historii nie zniechęcają sceptyczne opinie badaczy zagadek. "Złoty pociąg" nie wziął się znikąd. Legendarny skład miał zawierać w sobie tzw. "złoto Wrocławia", czyli pojemniki, w których zgromadzono wyniesione z tamtejszych banków kosztowności. Dodatkowo, mówi się o dziełach sztuki, archiwach, złocie Centralnego Banku III Rzeszy, a nawet... Bursztynowej Komnacie. Trzeba przyznać zatem, że jeżeli cenna zawartość "Złotego pociągu" okaże się być prawdą, poszukiwacze, którzy roszczą sobie prawo do 10% "znaleźnego" będą mieli czym dysponować.
Rzeczone kosztowności miały zostać przeznaczone na stworzenie tzw. "Czwartej Rzeszy", czyli koncepcji nowego państwa powstałego po upadku Hitlera. Wiadomo było wtedy, że wojna jest już przegrana dla nazistów, a wojska Armii Czerwonej zaczynały wdzierać się na tereny zajmowane wtedy przez III Rzeszę. Kosztowności miały pomóc najważniejszym osobom III Rzeszy w ucieczce, a także na walkę partyzantów na przegranych ziemiach, o czym mówił plan "Werwolf".
Nic zatem dziwnego, że badacze historii tak bardzo emocjonują się zaginionym składem z rzekomo sensacyjną zawartością. Internet zareagował równie żwawo - od mniej więcej połowy sierpnia mój newsfeed na Facebooku załadowany jest informacjami na temat rzeczonego pociągu i... w sumie nie mam z tym problemu. Temat ten mnie niesamowicie interesuje - dla każdego, kto w choćby minimalnym stopniu interesuje się historią jest to z pewnością wydarzenie ogromne i rządzi nami głównie żądza pełnej informacji. Nie wiemy do dziś, co znajduje się w składzie - czy są to kosztowności, czy głównie archiwa, amunicja i plany (te mogą posłużyć za wyjaśnienia innych, równie ciekawych zagadek!), a może pociąg jest... pusty. Tego wykluczać również nie należy.
Na Allegro nawet pojawiła się akcja, w której żartownisie zamierzają "sprzedać" legendarny skład. Nie trzeba być geniuszem, aby ocenić to w kategorii dajmy na to "śmiesznego żartu". Choć do autora aukcji dołączyli już inni żartownisie, którzy oferują niebotyczne pieniądze za "Złoty Pociąg". Cena zatrzymała się na nieco ponad 10 milionach złotych - aukcja została jednak usunięta przez Allegro - z wiadomych powodów.
Na ile można wycenić skarby ze złotego pociągu?
Jeśliby przyjąć jedną z hipotez na temat ilości złota w pociągu, biorąc pod uwagę aktualną cenę za kilogram złota (36,458.95 dolarów), to przy około siedmiu tonach kruszcu można łatwo wyliczyć, że chodzi o niebagatelne 255 212 650 dolarów. Jeśli choć to sprawdziłoby się odnośnie legendarnego składu, szczęśliwi poszukiwacze podzieliliby się nieco ponad 25 milionami dolarów. Dla nich oznaczałoby to ogromną zmianę w życiu, a dla Skarbu Państwa również coś by się znalazło. A pamiętajcie, że nie doliczyłem tutaj wartości Bursztynowej Komnaty oraz innych skarbów, które mogą znajdować się w pociągu.
Ważne jest również zainteresowanie Internautów - Wałbrzych i rzeczony pociąg są na językach nie tylko w tradycyjnych mediach, ale również w Internecie. Google Trends dobitnie wskazuje na to, że popularność od czasu ogłoszenia sensacyjnego odkrycia dramatycznie wzrosła i zapewne "Złoty Pociąg" będzie jedną z częściej wyszukiwanych fraz w Internecie - aż do czasu, gdy zostanie dokładnie zbadany i ustali się jego ostateczną zawartość.
Ów pociąg już jest bardzo cenny - przede wszystkim w kontekście historycznym. To, co znajduje się w środku przestanie być tajemnicą już niebawem. A Internauci dalej będą dywagować - zapewne ktoś z tego grona jest najbliżej prawdy. Ciekawe tylko kto?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu