Samsung ma Tizen OS, LG Web OS, Panasonic zaraz będzie trzymał za ogon Firefoksa, a Sony, Sharp i Philips oddadzą duszę diabłu,,, znaczy Google'owi. M...
I na co mi ten Smart TV?
Jestem dziennikarzem z wykształcenia, pasji i powo...
Samsung ma Tizen OS, LG Web OS, Panasonic zaraz będzie trzymał za ogon Firefoksa, a Sony, Sharp i Philips oddadzą duszę diabłu,,, znaczy Google'owi. Można odnieść wrażenie, że rynek telewizorów jest kolejnym polem bitwy gigantów. Tak jak w przypadku smartfonów obserwujemy tutaj jasny podział sił i... platform. Każda ma inne aplikacje, każda oferuje dostęp do pewnych usług oraz serwisów. Tylko... na co mi to?
Refleksja na temat użyteczności Smart TV naszła mnie po ostatniej rozmowie z ankieterką TNS OBPOP, gdzie, najwyraźniej na zlecenie HBO, wypytywano mnie o preferencje związane z VOD, a w szczególności z usługą HBO GO. Właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że na Panasonicu AS650, który stoi w salonie nie korzystam właściwie z żadnych aplikacji. Nie żebym ich nie potrzebował, po prostu inne urządzenia spisują się na tym polu lepiej.
Leniwe popołudnie, na kanałach sieczka i wałkowanie powtórek programów z całego tygodnia. Człowiek mimo wszystko by coś obejrzał, więc co robi? Sięga po pilot i... przełącza źródło na HDMI 1, do którego podłączony jest Xbox One. Dalej jest już stosunkowo przyjemnie - nawigowanie po YouTube za pomocą pada jest o wiele bardziej intuicyjne a i sama aplikacja jakaś taka ładniejsza i na bieżąco aktualizowana. W zanadrzu jest jeszcze kilka innych w sklepie. Jakby tego było mało, do HDMI 2 jest podłączony NAS, a na nim inne aplikacje z XBMC na czele. Ten ostatni to prawdziwy kombajn, którego można wykorzystać na milion sposobów i uzyskać dostęp do dziesiątek usług wideo. Ipla, Kinoplex i Player.pl dostępne z poziomu Panasonica wypadają naprawdę blado.
A gdyby tak w coś zagrać? Zaglądam do sklepu z aplikacjami dla mojego Smart TV, a tam pięć gier na krzyż typu kulki, pinball, kółko i krzyżyk itp. Błagam. Najbardziej oczywistą alternatywą jest konsola, ale nie jedynym. W tej roli wszystko sprawdzi się lepiej. Możemy po Miracast rzucić na telewizor ekran z komputera lub tabletu i bawić się o niebo lepiej. Nadzieją na zmianę tego stanu rzeczy jest Playstation Now w telewizorach Samsunga, ale w Polsce to odległa przyszłość.
Serwisy społecznościowe? Pudło. Facebook i Twitter na telewizorze wyglądają komicznie i równie "sprawnie" działają. Trudno mi wyobrazić sobie osobę, która przegląda Facebooka na telewizorze, kiedy ma pod ręką telefon.
Jasne, nie każdy ma Xboksa, NAS-a i inne zabawki. Nie w tym rzecz. Chcę zauważyć, że te wszystkie platformy Smart TV w każdym wydaniu (żeby nie było, że znam tylko Panasonica - testowałem telewizory Sony, Samsunga, Philipsa i inne) są szalenie niedopracowane i ubogie w możliwości. Zjada je na śniadanie pierwszy lepszy smartfon, z którego obraz po Miracast rzucimy na duży ekran. Nawet pod względem aplikacji do VOD, którymi producenci telewizorów tak się szczycą. I w tym momencie naprawdę nie potrafię znaleźć możliwości, dla której miałbym korzystać z proponowanych przez nich programów, męczyć się z pilotem lub niesfornym żyroskopem, gdy mam pod ręką o wiele prostsze i przyjemniejsze możliwości. Android w testowanym ostatnio Philipsie nawet dawał radę, ale co z tego, skoro w Google Play nie było większości aplikacji, które mogę zainstalować w smartfonie i rzucić na duży ekran? Rozdzielczość? LG G3 ma Quad HD, zapewniam, że nie będzie źle wyglądał na 47 calach.
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie Smart TV nie mają dziś zbyt wiele do zaoferowania i pewnie upłynie jeszcze trochę wody w Wiśle, zanim ulegnie to zmianie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu