E-sport

Hall of Fame esportu

Artur Janczak
Hall of Fame esportu
3

Na przestrzeni ostatnich 15 lat gracze mogli zobaczyć prawdziwe starcia tytanów esportu. Zawodowcy dostarczają od bardzo dawna wiele emocji swoim fanom, ale zaledwie garstka starć zapada w pamięć na długie lata. Dzisiaj chciałbym przedstawić jedne z najlepszych pojedynków, jakie dotychczas widziałem. Wybór wcale nie był tak prosty i oczywisty, ale w końcu się udało.

Pod uwagę wziąłem takie produkcje jak: StarCraft: Brood War, StarCraft II, CS 1.6, CS:GO, WarCraft III: The Frozen Throne i Street Fighter III: 3rd Strike. Zapewne wielu z Was ma swoje ulubione mecze. Mam nadzieje, że w komentarzach podzielicie się nimi i dacie znać, czemu są tak wyjątkowe. Zacznę od czegoś mniej popularnego w naszym kraju, czyli od genialnego pojedynku w SFIII.

Turniej: Evo 2004 / Street Fighter III: 3rd Strike

Daigo Umehara [KEN] vs Justin Wong [Chun Li]

Powyższy filmik przeszedł do historii esportu. Daigo w idealnym momencie zablokował wszystkie ataki przeciwnika, a następnie sam wykonał combo, którym doprowadził do wygrania rundy. Może się wydawać, że to nic takiego, ale gracz musiał znać każdą klatkę animacji Chun Li i w odpowiednim czasie reagować, a miał na to zaledwie kilka sekund. Umehara i jego fantastyczna obrona zostały zapamiętane, a po dziś dzień każde jego spotkanie z Wongiem to ogromne wydarzenie na esportowej scenie. Fenomenalne zagranie, o którym tu wspominam, zaczyna się 2:37 materiału.

Turniej: WCG 2008 / WarCraft III: The Frozen Throne

Manuel "Grubby" Schenkhuizen vs Jang "Moon" Jae Ho

Turniej w Kolonii był niezapomnianym wydarzeniem dla fanów WarCraft III. Właśnie tam odbył się jeden z najwspanialszych pojedynków między graczem z Holandii i Korei Południowej. Mecz intensywny, pełen emocji, gdzie nacierały na siebie armie Orków i Nocnych Elfów. Mimo wielu starań Moon nie dał rady pokonać Grubbiego i musiał zadowolić się drugim miejscem.

Turniej: 2002-2003 KTEC KPGA Winner's Championship / StarCraft: Brood War

Hong "YellOw" Jin Ho vs Lim "BoxeR" Yo Hwan

BoxeR mimo drugiego miejsca został zapamiętany za konkretną strategię w powyższym meczu. Miał już przegrane dwa mecze z YellOw, ale nie uległ i walczył do końca. Zdecydował się zaatakować przeciwnika wszystkimi SCV i dwoma marines na mapie Sauron. Taki ruch okazał się skuteczny, gdyż przeciwnik go nie przewidział. Akcja ta została zapamiętana przez scenę StarCrafta i mocno spopularyzowała tak zwany SCV Rush.

Turniej: WSC 2009 / Counter-Strike 1.6

fnatic vs Again

Mecz Złotej Piątki z fnatic zapamiętam na zawsze. Długie i męczące dla obu drużyn spotkanie. Walka o każdy punkt, gdzie nikt się nie oszczędzał. To nie to samo, co mamy teraz w CS:GO. Wtedy pojedynki wyglądy inaczej, strategie i podejście były nieco inne. Jeżeli do tej pory nie widzieliście tego starcia, to uwierzcie mi, że warto poświęcić te niecałe dwie godziny. Fenomenalne widowisko, gdzie Polacy dokonują historycznego dla esportu czynu.

Turniej: WCS Premier League Season 1 Finals / StarCraft II

Choi "Polt" Seong Hun vs Shin "Hydra" Dong Won

Kiedy w pojedynku bierze udział Polt i Hydra to zawsze wiadomo, że walka będzie zacięta. Ich potyczki to prawdziwa uczta dla fanów StarCraft II, ale podczas finału WCS Premier League Season 1 to właśnie Terran we wspaniałym stylu nie dał żadnych szans swojemu oponentowi. Zerg próbował na różne sposoby, głównie z udziałem Mutalisków, ale nie udało mu się złamać przeciwnika. Polt wygrał, a samo starcie, mimo z góry znanego wyniku i tak ogląda się z zapartym tchem.

Turniej: Dreamhack Winter 2013 / Counter-Strike: Global Offensive

fnatic vs Ninjas in Pyjamas

Tutaj nie mogłem się zdecydować, który mecz wybrać i mimo wielkiego sentymentu dla Virtus.Pro i ich finału na IEM, postanowiłem wybrać pojedynek dwóch zespołów ze Szwecji. Wielki finał, trzy rozgrywki, mnóstwo emocji i jeden zwycięzca. Mocno kibicowałem Ninjas in Pyjamas, ale ostatnia mapa – de_train, okazała się ich zgubą. Fnatic dobitnie pokazało, kto jest górą i rozgromiło przeciwnika, wygrywając 16:2 i zgarnęli pierwsze miejsce w turnieju.

To moja lista, gdzie znalazły się najciekawsze – według mnie – pojedynki tytanów elektronicznej rozrywki. Brakuje tu na pewno League of Legends, DOTA 2, Overwatch i tak dalej, ale musicie pamiętać, że to takie osobiste Hall of Fame esportu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu