Artykuł sponsorowany

Gramy na Huawei P Smart. Wy też możecie go przetestować!

Tomasz Popielarczyk
Gramy na Huawei P Smart. Wy też możecie go przetestować!
45

Smartfon to również konsola do gier i trudno z tym polemizować. W kieszeni nosimy potężne narzędzie, któe daje nam dostęp do tysięcy produkcji różnego gatunku. Aby jednak czerpać z nich prawdziwą radość potrzebujemy odpowiedniego urządzenia - na przykład takiego Huawei P Smart.

Chcecie się sami przekonać? W komentarzach napiszcie: jakie gry chcielibyście przetestować na Huawei P Smart i na jakie cechy tego smartfona będziecie zwracać szczególną uwagę? 5 osób, które przedstawi najciekawsze propozycje i argumenty otrzyma do testów wspomniany model. Na podstawie ich opinii przygotujemy artykuł, podsumowujacy testy konsumenckie.

Powinny być one ciekawe także z innego powodu. Z opublikowanego w lutym 2017 roku raportu Google'a wynika, że co trzeci posiadacz smartfona z Androidem używa go do grania gry. Szacuje się, że na całym świecie istnieje 2,2 mld mobilnych graczy. Tylko w ubiegłym roku wygenerowały one przychód na poziomie 110 mld dolarów. Nie powinno zatem dziwić, że gier na smartfony (i tablety) przybywa, a zarówno deweloperzy jak i sami producenci smartfonów traktują je priorytetowo.

Dlaczego Huawei P Smart?

Huawei P Smart to smartfonowa średnia półka. Wyceniany na ok. 1 tys. złotych telefon jednak też może być konsolą do gier, co producent chce udowodnić. Jeżeli zatem byliście dotąd przekonani, że smartfon, na którym można grać w gry, kosztuje przynajmniej dwukrotnie więcej, pora zmienić to nastawienie. Zresztą wystarczy spojrzeć na specyfikację P Smart.

Mamy tutaj układ produkowany w litografii 16 nm układ SoC Kirin 659, na który składają się cztery rdzenie Cortex-A53 o taktowaniu 2,36 GHz oraz cztery o taktowaniu 1,7 GHz. Do dyspozycji użytkownika oddano też 3 GB pamięci RAM oraz 32 GB pamięci wewnętrznej. Warto jednak podkreślić, że tę ostatnią możemy rozszerzyć o nawet 256 GB za pomocą karty MicroSD.

Z punktu widzenia graczy kluczową rolę odgrywa GPU. Tę rolę pełni tutaj Mali-T830 MP2 z rdzeniem ustawionym na 600 MHz. Jednostka ta wspiera takie standardy, jak OpenGL ES 3.2, OpenCL 1.2 czy nawet DirectX 11 (Feature Level). T830 oferuje tryb wygładzania krawędzi MSAA 4x, a także ma dostęp do czterech jednostek cieniowania pikseli (shaderów) - po dwa rdzenie ALU na każdy. W momencie premiery procesor ten był przedstawiany jako niedrogi GPU oferujący przyzwoite możliwości przetwarzania grafiki, a tym samym miał być idealną opcją dla producentów, którzy potrzebowali rozwiązania o znakomitym stosunku wydajności do ceny.

Czy tak jest w istocie?

Nie zamierzamy przekonywać Was, że Huawei P Smart i zastosowany tutaj Mali-T830 to demon szybkości, który uruchomi każdą grę z maksymalną liczbą klatek na sekundę. Nie o to chodzi. Chcemy pokazać, że na smartfonie za tysiąc złotych da się grać w tysiące gier i doskonale bawić. Tym bardziej, że to właśnie telefony ze średniej półki cenowej należą do najchętniej kupowanych w Polsce. Także do grania.

Do naszych testów wybraliśmy produkcje z rankingu najpopularniejszych gier na Androida w Google Play. Jak się okazuje nie ma tam wcale zbyt wielu produkcji z zaawansowaną grafiką 3D, która wyciska ósme poty z najmocniejszych procesorów mobilnych na rynku (co jest bardzo znamienne). Jest za to ogrom gier z grafiką 2D, co mnie osobiście niezwykle cieszy. Zdecydowanie bowiem preferuję malownicze rysunkowe oprawy dwuwymiarowe niż kanciaste 3D rodem z lat '90.

Żeby uwiarygodnić nasze testy posłużyliśmy się aplikacją FPS Meter, za pomocą której mierzyliśmy liczbę klatek na sekundę w poszczególnych grach.

Na pierwszy ogień poszedł aktualny lider zestawienia - The Sims Mobile. Gra od jakiegoś czasu bije rekordy popularności, a sama marka The Sims wydaje się przeżywać swój renesans. Instalacja nie trwała długo, a gra uruchomiła się szybko. Rozgrywka była płynna - nie spadała poniżej 30 kl/s, ale przez większość czasu sięgała 40-45 kl/s. Warto dodać, że w początkowej fazie w tle program pobierał jeszcze dodatkowe pliki, a wcale nie wpłynęło to na płynność rozgrywki.

Idziemy dalej - Clash Royale. To wariacja na temat gatunku tower defense, w której obie strony zarówno się bronią jak i atakują wysyłając na siebie kolejne jednostki. Gra ma przepiękną bajkową oprawę graficzną. Na Huawei P Smart działała bez zająknięcia w ok. 50 kl/s. W momencie gdy na ekranie pojawiało się więcej jednostek, licznik spadał do 35 kl/s, co jednak wcale nie wpływało na komfort zabawy.

Alto to produkcja z gatunku runnerów, ale nietypowych, bo ślizgamy się tutaj na desce snowboardowej i gonimy lamy. Gra ma dość minimalistyczną oprawę, ale niesamowicie spójną i utrzymaną w baśniowej, klimatycznej konwencji. Jest przy tym bardzo dynamiczna, a więc kluczową rolę odgrywa tutaj płynność. Jak poradził sobie z nią nasz P Smart? 60 kl/s i chyba nic więcej dodawać nie trzeba.

Mario Run to pierwsza (choć obecnie już nie jedyna) produkcja Nintendo na smartfonach z Androidem. Gra jest naprawdę malownicza i obfituje w ogrom kolorów oraz ruchomych elementów na ekranie. Z czasem też nabiera dynamiki i wymaga od graczy niemałego refleksu. Uruchomienie na P Smart nie trwało długo, a do płynności nie można było mieć żadnych zarzutów - licznik nie spadał poniżej 30 kl/s.

Fruit Ninja nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Widok osoby rozcinającej pojawiające się na ekranie smartfona owoce niejednokrotnie przewijał się już nawet w filmach i serialach. Gra przez lata swojego istnienia mocno urosła i została rozbudowana o dodatkowe mechanizmy, co wpłynęło też na obciążenie smartfonów. A tymczasem tutaj szczególnie ważne jest płynne działanie, bo gra w największej mierze opiera się na refleksie. Spędziłem przy niej dobre 2 godziny, dochodząc do etapów, w których na ekranie pojawiało się kilkadziesiąt owoców jednocześnie. Huawei P Smart dzielnie utrzymywał 30 kl/s i nawet się nie zająknął. Dobry wynik.

No dobrze, podnieśmy nieco poprzeczkę. Karcianka Hearthstone może nie należy do produkcji szczególnie dynamicznych, ale w pamięci smartfona zajmuje aż blisko 3 GB miejsca. Widowiskowe animacje i efekty potrafią mocno dać w kość nawet mocniejszym urządzeniom. Czy P Smart się tutaj poddał? Otóż nie. Co prawda w krytycznych momentach rozgrywka spadała do 25 kl/s, to przez większość czasu gra działała płynnie - na tyle, by czerpać z niej przyjemność. Ten test można zatem zdecydowanie uznać za zdany.

Temple Run 2 to sequel udanego runnera 3D, w którym uciekamy z bliżej nieokreślonej świątyni i musimy pokonać jak najdłuższą drogę, skacząc nad przeszkodami, ślizgając się pod pniami drzew etc. Gra jest ładna i dynamiczna. Na Huawei P Smart działała płynnie w 30-35 kl/s.

Sprawdziliśmy też polską produkcję. Top Speed to wyścigi typu drag, a więc odbywające się równolegle na odcinku 1/4 lub 1/8 mili. Grę utrzymano w rysunkowej konwencji 2D z bardzo szczegółowymi modelami postaci, scenerii oraz aut. Nie trzeba chyba dodawać, że dynamiczny charakter tej publikacji wymaga przynajmniej przyzwoitej płynności działania. I otrzymujemy ją! Gra działa w stabilnych 30 kl/s.

To oczywiście nie wszystko, bo na Huawei P Smart graliśmy też w Angry Birds 2, SkidStorm, Asphalt 8, Dead Trigger 2, Billards City, a nawet hodowaliśmy zwierzaka Pou. W każdym z tych przypadków rozgrywka odbywała się płynnie.

Czy jest to najlepszy smartfon do grania? Pewnie nie, ale w grach spisuje się naprawdę dobrze. Huawei już od jakiegoś czasu stosuje w swoich procesorach Kirin na tyle mocne GPU, by sprawdzały się w renderowaniu grafiki 3D – nawet bardziej zaawansowanej. A sami deweloperzy, widząc rosnącą popularność tych chipów, lepiej optymalizują swoje produkcje pod GPU Mali.

Nie wierzcie nam na słowo!

Serio! Zamiast wierzyć, przekonajcie się sami, że Huawei P Smart naprawdę tak przyzwoicie radzi sobie z grami. Wspólnie z marką Huawei chcielibyśmy bowiem zaproponować Wam udział w testach tego modelu. Producent ma 5 urządzeń i obiecał wysłać je pięciu osobom, które udzielą najbardziej wartościowej odpowiedzi na pytanie:

W jakie gry zagrałbyś na Huawei P Smart i dlaczego?

Na Wasze odpowiedzi czekamy w komentarzach do niedzieli 25 marca. Wyniki ogłosimy w poniedziałek 26 marca. Autorzy najciekawszych będą mieli okazję sami przetestować Huawei P Smart. Poprosimy ich potem o spisanie swoich wrażeń, a te opublikujemy na łamach Antyweb! Jest zatem o co walczyć. Powodzenia!

AKTUALIZACJA - WYNIKI

Z delikatnym poślizgiem (za co przepraszam) chcielibyśmy ogłosić testerów Huawei P Smart. Są nimi autorzy następujących komentarzy:





Co teraz? Prosimy Was o wysłanie danych kontaktowych (numeru telefonu oraz adresu) na e-mail tomasz.popielarczyk[małpa]antyweb.pl. Szczegóły dotyczące testów ustalimy już indywidualnie.

-

Materiał powstał we współpracy z firmą Huawei

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu