Recenzja

Już jutro gramofon w Biedronce - testujemy Hykker Vintage Sound

Konrad Kozłowski
Już jutro gramofon w Biedronce - testujemy Hykker Vintage Sound
39

Do sieci sklepów Biedronka w całym kraju powracają przenośne gramofony Hykker Vintage Sound. Turystyczna wersja gramofonu w formie walizki doskonale przypomina czasy Bambino, czyli polskiego odtwarzacza płyt winylowych.

Gramofony wracają do łask, winyle znów stają się modne. Nie wszyscy potrzebują domowego zestawu audio wartego tysiące złotych – część ze słuchaczy pragnie po prostu usłyszeć muzykę z starych, schowanych w szafie winyli, inni zaś nie przywiązują do jakości dźwięku tak dużej wagi.

Hykker Vintage Sound jest odpowiedzią na takie zapotrzebowanie. Skromnych wymiarów gramofon zamknięto w walizce z uchwytem. Cała obudowa wykonana jest z plastiku, ale miłego w dotyku. Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne – czarna lub jasnoniebieska. Mało kto widząc taką walizeczkę stwierdzi, że wewnątrz znajduje się gramofon. O to chyba chodziło.

Ze strony technicznej Hykker Vintage Sound wypada naprawdę nieźle. Oferuje 3 prędkości odtwarzania płyt - 33, 45 i 78 , funkcję „autostop”, która wstrzymuje obrót płyty, gdy ramię nie znajduje się nad nią oraz dźwignię pozwalającą płynnie opuścić ramię z igłą na czarny krążek. W zestawie nie znajdziemy zapasowych igieł - jedna ma wystarczyć na około 250-300 godzin odtwarzania - dlatego kolejne musimy zamawiać bezpośrednio u producenta. Nie zabrakło jednak przejściówki na większe otwory centrujące, więc gramofon jest dość wszechstronny.

Muzyki posłuchamy na wbudowanych 2 głośnikach o mocy 3 W – taki dźwięk przywodzi na myśl telefony komórkowe, jest bardzo jasny (wysokie tony przeważają nad tonami niskimi i średnimi). Zdecydowanie odradzam takiego odsłuchu – skorzystajcie ze złącza słuchawkowego umieszczonego na głównym panelu lub wyjścia audio RCA (cinch), które umiejscowiono z tyłu obudowy.

Naprawdę tani gramofon z Biedronki

Co ciekawe, gramofon potrafi nie tylko odtwarzać płyty, ale pozwala również na ich zgrywanie do plików WAV stereo. Jest to fajna propozycja dla osób potrzebujących nadrobić zaległości w cyfrową biblioteczce i zgrać do niej zawartość winyli. Muzyka jest zapisywana bezpośrednio na pamięć zewnętrzną (karta microSD). Ta funkcja prowadzi nas do kwestii jakości dźwięku oferowanej przez gramofon, a ta - jak się zapewne domyślacie - jest po prostu satysfakcjonująca. Po sparowaniu gramofonu Hykker Vintage Sound z mini-wieżą udało się wydobyć nieco więcej, ale pamiętajmy, że ten sprzęt kosztuje 159 złotych. Takie brzemienie określiłbym mianem zimnego/sterylnego - niskie tony są płytkie, a średnie tony są pozbawione wypełnienia. To zupełnie amatarosko-casualowe urządzenie i tak je należy postrzegać. Zakup na pewno nie może być poparty nadmuchanymi wymaganiami.

Jeśli uważacie, że to wszystko, na co stać to urządzenie, to jesteście w błędzie. Podobnie jak głośnik do karaoke Hykker Outdoor Sound, gramofon również poradzi sobie z muzyką cyfrową z kart pamięci microSD (do 32 GB) oraz pendrive'ów USB, a także innych źródeł dzięki wejściu liniowemu aux.

Hykker Vintage Sound - czy warto kupić?

Gramofon Hykker Vintage Sound prezentuje się wyśmienicie. Producent sięga tutaj po słowo "stylowe" i
faktycznie trudno cokolwiek zarzucić urządzeniu pod względem wizualnym. Zamykaną na zamek walizkę bardzo łatwo jest zabrać ze sobą, więc gramofon staje się momentalnie mobilny. Wewnątrz nie znalazło się co prawda miejsce na zasilacz i przewód, trochę szkoda, ale pamiętać musicie tylko o kablu ponieważ na drugim końcu posiada on wtyczkę USB, którą wetkniemy w niemalże dowolne źródło zasilania.

Czy warto go kupić? To dobra propozycja dla osób nieposiadających gramofonu, nie oczekujących najwyższej jakości dźwięku. Cena jest naprawdę atrakcyjna.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

BiedronkaHykker