Wyszukiwarka Google regularnie się zmienia. Dziś przyszła pora na kolejny, delikatny lifting, który z całą pewnością odczujemy. W rezultacie zniknęły ...
Gdzie się podziały podglądy stron w wyszukiwarce Google? Na otarcie łez dostaliśmy coś innego...
Wyszukiwarka Google regularnie się zmienia. Dziś przyszła pora na kolejny, delikatny lifting, który z całą pewnością odczujemy. W rezultacie zniknęły bowiem podglądy stron wyświetlanych w wynikach wyszukiwania. Google wprowadził też funkcjonalne menu przy każdej pozycji. Jak to się prezentuje teraz?
Podglądy stron zadebiutowały w wyszukiwarce w listopadzie 2010 roku. Opinie na temat tej funkcji były różne - jednym pomagała lepiej zapoznać się ze stroną z wyników, a innym tylko przeszkadzała, zajmując cenne miejsce na ekranie. Sam niejednokrotnie byłem sfrustrowany z powodu wyskakującej tuż obok ramki z wczytywaną zawartością.
Najwidoczniej podgląd stron nie był do końca w smak Google'owi, bo własnie wyparował z wyszukiwarki. Możliwe, że ma to związek z tym, że zasłaniał promowane linki, które przecież są wyświetlane na prawo od wyników wyszukiwania. Sęk w tym, że trzy lata temu też tam były, ale wtedy nikt się tym nie przejmował, wprowadzając nową funkcję. Osobiście za podglądami stron tęsknił nie będę. Zastanawia mnie tylko, czy zamiast nich Google wprowadzi coś innego, zapewniającego podobne możliwości.
Na otarcie łez w wynikach wyszukiwania znajdziemy natomiast inną nowość - estetyczne menu rozwijane po kliknięciu w zieloną strzałkę tuż obok adresu URL danej strony. Znajdziemy tam wszystkie te linki, które do tej pory były wyświetlane przy każdej pozycji, czyli udostępnianie, dostęp do wersji strony zapisanej w pamięci Google, a także możliwość wyszukiwania stron podobnych tematycznie. Te dwie ostatnie do tej pory były dostępne w ramce z podglądem, co dość wyraźnie daje do zrozumienia, że podgląd stron nie wróci (a przynajmniej nie w takiej formie, jak poprzednio).
Skoro Google zdecydował się usunąć natychmiastowy podgląd witryny w wyszukiwarce, najwidoczniej musiał on nie cieszyć się szczególnie dużą popularnością. Może ma to związek z tym, w jaki sposób przeszukujemy sieć. W końcu Google jest tylko krótkim przystankiem prowadzącym nas do celu. Po co mamy podglądać wygląd strony w małym okienku, skoro za sekundę (dosłownie - przy obecnej prędkości łącz) później zobaczymy ją w oknie przeglądarki. Rzadko kto ma czas i ochotę, by zagościć na stronie kalifornijskiego giganta na dłużej i analizować poszczególne layouty stron.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu