Świat

Facebook w tarapatach? Pracownicy boją się o swoje stanowiska

Krzysztof Rojek
Facebook w tarapatach? Pracownicy boją się o swoje stanowiska
5

Akcje Facebooka lecą na łeb na szyję. Firma musi coś zrobić i tym czymś ma być zwolnienie dużej części pracowników.

Każda firma, która działa na giełdzie, jest odpowiedzialna przed swoimi inwestorami. Naturalnie, każdy udziałowiec widziałby z chęcią wzrost wartości i kapitalizacji, ponieważ to oznacza, że jego udział jest więcej warty. Jednak to, jak prosperuje dana spółka nie zawsze ma odbicie w wycenie giełdowej. Często małe podmioty wyceniane są kompletnie w oderwaniu od ich realnych wyników, a duże - oceniane nie tylko na bazie tego, ile zarabiają, ale też szeregu innych decyzji. Tak właśnie dzieje się z Facebookiem, który choć wciąż jest olbrzymi i zarabia niesamowite pieniądze (27,714 mld dolarów przychodu w trzecim kwartale) to widać u niego wyraźną stagnację, co przekłada się na mocne niezadowolenie inwestorów.

Facebook idzie na giełdzie na dno - będzie zwalniał pracowników?

Jakiś czas temu pisałem wam o tym, że listopadowe wyniki kwartalne będą dla Facebooka "być albo nie być" i nie pomyliłem się. Pomimo zarobionych miliardów zyski platformy kurczą się drugi kwartał z rzędu, co w dotychczasowej historii marki nigdy się nie zdarzyło. Tak samo liczba nowych użytkowników samego portalu przestała mocno rosnąć i utrzymuje się na mniej więcej tym samym poziomie, co również nie miało miejsca we wcześniejszej historii. Innymi słowy - w obliczu słabnących wyników reklamodawcy są mniej skłonni wydawać pieniądze na platformie, a nie pomaga temu chociażby inflacja i zwalniająca gospodarka oraz fakt, że na chociażby Twitterze Elon Musk wykazał, jaki procent użytkowników to boty. To z kolei skłania reklamodawców do kwestionowania liczb, które w wynikach reklamowych zwraca im Facebook. Od platformy odwracają się też użytkownicy, a efekt TikToka, na którego przechodzi bardzo dużo młodych ludzi, zaczyna być mocno widoczny

Oczywiście, nie można zapominać też o Metaverse, czyli projekcie kosztującym Facebooka miliardy dolarów, o którym inwestorzy i udziałowcy... praktycznie nic nie wiedzą. Zuckerberg nie wyjaśnia, na co idą gigantyczne środki i jaki jest postęp prac. Nic więc dziwnego, że rynkowa wartość Facebooka (Mety) leci na łeb na szyje i w ciągu ostatniego roku zmalała o 3/4, czyli o około 750 mld (!) dolarów. Ciężko znaleźć przykład podobnej korporacji w dzisiejszych czasach i nie ma się co dziwić, że wewnątrz firmy jest to powód do niepokoju. Jak podaje Wall Street Journal, Facebook może wdrożyć politykę zaciskania pasa i szukania oszczędności. Obecnie w firmie zatrudnionych jest 87 tysięcy osób i w obecnej sytuacji, może to być dla firmy zbędny balast, który trzeba zredukować, by poprawić swoje wyniki finansowe.

Czy tak będzie? Podobną politykę w Twitterze wdrożył Elon Musk, co uzasadnił tym, że Twitter codziennie traci 4 mln dolarów. Jeżeli w Facebooku zaczną się masowe zwolnienia, zapewne będziemy świadkami jeszcze większych protestów, za którymi zapewne pójdzie duży pozew zbiorowy, co też nie pomoże firmie w poprawie swojej sytuacji i odbudowie zaufania rynku. Pewnym jest jednak to, że Facebook (Meta) musi coś zrobić, ponieważ przy takich spadkach za chwilę z firmy może nie być czego zbierać.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu