Wreszcie mamy jakieś bardziej zdecydowane działania ze strony Apple jeśli chodzi o problem "trzymania" telefonu iPhone 4 i utratę zasięgu (temat porus...
Jednak sam fakt zorganizowania specjalnej konferencji przez Apple świadczy o tym, że sytuacja jest poważna i nie da się jej już dłużej ignorować ani też zbywać konsumentów którzy reklamują produkt. Nie wspominając już o tym, że ucierpiał przez nią wizerunek firmy co jak wiemy dla Apple jest bardzo ważnym parametrem biznesowym.
W międzyczasie analitycy zaczęli już kalkulować ile mogłoby kosztować Apple wymiana już sprzedanych telefonów (raczej mało prawdopodobne) lub przyjęcie ich do naprawy. Kwoty jakie padają w tych analizach sięgają nawet 1,5 miliarda dolarów jeśliby brać pod uwagę wymianę telefonów na nowe.
Wszystko to jest teoretycznie możliwe pod warunkiem, że Apple ma już gotowe rozwiązanie problemu czy też przygotowało nową wersję telefonu pozbawioną wady z anteną. W praktyce wydaje się to mało prawdopodobne zważywszy na to, że problem ten został nagłośniony relatywnie niedawno.
Jak więc Apple ma zamiar rozwiązać problem z iPhone 4 bez ponoszenia gigantycznych kosztów? Może przede wszystkim udowodnić, że źle trzymamy telefon :) No dobra żartuję, myślę że nikt w Apple drugi raz tego błędu co Jobs nie popełni. Nie sądzę też aby podczas konferencji ktoś chciał na siłę udowadniać, że tak naprawdę problem nie istnieje czy też, że inne telefony też mają taką przypadłość.
Co więc może zaproponować Apple? Darmowy casing dla iPhona dla wszystkich użytkowników (co sugerują niektóre serwisy o apple) lub bon o równowartości casingu po to aby użytkownicy sami go sobie kupili? To nadal nie rozwiązuje problemu i nie powstrzyma tych którzy chcieliby pozwać Apple za sprzedaż niedopracowanego produktu i dezinformowanie klientów.
Szczerze i bez złośliwości nie zazdroszczę Apple obecnej sytuacji mimo iż moim zdaniem sami ją trochę sprowokowali ignorując pierwsze zgłoszenia problemu (bo tak można nazwać sugestię, że ktoś źle trzyma telefon lub o zakupie pokrowca).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu