Felietony

Bitcoin – zwariowana cyfrowa waluta ostatnio wariuje bardziej niż zwykle

Kamil Ostrowski
Bitcoin – zwariowana cyfrowa waluta ostatnio wariuje bardziej niż zwykle
Reklama

Czym są Bitcoiny? Z definicji – jest to cyfrowa waluta. Dzięki zaawansowanej kryptografii, oraz technologii peer-to-peer jest niemożliwym jej podrabia...

Czym są Bitcoiny? Z definicji – jest to cyfrowa waluta. Dzięki zaawansowanej kryptografii, oraz technologii peer-to-peer jest niemożliwym jej podrabiane, a przechowywać można ją lokalne w postaci „pliku portfela”. Przynajmniej tak informuje mnie Wikipedia. Bitcoiny można nie tylko kupować, ale także generować podczas „miningu”. Cała koncepcja jest przez pierwsze chwile dosyć mglista.

Reklama

W przypadku każdej waluty najbardziej pożądaną cechą jest jednak stabilność. O jakiej stabilności możemy mówić, gdy w ciągu dnia wartość Bitcoina spada z 250$ do 150$?

Jakby tego było mało, jeszcze w styczniu wartość jednego Bitcoina wynosiła mniej niż 15$. W ciągu trzech miesięcy jej wartość wzrosła więc prawie... osiemnastokrotnie. Na przestrzeni kwartału wartość Bitcoina rośnie więc i spada jak szalona, absolutna karuzela, cuda jak w niektórych afrykańskich państwach. Straty jakie ponieśli mieszkańcy Cypru to nic w porównaniu z posiadaczami Bitcoinów.

Na blogu Niebezpiecznik.pl możemy przeczytać, że źródeł krachu można upatrywać w atakach DDoS czyli Distributed Denial of Service. Jak to może działać? Grupy hackerów są odpowiednikiem grup spekulacyjnych na „tradycyjnych” rynkach. Blokują serwis MtGox, który jest największą giełdą Bitcoina, jednocześnie sprzedając dużą ilość waluty, siejąc w ten sposób panikę. Kiedy już właścicielom Bitcoinów udaje się dostać do serwisu zaczynają sprzedawać zgromadzone pieniądze. Efekt? Wartość cyfrowej waluty spada na łeb na szyję. Tutaj wkraczaja ekipa DDoSująca, która może następnie masowo skupować Bitcoiny po niższej cenie. W tym przypadku dużo niższej. To jedna z teorii.

Jednak właściciele platformy MtGox twierdzą, że nie padli ofiarą ataku DDoS. Powodem problemów jest... zbyt duża popularność Bitcoina. Nowe osoby zakładające konta, których w ostatnich dniach było o wiele więcej niż zwykle, zapchały serwery. Efekt był ten sam – paniczna wyprzedaż waluty.

Niezależnie od przyczyny – jeżeli Bitcoin ma się stać sensowną alternatywą dla klasycznych walut, wypadałoby, że był stabilniejszy. Sukces czy nie, spadki o 1/3 w ciągu jednego dnia odstraszą chyba każdego, za wyjątkiem spekulantów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama