Z przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii Homo Homini badania wynika, że 81 proc. Polaków z chęcią zleciłoby część swoich codziennych obowiązkó...
Batler.pl chce być ludzkim Google'm i spełniać wszystkie nasze zachcianki
Z przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii Homo Homini badania wynika, że 81 proc. Polaków z chęcią zleciłoby część swoich codziennych obowiązków zaufanej osobie. Serwis Batler.pl chce być właśnie odpowiednikiem takiej osoby, wirtualnym concierge, który zrealizuje nasze wszelkie zachcianki. Czy jest w Polsce miejsce na taki biznes?
Twórcy Batler.pl określają swój serwis jako "ludzkiego Google'a" - wyszukiwarkę ulepszoną o ludzki pierwiastek. Usługa zaoferuje nam dostęp do wirtualnych asystentów aktywnych 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Skontaktujemy się z nimi na trzy sposoby: SMS-em, mailem lub za pomocą wbudowanego na stronie chatu.
Wirtualni concierge są po to, aby realizować wszelkie nasze zachcianki. Potrzebujemy zakupów z dostawą do domu? Szukamy hydraulika? A może trzeba nam zarezerwować stolik w jakimś dobrym lokalu z tajskim jedzeniem? Batler.pl ma odpowiadać na te, a także wiele innych - również zwariowanych i egzotycznych - potrzeb. Jedynym ograniczeniem jest to, że muszą być legalne.
Atutem Batler.pl ma być wysoka jakość obsługi, dostępność oraz sprawny mechanizm płatności. Za te ostatnie odpowiada Dotpay. Rozmowa z concierge jest bezpłatna - bo wystosowaniu naszej prośby otrzymujemy wycenę do akceptacji. W przypadku rezerwacji kwoty zaczynają się od symbolicznych 10 złotych. Przy zakupach i zamówieniach pobierana ma być marża rzędu 20-30 proc. Co ciekawe, twórcy nie chcą jednak ograniczać się jedynie do najbogatszej części polskiego społeczeństwa. Ceny mają być przystępne dla wszystkich.
Batler.pl jest wzorowany na amerykańskim Get Magic Now, który został sfinansowany kwotą 12 mln dol. i może się pochwalić aktualną wyceną na poziomie 40 mln dol. Globalnie działa jego odpowiednik - Go Butler Now dostępny m.in. we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, USA, Hiszpanii i Singapurze. W ciągu pierwszych 48 godzin od startu jego twórcy zanotowali 10 tys. zapytań. Po 3 tygodniach było to już 100 tys. Dziś dziennie mają średnio ok. 5 tys. zleceń, które realizuje 30 aktywnych stale kamerdynerów. Twórcy Batler.pl może nie mierzą od razu tak wysoko i zaczynają lokalnie, ale liczą, że Polaków przekona wizja uwolnienia od najmniej przyjemnych obowiązków dnia codziennego.
Z przytoczonego na wstępie badania wynika, że aż 48 Polaków ma codziennie mniej niż 2 godziny czasu wolnego dla siebie. Mało tego, aż 71 proc. zaniedbuje z tego powodu sprawy prywatne jak spotkania ze znajomymi lub sen. Batler.pl ma im pozwolić delegować część zadań i cieszyć się większą swobodą oraz czasem na przyjemności. Czy to wypali? Sam jestem bardzo ciekawy. Myślę, że to, czego oczekuje większość Polaków to umiarkowane i atrakcyjne ceny połączone z szybką i efektywną obsługą. Jeżeli uda się to ze sobą pogodzić, może wyjść chyba nieźle.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu