Motoryzacja

Auto samo poinformuje służby ratownicze o wypadku! Zmieniono obowiązkowe wyposażenie nowego samochodu

Marek Adamowicz
Auto samo poinformuje służby ratownicze o wypadku! Zmieniono obowiązkowe wyposażenie nowego samochodu
22

Od 1 kwietnia 2018 roku każdy nowy samochód sprzedany na terenie Unii Europejskiej, będzie musiał być wyposażony w system automatycznego powiadamiania o wypadku eCall. Większość producentów już stosuje to rozwiązanie, lecz teraz stanie się ono obowiązkowe.

Wszystko przez zmiany w dyrektywie unijnej, która precyzyjnie określa wymagane wyposażenie seryjne każdego nowego samochodu sprzedawanego na terenie Unii Europejskiej. Od dawna ju ustanowione jest, że na pokładzie obowiązkowo ma znaleźć się m.in. układ ABS, ESP czy czujniki ciśnienia w oponach. Unijna dyrektywa nr 2015/758 została zmieniona i od 1 kwietnia 2018 roku na liście znalazł się również obowiązkowy system automatycznego powiadamiania o wypadku – eCall.

eCall: samochód sam poinformuje o wypadku

System automatycznego powiadamiania o wypadku ma działać we wszystkich nowych samochodach, które uzyskają homologację po 31 marca 2018 roku. Komisja Europejska tłumaczyła wprowadzenie eCall do obowiązkowego wyposażenia faktem, iż system ten może zdecydowanie skrócić czas potrzebny służbom ratowniczym na dotarcie na miejsce zdarzenia i podjęcie czynności ratunkowych. Szacunki mówią o zyskach w czasie na poziomie 40 procent w miastach i 50 procent na obszarach miejskich. W skali roku może się to przełożyć nawet na 2500 osób, którym uratowane zostanie życie.

Już obecnie prowadzone statystyki zdają się potwierdzać te liczby. System eCall już znajduje się na wyposażeniu samochodów m.in. grupy PSA czy koncernu Daimler. Z danych szacunkowych francuskiej grupy wynika, że w latach 2010-2016 dzięki powiadomieniom wygenerowanym wyłącznie przez system automatycznego powiadamiania o wypadku, służby ratunkowe podejmowały interwencję nawet 20 tysięcy razy! Obecnie usługa działa na terenie 35 krajów.

eCall: jak działa i czy tylko infomuje o wypadku?

Działanie systemu automatycznego powiadamiania o wypadku opiera się na łączności GPS i sygnale płynącym z komputera pokładowego. Informacje z samochodu przekazywane są za pomocą bezprzewodowej sieci komórkowej – by eCall zadziałał potrzebna jest zintegrowana karta SIM (nie potrzebne jest z kolei parowanie dodatkowego telefonu np. przez system Bluetooth). Informacja o wypadku zostanie przekazana odpowiednim służbom w momencie wykrycia przez czujnik przeciążeniowy konieczności aktywacji którejkolwiek z poduszek powietrznych. Samochód automatycznie wykona połączenie z centrum alarmowym, a następnie również automatycznie przekaże informacje o lokalizacji (w oparciu o system GPS) i liczbie osób podróżujących autem (na podstawie m.in. danych z czujników zapięcia pasów bezpieczeństwa. W celu potwierdzenia niebezpiecznej sytuacji nawiązywane jest również połączenie głosowe z ratownikiem – jeśli ratownik nie otrzyma odpowiedzi (np. z powodu utraty przytomności przez kierowcę) uruchomi wymaganą interwencję służb ratunkowych.

W większości przypadków następuje połączenie z konkretnym centrum alarmowym, gdzie można nawiązać rozmowę w ojczystym języku – nawet jeśli lokalizacja znajduje się poza terenem naszego kraju (np. korzystając z systemu eCall na pokładzie Audi, możemy nawiązać kontakt z centrum alarmowym znajdującym się w Niemczech).

Należy przy tym wspomnieć, że eCall to nie jest wyłącznie system automatycznego powiadamiania o wypadku. Wielu producentów mocno rozbudowało owe rozwiązanie – dołączając całą sieć możliwości korzystania z tego systemu. Mowa tutaj m.in. o możliwości zamówienia stolika w restauracji czy umówienia samochodu na przegląd czy wizytę w serwisie (Usługi Concierge).

Chociaż Unia Europejska nie zawsze wprowadza potrzebne i mądre przepisy, to musimy w tym wypadku podkreślić, że jest to zdecydowanie jeden z potrzebniejszych elementów koniecznych na pokładzie współczesnego samochodu. W końcu chodzi o jak najkrótsze dotarcie do rannej osoby.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu