Apple

Apple ma problem ze swoimi chipami, nie zobaczymy ich przed 2025 rokiem

Kamil Pieczonka
Apple ma problem ze swoimi chipami, nie zobaczymy ich przed 2025 rokiem
15

Apple skutecznie zastąpiło procesory Intela swoimi układami i może to uznać za swój spory sukces. Ambicje giganta z Cupertino są jednak znacznie większe, ale na innych polach jest jeszcze trudniej dostarczyć konkurencyjne rozwiązania.

Jeszcze poczekamy na sieciowe chipy Apple

Marzeniem Tima Cooka jest niemal całkowite uniezależnienie najważniejszych produktów Apple od zewnętrznych dostawców. To pod wieloma względami nie będzie pewnie nigdy możliwe, ale Apple mozolnie i stopniowo przejmuje projektowanie kolejnych elementów swoich urządzeń. Zaczęło się od procesora, który kilka lat temu stał się również sercem komputerów Mac, a plan zakłada, że docelowo powstanie cały gotowy układ SoC. W jego ramach zintegrowany zostanie nie tylko procesor, ale również modem 5G oraz kontrolery WiFi i Bluetooth. W ten sposób Apple chciałoby ograniczyć zużycie energii i jednocześnie pozbyć się zależności od takich dostawców jak Qualcomm i Broadcom.

Jak już jednak wiemy od kilku miesięcy, plan przejścia na własne modemy 5G nie powiódł się, prace się przeciągają, a testowe układy nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Dlatego Apple ostatnio przedłużyło umowę z Qualcommem na kolejne 3 lata, do końca 2025 roku. Niestety dla giganta z Cupertino, podobnie sytuacja wygląda w przypadku chipów WiFi/BT, które teoretycznie powinny być nieco łatwiejsze w budowie. Niestety układy stworzone przez zespół Zongjian Chena nie spełniają wymogów. Są zbyt prądożerne i za mocno się nagrzewają, więc nie ma szans aby trafiły do smartfonów iPhone. Według Marka Gurmana z Bloomberga Apple będzie musiało odłożyć marzenia o własnym SoC przynajmniej do 2026 roku, a może i jeszcze dłużej.

Chipy to tylko początek

Analizując przypadek Apple łatwo można dojść do wniosku, że mając nawet ogromny budżet na badania i rozwój, nie można nadgonić dekad, w ciągu kilku lat. Tym bardziej, jeśli chce się stworzyć układ będący w czołówce pod względem wydajności i efektywności energetycznej. W Cupertino mają zresztą więcej takich problemów. Przeciągają się prace nad ekranami MicroLED, które mają trafić do zegarków, a plotki na temat technologii pozwalającej na nieinwazyjne mierzenie poziomu cukru słyszymy już od ponad 5 lat. Apple się jednak nie zraża, przynajmniej dopóki nie brakuje pieniędzy, bo od jakiegoś czasu wspomina się również o pracach nad własną technologią baterii oraz sensorów optycznych, które mogą trafić do aparatów w iPhone. To jednak śpiew jeszcze dalszej przyszłości.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu