Wiemy już, że zespół rozwijający CyanogenModa chce go wyrwać z objęć Google'a. Wiemy teraz już w jaki sposób. Powstaje SDK, które otworzy przed dewelo...
Android nigdy nie pozwoli aplikacjom na tyle swobody, ile niebawem dostaną od CyanogenModa
Wiemy już, że zespół rozwijający CyanogenModa chce go wyrwać z objęć Google'a. Wiemy teraz już w jaki sposób. Powstaje SDK, które otworzy przed deweloperami oraz ich aplikacjami zupełnie nowe możliwości, o których mogliby tylko pomarzyć na czystym Androidzie. Oznacza to, że już niebawem będzie się opłacało mieć na swoim urządzeniu zmodyfikowany system.
Nowe SDK ma pozwolić aplikacjom na znaczącą integrację z systemem. Oznacza to, że ich twórcy będą mogli uzyskać dostęp do obszarów do tej pory zarezerwowanych tylko dla wbudowanych i zintegrowanych programów. Przykłady? Weźmy chociażby kafelki z szybkimi ustawieniami na pasku stanu. Wyobraźcie sobie, że zainstalujecie program do czyszczenia RAM-u (abstrahując już od jego skuteczności) albo do zamrażania procesów (Jak Greenify na przykład). Będzie on mógł, dzięki nowemu SDK umieścić na pasku swój kafelek i umożliwić nam szybki dostęp do niego.
To oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej. Aplikacje mają uzyskiwać dostęp do mechanizmów zarządzania energią, usypiania i wybudzania urządzenia czy po prostu ekranu ustawień. Zgodnie z wcześniejszymi obietnicami, każdy deweloper ma być traktowany na takich samych zasadach. CyanogenMod nie będzie tym samym faworyzował swoich usług, jak ma to miejsce w przypadku Google'a (będąc złośliwym można napisać po prostu, że ich nie ma - wcale nie będzie to minięciem się z prawdą).
Cyanogen Platform SDK nie powstanie od razu. Potrzeba tygodni, a być może nawet miesięcy na pierwsze wymierne efekty. Przede wszystkim twórcy muszą zbudować swoje narzędzia w taki sposób, aby ich wykorzystanie nie skutkowało brakiem zgodności z czystym Androidem. Wówczas będą z marszu stać na straconej pozycji. Druga kwestia to przekonanie deweloperów. Dotąd CyanogenMod był głównie instalowany przez pasjonatów, zaś jego komercyjna wersja zagościła póki co jedynie na trzech modelach smartfonów. To trochę mało, aby skusić programistów. Wyzwań jest zatem cała masa. Czy twórcy im podołają? Nie ukrywam, że wolałbym właśnie taką formę walki o Androida, aniżeli głupawe przechwałki i poszczekiwanie na znacznie większego konkurenta.
Jeżeli chcecie na bieżąco śledzić losy nowego SDK, polecam społeczność na Google+, gdzie niebawem z pewnością pojawi się sporo informacji na ten temat. Utworzony został również projekt na Github.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu