Kryptowaluty podgrzewają atmosferę coraz bardziej - nie jest to już temat dla wąskiej grupy zainteresowanych, każdego dnia pojawia się w mediach i to tych skierowanych do mas. W jakim kontekście? Można mówić o skrajnościach: od wieszczenia świetlanej przyszłości po przekonywanie, że to bańka, która niebawem pęknie z hukiem. Z jednej strony kolejne firmy czy nawet państwa interesują się tym rozwiązaniem, a ceny bitcoina rosną, z drugiej strony, słyszymy głosy, że słabo zorientowany tłum zapłaci za podjęte ryzyko. W takiej sytuacji musi intrygować fakt, że Amazon rejestruje domeny związane z tematem.
Amazon i kryptowaluty? Wedle niektórych pogłosek firma w końcu uzna je za pełnowartościowy środek płatniczy i wpuści do swojego ekosystemu. Kiedy? Oto jest pytanie: na razie oficjalnie nie ma deklaracji, że korporacja faktycznie wykona taki ruch, można wręcz odnieść wrażenie, że dystansuje się od tych rewelacji. Jeśli jednak firma Bezosa (obecnie najbogatszego człowieka świata) nie planuje takich eksperymentów, dlaczego wykupuje domeny, które wskazują na "romans" z kryptowalutami? Media donoszą, że przedsiębiorstwo zarejestrowało adresy amazonethereum.com, amazoncryptocurrency.com oraz amazoncryptocurrencies.com. Wcześniej miało wejść w posiadanie domeny amazonbitcoin.com. To jasny sygnał?
Osoby wydobywające i handlujące tymi dobrami będą pewnie zachwycone i zaczną zacierać ręce na myśl o większych zyskach, przecież te informacje muszą podbić kurs. Sęk w tym, że nie musi to prowadzić do zmiany polityki korporacji Amazon, nagłego czy chociażby niedalekiego otwarcia się na bitcoina lub inną kryptowalutę. Korporacja może to robić w trosce o swoją markę. Późniejsze starania o przejęcie domeny, ochronę brandu, pewnie skończyłyby się w sądzie i mogłyby prowadzić do wyłożenia przez firmę sporej gotówki w ramach ugody - historia zna przypadki takich "interesów". Nie przeszkadza to jednak snuć opowieści na temat zainteresowania korporacji Bezosa... wydobywaniem kryptowalut - przecież ten gigant ma do tego świetne warunki. Takie rozważania należy jednak przyjmować ze sporym dystansem.
Czy coś z tego będzie? Pewnie nie. I właśnie o to może chodzić firmie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu