Sprzęt

Acer przygotowuje własne gogle VR, ale nie będziecie mogli ich kupić

Paweł Winiarski
Acer przygotowuje własne gogle VR, ale nie będziecie mogli ich kupić
Reklama

Do firm zainteresowanych własnym sprzętem do wirtualnej rzeczywistości dołącza właśnie Acer. Sęk w tym, że w przeciwieństwie do konkurencji nie zamierza sprzedawać produktu zwykłemu odbiorcy. Zaciekawieni?

StarVR, bo o nich mowa, mogliście znać pod dawną nazwą - InfinitEye. O urządzeniu mówiło się już na początku roku, ale partnerstwo Starbreeze z Acerem dało projektowi rozpędu. Szwedzka firma nie jest może najmocniejszym graczem na rynku, ale powinniście znać ją z takich tytułów, jak seria Payday, Brothers: A Tale of Two Sons, odświeżone Syndicate czy The Chronicles of Riddick (Escape from Butcher Bay i Assault on Dark Athena). Wbrew temu, co może Wam się jednak wydawać, firmy nie planują stworzenia bezpośredniej konkurencji dla Oculusa czy Vive, które właśnie próbują zadomowić się u graczy. StarVR będzie sprzętem przeznaczonym do parków rozrywki i salonów arcade.

Reklama

Urządzenie ma charakteryzować się szerokim polem widzenia, co w założeniu ma jeszcze lepiej odwzorować sposób, w jaki oglądamy świat. „Szerokie” to w rozumieniu Starbreeze i Acera 210 stopni i jeśli porównać je do wspomnianego Oculusa i Vive - jest zdecydowanie lepiej. Oba urządzenia oferują bowiem „jedynie” 110 stopni. Kilka dni temu miałem na głowie sprzęt od HTC i mówiąc szczerze jestem bardzo ciekawy StarVR, mam bowiem wrażenie, że z inną technologią i lepszymi możliwościami w zakresie pola widzenia wrażenia z odwiedzania wirtualnego świata mogłyby być zdecydowanie intensywniejsze.

Kilka dni temu czytałem o The Void, wirtualnym parku rozrywki, który powstaje w USA - a ma ich być jeszcze więcej. Od chwili gdy pierwszy raz założyłem na głowę pierwszą wersję Oculus Rift wspominano już o placówkach, w których osoby zainteresowane tematem mogłyby testować wirtualną rzeczywistość. To nie są tanie sprzęty, potrzebują również mocnych komputerów, ich wejście do domów tak intensywnie jak swego czasu wchodziły komputery jest nierealne, przynajmniej przez najbliższe lata. Nie oznacza to oczywiście, że zwykły, statystyczny Kowalski musi obejść się smakiem - jeśli miałby w tego typu parku przeznaczyć na bilet równowartość biletu na kolejkę górską, pewnie z ciekawości sprawdzi o co chodzi z tym całym VR. Choć może powinienem zamienić Kowalskiego na Smitha, mam bowiem wrażenie, że Amerykanie są bardziej zainteresowani nowymi technologiami niż Polacy.

Kibicuję Acerowi Starbreeze, StarVR zapowiada się na sprzęt lepszy i bardziej zaawansowany niż to, co możemy zamówić do domu. Pamiętajcie też, że Acer produkuje komputery, nie będzie miał więc problemu z dostarczeniem sprzętu mogącego obsłużyć własne gogle. A to oznacza, że zarówno w parkach rozrywki, jak i salonach arcade wylądują jednolite, dobrze działające zestawy, przy których nie będzie się trzeba zastanawiać czy karta graficzna sprosta wymaganiom gogli, a któraś z przygotowanych przez własny zespół aplikacji czy gier nie będzie działać tak, jak powinna.

grafika: 1, 2

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama