Felietony

66 milionów i stadne oburzenie

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

Reklama

Wczoraj przez internet przetoczyła się rzeka komentarzy na temat tego jak to nasze Państwo trwoni pieniądze i wydaje niedorzeczne kwoty na portale int...

Wczoraj przez internet przetoczyła się rzeka komentarzy na temat tego jak to nasze Państwo trwoni pieniądze i wydaje niedorzeczne kwoty na portale internetowe. Sprawa dotyczy oczywiście Dolnego Śląska i Urzędu Marszałkowskiego, który podpisał umowę na kwotę 66 milionów złotych. W ramach tej inwestycji ma powstać…

Reklama

No i tutaj już mniej specjalistów i jeszcze mniej osób o tym piszących wysiliło się na tyle aby zajrzeć, co za te pieniądze powstanie. Wszyscy złapali słowo portal jako najważniejsze, bo to rozumieją i potrafią ocenić odnosząc to zapewne do innych "portali" internetowych. Skandal jest jeszcze większy, bo za tę kwotę ma powstać "portal" dla Dolnego Śląską - tylko !!

Poświęciłem chwilę czasu na obejrzenie kilkunastu dokumentów związanych z tym przetargiem, są to min. szczegółowe specyfikacje każdego z elementów zlecenia.

Wrócę jednak do tematu przetargu, czyli tego, co wywołało falę krytyki u specjalistów. W dokumencie opisującym przedmiot zamówienia czytamy:

Przedmiotem zamówienia jest wdrożenie bazy wiedzy o Dolnym Śląsku oraz związanej z tym infrastruktury sprzętowej i programistycznej dla projektu "Regionalna platforma informacyjna dla mieszkańców i samorządów Dolnego Śląska…

Dalej w specyfikacji możemy przeczytać (skrócę do najważniejszych punktów bo jest tego bardzo dużo), że wykonawca zobowiązany jest do :

  • Opracowania struktury baz wiedzy, formalizacja ontologii dziedzinowych z dziedzin wiedzy: geografia, fizyczna, geografia społeczno-ekonomiczna, ekonomia, botanika, zoologia, historia itd (jeśli dobrze rozumiem to zabawa z taką dawką wiedzy i informacji to bardzo duże przedsięwzięcie)
  • Przygotowania i dostarczenia nowej aktualnej ortofotomapy całego województwa o rozdzielczości 10pikseli/m. Jeśli nie wiecie co to za rodzaj mapy to wyjaśnię. Cyfrowa ortofotomapa to rastrowy, kartometryczny obraz terenu powstały w wyniku ortogonalnego przetworzenia zdjęć lotniczych lub scen satelitarnych.
  • Implementacji ortofotomapa w mechanizmach portalu i jego wyszukiwarki
  • Powiązania informacji z bazy z treściami ortofotomapa oraz danymi z Bazy Danych Obiektów Topograficznych
  • Dostawa, instalacja i utrzymanie wszelkiej niezbędnej infrastruktury sprzętowej wraz z oprogramowaniem. Polecam kilka załączników w tym temacie, aby otworzyły się trochę oczy o czym mówimy, serwery, komputery, drukarki, macierze itp.
  • Wykonanie robót budowlanych pod pod wideobanery
  • Dostawa, instalacja, wdrożenie i utrzymanie wideobanerów
  • Integracja stworzonej platformy z dotychczasowymi systemami informatycznymi (polecam załącznik) - jak ktoś zajmował się IT to wie ile kosztują interfejsy i jaka to jest praca.
  • Zarządzenie cały procesem wdrożenia
  • Utrzymania całej infrastrukry, systemu, wideobanerów i czegokolwiek co powstanie
  • Wsparcia przez okres obowiązywania umowy
  • Metodologia projektowa to PRINCE 2:20009 jak ktoś zna to wie ile pryz takim projekcie jest to pracy i na jakim poziomie szczegółów.

To, co przytoczyłem to tylko fragment z ogólnego opisu przedmiotu przetargu. Szczegóły i bardzo dokładne specyfikacje są w licznych załącznikach. Warto też dodać, że wymagany zespół projektowy jest dokładnie opisany łącznie z wymienieniem specjalistów i inżynierów od baz danych, bezpieczeństwa, architektury IT, zarządzania projektami, zarządzania informacją itp. Naliczyłem ok 20 etatów związanych z projektem informatycznym, a dochodzą do tego jeszcze elementy budowlanki, telekomunikacji itp.

Jeśli chodzi o wykonawcę są też postawione jasne warunki, min. 30 milionów zdolności kredytowej, ubezpieczenie na 10 milionów złotych. Do tego firma startująca w przetargu musi mieć w swojej historii, na przykład, zamówienie na 10 milionów złotych (projekt informatyczny itp).

Reklama

Mamy więc bardzo duży projekt za 66 milionów złotych, z czego od EU dostajemy 85% tej kwoty jako dofinansowanie. Zleceniodawca szacował wartość projektu na ok 44 miliony złotych bez VAT-u.

Wiedząc to wszystko wracam z pytaniem do naszych "ekspertów", czy za ten projekt taka kwota to dużo pieniędzy? Licząc 5 letni okres, w którym trzeba utrzymać całość oraz znając teraz pobieżnie zakres usług (choć diabeł tkwi w szczegółowych wymaganiach, w parametrach SLA itp)? Ja od razu odpowiem, że nie wiem, czy to jest drogo. Na przeanalizowanie kosztów tego projektu potrzebne jest pewnie kilka tygodni.

Reklama

Smutne to jest, że w społeczeństwie, w którym ciągle narzekamy na naszą administrację państwową, każda inicjatywa tego typu oceniania jest w ten sam sposób. Jak nic nie robią to jest źle, jak coś robią to nie dobrze, jak wydają pieniądze to zaczynamy budować dla nich stos.

Dodam, że nie chcę bronić tutaj tego projektu i jego zasadności. Trudno go ocenić po 2 godzinach przeglądania dokumentacji (choć niektórzy pewnie umieją). Widać, że jest przygotowany profesjonalnie i zamawiający dokładnie wie czego chce. Nie wiem czy Dolny Śląsk w czasach kryzysu i cięcia kosztów musi wdrożyć ten projekt, z drugiej strony na rozwój administracji dostają pieniądze z Unii. Mają tego nie wykorzystać bo "ekspertom" wydaje się, że to będzie drogo?

Pojawiły się też zarzuty, że jest to projekt który opisany był już w 2009 roku. To całkiem możliwe, biorąc pod uwagę jak szybko działa nasza administracja i z jakim niezrozumieniem zapewne spotkała się inicjatywa budowania takiej platformy.

Ps. I błagam nie oceniajcie wykonawcy przez wygląd strony internetowej - to nie jest agencja reklamowa/innowacyjna/mobilna/360 itp. Lepiej zajrzeć w wyniki finansowe, listę klientów, projekty itp.

Zdjęcie pochodzi z http://hakpl.flog.pl/

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama